Niespodziewane porażki Juventusu i Manchesteru City, fantastyczny występ młodzieży z Amsterdamu i heroiczny triumf drużyny Mauricio Pochettino. Mecze ćwierćfinałowe obfitowały w wiele emocji oraz sensacyjnych rozwiązań, a kto znalazł się w naszej najlepszej jedenastce tej fazy?
BRAMKA I OBRONA
Za najlepszego bramkarza ćwierćfinałów uznaliśmy Wojciecha Szczęsnego. Polak nie popełnił żadnego błędu, fenomenalnie spisał się w obu spotkaniach i nie dał się zaskoczyć niezależnie czy podczas strzałów z dystansu, czy w sytuacjach sam na sam z rywalem. Kapitalnymi paradami popisywał się zwłaszcza w rewanżu, gdy najpierw powstrzymał szarżującego Donny'ego van de Beeka, a potem nie dał się zaskoczyć Hakimowi Ziyechowi.
W obronie postawiliśmy na dwóch zawodników Ajaksu Amsterdam. Matthijs De Ligt udowodnił, że opaska kapitańska na jego 19-letnim ramieniu nie jest na wyrost, podobnie zresztą jak i zainteresowanie ze strony najlepszych klubów Starego Kontynentu. Holender wyglądał w starciu z Juventusem jak piłkarz grający co najmniej od kilku lat na tak wysokim poziomie i choć popełnił drobny błąd przy jednej z bramek, to sam zdobył tę najważniejszą, decydującą.
Dwa wyśmienite spotkania ma za sobą również Daley Blind. Niezwykle mobilny, skuteczny w destrukcji, momentami grający na pograniczu faulu. Zwłaszcza w starciu na Allianz Stadium kapitalnie dyrygował defensywą i łatał wszystkie dziury.
Do kolekcji trzeci reprezentant Oranje. W dużej mierze to właśnie dzięki Virgilowi van Dijkowi The Reds stracili tylko jednego gola w dwumeczu z Porto i przetrwali trwający około pół godziny napór gospodarzy w rewanżu. Poza tym 27-latek sam popisał się skutecznością pod bramką rywali.
POMOC
W drugiej linii pojawił się piłkarz, który dorobku na arenie międzynarodowej w tej edycji LM już nie poprawi. Raheem Sterling jest jednak w fenomenalnej formie i warto go za to wyróżnić, bo obrońcy Tottenhamu kompletnie nie potrafili sobie z nim poradzić. Szalał na skrzydle, zdobył dwie bramki w rewanżu, a gdyby nie minimalny spalony, na którym znajdował się Sergio Aguero, strzeliłby też decydującego o awansie gola.
W pomocy znajduje się dwóch piłkarzy Barcelony. Jordi Alba był nie do powstrzymania na skrzydle, zwłaszcza w rewanżu zawłaszczył sobie korytarz na linii i bezlitośnie go wykorzystywał. Często wymieniał piłkę z kolegami, nękał rywali rajdami i zaliczył asystę przy trafieniu Coutinho. Arthur fantastycznie natomiast nadawał rytm gry akcjom Blaugrany opanowując, do spółki z kolegami, środkową strefę.
Nieco w cieniu Frenkiego de Jonga, który od nowego sezonu będzie grał na Camp Nou, dynamicznie rozwija się Donny van de Beek. Zdobywca bramki w starciu z Juventusem w Turynie radził sobie tak wyśmienicie na tle bardziej utytułowanych rywali, że po meczu stwierdził nawet rozochocony iż wyobraża sobie Ajax sięgający po trofeum.
ATAK
Nieprawdopodobnie toczy się kariera Heung-min Sona. Jeszcze niedawno istniało realne zagrożenie tym, że będzie musiał odbyć przymusową służbę wojskową. Dzięki sukcesom w narodowych barwach uniknął jednak przerywania kariery, a teraz w pojedynkę rozmontował Manchester City. 26-latek strzelił jedną bramkę w Londynie i dwie na wyjeździe stając się koszmarem obrońców The Citizens.
Kolejne dwa gole w tej edycji rozgrywek strzelił już Leo Messi, który popisał się pięknymi strzałami z dystansu w rewanżu z Manchesterem United. 31-latek strzelił już w historii tych rozgrywek 110 goli i skrócił dystans do liderującego Cristiano Ronaldo do 16 trafień.
Cristiano Ronaldo musiał natomiast przełknąć gorycz porażki, choć zrobił wszystko, by Stara Dama znalazła się w półfinale. Dwa trafienia doświadczonego Portugalczyka jednak nie wystarczyły.
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn