Przyszłość Niko Kovaca w Bayernie Monachium nie jest pewna. Posada chorwackiego szkoleniowca jest zagrożona od czasu, kiedy Bawarczycy odpadli w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Działacze upatrzyli już sobie idealnego trenera, ale widzą go na ławce raczej w dłuższej perspektywie niż przyszły sezon...
Dyrektor generalny Bayernu Karl-Heinz Rummenigge chciałby, aby w przyszłości trenerem zespołu został jego były gracz – Xabi Alonso. Pomocnik występował w Monachium w latach 2014 – 2017, zdobywając z tym klubem trzy mistrzostwa Niemiec. Właśnie wtedy dał się poznać działaczom jako potencjalny znakomity szkoleniowiec.
– W mojej opinii był najbystrzejszym i myślącym najbardziej strategicznie pomocnikiem, jakiego kiedykolwiek wiedziałem – przyznał w rozmowie z telewizją Sky Sport Niemiec. – Moim zdaniem musimy zrobić wszystko, żeby pewnego dnia wrócił do Monachium – podkreślał dyrektor generalny Bayernu.
Wątpliwe jednak, że Alonso zostanie szkoleniowcem Bayernu już w przyszłym sezonie. Bask w zeszłym roku rozpoczął szkolenia trenerskie, na razie nie ma żadnego doświadczenia na takim stanowisku. Dlatego wątpliwe, żeby od razu objął tak mocny zespół. Z drugiej strony najbardziej utytułowani w ostatniej dekadzie Pep Guardiola i Zinedine Zidane przejmowali FC Barcelona i Real Madryt, mając doświadczenie jedynie z prowadzenia drużyn rezerw tych klubów.
Na razie w Bawarii zaprzeczają chęci zmiany trenera po sezonie. – Interesuje nas ciągłość posady trenera, bo zawsze kiedy taką mieliśmy, zespół odnosił sukcesy. Tego życzę Kovacowi – wyznał Rummenigge. – Każdy, kto pracuje w Bayernie, nie wyłączając mnie, musi osiągać wyniki, kiedy występuje presja. W tym klubie zawsze tak było – zaznaczył jednak.