Epo, hormon wzrostu, endurobol – dopingowy hat-trick Jarrella Millera, na niespotykaną wcześniej skalę. Amerykanin w najgłupszy z możliwych sposobów zabrał sobie szansę na walkę z Anthonym Joshuą. Koło nosa przejdzie mu również gaża w wysokości, bagatela, 10 milionów dolarów. "Big Baby" zostanie wyklęty? Niekoniecznie. Durne przepisy nie mogą mu nawet zabrać licencji, bo… Miller jej nie ma.