Przyzwyczajeni jesteśmy do gwałtownych zmian kierunku. Zwolnień trenerów, burz i tąpnięć. Innymi słowy, liga poziomem zarządzania raczej nie imponuje. Nie brakowało w niej głośnych nazwisk polskiego biznesu, ale tak szczerze – kto z naprawdę dużymi pieniędzmi się na niej nie sparzył? Trwa, ale mistrzostwa się nie doczekał, mimo finansowych możliwości, profesor Janusz Filipiak. Wieść gminna niesie, że zarobili na polskiej piłce tylko dwaj dżentelmeni z Legii, których już w niej nie ma. Wczoraj do Lotto Ekstraklasy awansował klub, który ma wszystko, by pokazać systemowi, że można inaczej. Raków Częstochowa.