| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce, mimo porażki w rewanżowym meczu z Paris Saint-Germain (26:35), awansowali do Final4 Ligi Mistrzów w Kolonii (1-2 czerwca). – To nie był nasz najlepszy mecz, ale jesteśmy w tym miejscu, w którym chcieliśmy być – powiedział trener Tałant Dujszebajew.
– Tak jak się spodziewałem, to był dla nas bardzo trudny mecz. Byliśmy o krok od wyeliminowania. Ale dzięki temu, że nie straciliśmy wiary do końca, awansowaliśmy do Final4 – podkreślił trener VIVE.
Mistrzowie Polski przystępowali do niedzielnego pojedynku z 10-bramkową zaliczką z pierwszego spotkania wygranego 34:24. W rewanżowym meczu jednak francuski zespół już do przerwy prowadził siedmioma bramkami (18:11). Kielczanie w ataku seryjnie marnowali doskonałe sytuacje.
– W kilku przypadkach zabrakło nam szczęścia, bo trafialiśmy w słupek lub poprzeczkę francuskiej bramki. Jak w pierwszym meczu wszystko nam wychodziło i w niektórych sytuacjach dopisało nam szczęście, to w rewanżu było odwrotnie. To szczęście kilkakrotnie było po stronie rywali – analizował pierwszą połowę meczu trener VIVE.
Mamy to ❗️🔥
— PGE VIVE Kielce (@kielcehandball) May 5, 2019
Wielki dzień 👏 Po raz kolejny zagramy w turnieju finałowymLigi Mistrzów 🔝
To był bardzo ciężki dwumecz, zawodnicy zmęczeni, ale szczęśliwi 👏💪#baCKonTrack #Kielce #handball #Final4 #dawajDawaj
📸 @GTrzpil pic.twitter.com/SIrpeZhePG
Na pięć minut przed końcem po trafieniu Nadima Remiliego (12 bramek w całym meczu) mistrz Francji prowadził już 34:23 i wydawało się, że to zespół z Paryża będzie się cieszył z awansu do Final4. Polska drużyna potrafiła jednak opanować nerwy. Zawodnicy VIVE zdobyli trzy bramki z rzędu i mogli świętować sukces.
– W końcówce, w decydującym momencie sytuację sam na sam wybronił Cupara, a później zachowaliśmy spokój i potrafiliśmy skutecznie wykończyć nasze akcje w ataku. To nie był nasz najlepszy mecz, zarówno w obronie, jak i w ataku, ale liczy się awans – dodał szkoleniowiec, który nie chciał wyróżniać któregoś ze swoich zawodników.
– Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. Najważniejsze, że po 120 minutach to my zdobyliśmy o jedną bramkę więcej. Jesteśmy w tym miejscu, w którym chcieliśmy być. Jestem przekonany, że kiedy we własnej hali przegraliśmy z Montpellier i było wiadomo, że straciliśmy szanse na drugie, trzecie miejsce w grupie, niewielu na nas stawiało. Na naszej drodze do Final4 stanął bowiem zespół z Paryża, jedna z najlepszych drużyn świata. Ale to my okazaliśmy się lepsi. Gratuluję wszystkim swoim zawodnikom tego ogromnego sukcesu – podsumował Dujszebajew.
Mistrz Polski po raz czwarty w historii klubu awansował do turnieju finałowym, który w dniach 1-2 czerwca 2019 roku rozegrany zostanie w Lanxess Arenie w Kolonii (Niemcy). Drużyna z Kielc wygrała Ligę Mistrzów w 2016 roku, a dwukrotnie (2013 i 2015) zajmowała trzecie miejsce.
Liga Mistrzów, ćwierćfinał, 2. mecz:
Paris Saint Germain HB – PGE VIVE Kielce 35:26 (18:11)
PSG: Corrales, Omeyer – Gensheimer 5 (0/1), Keita, Hansen 4 (2/2), Morros, N. Karabatić 2, Sagosen 2, Remili 13, Abalo 5, Stepancić, L. Karabatić, Toft Hansen 4
Karne: 2/3
Kary: 16 minut (Hansen – 6 min., L. Karabatić – 4 min., Gensheimer, Toft Hansen, Remili – po 2 min.)
Czerwona kartka: Hansen w 56. minucie (gradacja kar)
PGE VIVE: Cupara, Ivić – Jurkiewicz, Fernandez 1, Kulesz 5, Mamić, Cindrić 6, Dujshebaev 4, Lijewski, Janc 4, Moryto, Karaliok 2, Aginagalde 4 (4/4)
Karne: 4/4
Kary: 16 minut (Mamić, Karaliok – po 4 min., Aguinagalde, Janc, Jurkiewicz, Cindrić – po 2 min.)
Pierwszy mecz: 34:24 dla VIVE. W dwumeczu: 60:59. Awans: VIVE
30 - 31
Paris Saint-Germain HB
26 - 35
Paris Saint-Germain HB
32 - 33
Fuechse Berlin
32 - 37
Dinamo Bukareszt
29 - 29
Aalborg Haandbold
31 - 24
OTP Bank-Pick Szeged
18:45
Dinamo Bukareszt
18:45
OTP Bank-Pick Szeged