| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce, którzy awansowali do Final Four Ligi Mistrzów, w poniedziałek wrócili z Paryża witani przez najwierniejszych fanów. – Nie mieliśmy nawet chwili zwątpienia, pokazaliśmy prawdziwy charakter – powiedział rozgrywający Alex Dujszebajew.
Zespół z Kielc po raz czwarty w historii klubu zagra w Final Four Ligi Mistrzów. Drużyna Tałanta Dujszebajewa przegrała co prawda z mistrzem Francji Paris Saint-Germain 26:35, ale zdołała obronić 10-bramkową zaliczkę z pierwszego spotkania.
– To był potwornie trudny mecz. W pewnym momencie wyglądało nawet na to, że nie damy już rady, ale my nie mieliśmy nawet chwili zwątpienia i to przyniosło nam sukces – podkreślił Dujszebajew.
Drużyna z Paryża pod koniec spotkania kilkakrotnie wychodziła na 11-bramkowe prowadzenie, które dawało jej awans, ale kielczanie w decydujących momentach zachowali więcej zimnej krwi i opanowania od rywali i to oni mogli po meczu świętować sukces.
– Doskonale wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że te trudne momenty, a takich nie brakowało, musimy przetrwać. Udało się nam to, choć nasza gra się nie układała, zarówno w obronie, jak i w ataku. Ale przeciwnicy też są ludźmi. Ręka w końcówce nawet im mogła zadrżeć. Dodatkowo w ostatnich minutach uśmiechnęło się do nas szczęście, plus bramki Vlada i Alexa, parady Wladimira Cupary i udało nam się odwrócić wynik – mówił o rewanżowym meczu z PSG rozgrywający kieleckiej drużyny Krzysztof Lijewski.
Mamy to ❗️🔥
— PGE VIVE Kielce (@kielcehandball) 5 maja 2019
Wielki dzień 👏 Po raz kolejny zagramy w turnieju finałowymLigi Mistrzów 🔝
To był bardzo ciężki dwumecz, zawodnicy zmęczeni, ale szczęśliwi 👏💪#baCKonTrack #Kielce #handball #Final4 #dawajDawaj
📸 @GTrzpil pic.twitter.com/SIrpeZhePG
– Najważniejsze, że do końca trzymaliśmy głowy do góry, byliśmy drużyną, pokazaliśmy siłę tego zespołu. W tym meczu nie brakowało trudnych chwil, ale w ostatnich minutach byliśmy jednością, graliśmy na maksimum naszych możliwości. Pokazaliśmy charakter i klasę, mieliśmy też trochę szczęścia, które w tym momencie było potrzebne – dodał starszy syn trenera PGE VIVE.
Przed kielecką Halą Legionów na drużynę czekali najwierniejsi fani 15-krotnych mistrzów Polski. – Jesteśmy najlepszymi kibicami na świecie, tyle razy było to już mówione, więc nie będę tego przypominał. To, co pokazała nasza drużyna w Paryżu, to było coś niesamowitego. Pokazali wielką klasę – mówił jeden z kieleckich kibiców.
– Czy wygrywają, czy przegrywają, zawsze jesteśmy z naszą drużyną. Ale teraz wszyscy jedziemy do Kolonii – dodała fanka zespołu z Kielc.
Final Four Ligi Mistrzów rozegrany zostanie w dniach 1-2 czerwca w Lanxess Arena w Kolonii (Niemcy). Oprócz mistrza Polski zagrają w nim Barca Lassa, Telekom Veszprem i Vardar Skopje. Losowanie półfinałowych par odbędzie się we wtorek w Kolonii.
– Nie ma znaczenia na kogo trafimy. Tutaj już każdy może wygrać z każdym. To tylko jeden pojedynek. O wygranej zadecyduje dyspozycja w danym dniu – powiedział hiszpański rozgrywający mistrzów Polski.
– To już najmniej ważne, kogo wylosujemy. Wszystkie cztery zespoły grały w jednej grupie. Obojętnie kogo przydzieli nam los, będzie bardzo ciężko. Barcelona będzie faworytem, bo wygrała z wszystkimi. Mają psychologiczną przewagę, kilka procent szans więcej – dodał Lijewski.
Kielecka drużyna już po raz czwarty zagra w Final Four Ligi Mistrzów. Polski zespół wygrał te rozgrywki w 2016 roku, a dwukrotnie (2013, 2015) zajmował trzecie miejsce.
30 - 31
Paris Saint-Germain HB
26 - 35
Paris Saint-Germain HB
32 - 33
Fuechse Berlin
32 - 37
Dinamo Bukareszt
29 - 29
Aalborg Haandbold
31 - 24
OTP Bank-Pick Szeged
18:45
Dinamo Bukareszt
18:45
OTP Bank-Pick Szeged