Polscy kajakarze rozpoczynają walkę o miejsce w kadrze

Reprezentacje kajakarzy i kanadyjkarzy w kwietniu zakończyły przygotowania do nowego sezonu. Niespełna dwa tygodnie temu w Wałczu odbyły się zawody konsultacyjne seniorów, gdzie rywalizowano czasami na nietypowych dystansach – m.in. kajakarki ścigały się na dystansie 2000 m.

– Regaty w Poznaniu są jednocześnie drugim Pucharem Polski i jest to już poważna rozgrywka o miejsca w reprezentacji na co najmniej pierwszą połowę sezonu. Dotyczy to nie tylko seniorów, którzy później będą walczyć o kwalifikację olimpijską, ale także o zaplecze, czyli kadrę U23. Ci, którzy chcą być zauważeni, chcą utrzymywać się w grupach stypendialnych czy Teamie 100 muszą walczyć na najwyższym poziomie. Zawodnicy będą rywalizować wyłącznie na jedynkach na dystansach olimpijskich. Taką mamy już filozofię, że w tym okresie chcemy "wydusić" z zawodników te wszystkie indywidualne cechy. W kajakarstwie główny trening opiera się na pływaniu na jedynce – powiedział PAP prezes Polskiego Związku Kajakarskiego Tadeusz Wróblewski.

Jak zaznaczył, w stolicy Wielkopolski pojawią się wszyscy najlepsi zawodnicy z poprzednich sezonów. Nikt z czołówki nie zakończył kariery. – Jest taka tendencja, że im dłużej się pływa, to trochę tego doświadczenia się nabiera. Kadra nam się nie starzeje, a wręcz przeciwnie pojawiają się młodzi utalentowani zawodnicy jak na przykład 19-letni Bartosz Grabowski. To ubiegłoroczny mistrz świata i mistrz Europy juniorów, który dwa tygodnie temu na konsultacji w Wałczu pogodził kolegów – dodał.

Wróblewski nie ukrywa, że rywalizacja na Torze Regatowym Malta w wielu grupach powinna być niezwykle zacięta. Szczególnie to dotyczy kanadyjkarzy, gdzie ciekawie zapowiada się walka pomiędzy zawodnikami trenowany przez Michała Śliwińskiego, a Tomaszem Kaczorem, który przygotowywał się do sezonu w Chinach. Zawodnik Warty Poznań przez ostatnie pięć miesięcy pracował razem z reprezentantami Chin prowadzonymi przez byłego trenera polskiej kadry Marka Plocha.

– Cały czas naszym oczkiem w głowie pozostaje grupa kobiet trenera Tomasz Kryka. Tutaj liderką jest Karolina Naja, obserwujemy natomiast powrót Marty Walczykiewicz, która z powodu kontuzji później dołączyła do grupy. Na konsultacji w Wałczu jeszcze nie była w pełni sił, ale liczę, że w Poznaniu pokaże swoją moc – podkreślił Wróblewski.

Sternik związku cieszy się też z powrotu do sportu Beaty Rosolskiej (Mikołajczyk), która niedawno urodziła dziecko. Trzykrotna medalistka igrzysk olimpijskich w Poznaniu jeszcze nie wystąpi.

– Spotkałem się z Beatą w Wałczu, trenuje, ma już przepłynięte 300 kilometrów. Rozmawialiśmy na temat dalszych działań, myślę, że jej czas nastąpi dopiero jesienią – wyjaśnił.

Pierwsze zawody PŚ odbędą się w Poznaniu (25-26 maja), a kolejne tydzień później w Duisburgu. Zakończeniem pierwszej części sezonu będą Igrzyska Europejskie w Mińsku (25-27 czerwca). W tym roku igrzyska zastąpią tradycyjne mistrzostwa Europy.

– Nie do końca są to te same zawody, bowiem na Mińsku ten program regat jest trochę ograniczony. Jest więcej konkurencji niż na tradycyjnych igrzyskach, ale znacznie mniej niż na mistrzostwach Europy. Do tego te wszystkie procedury związane ze zgłaszaniem zawodników są trochę dla nas uciążliwe. My już jakiś czas temu musieliśmy podać kadry na igrzyska, a przecież zawodnicy nie zaliczyli jeszcze żadnych startów. Takie sytuacje powodują irytację trenerów, bo ta sytuacja im utrudnia pracę – narzekał Wróblewski.

Regaty Eliminacyjne Seniorów w Poznaniu rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę. Pierwsze starty zaplanowano na godz. 8.30.