{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Los w rękach Bayernu Monachium. Kibice czekają na powtórkę z... thrillera

Bayern Monachium ma na wyciągnięcie ręki siódme z rzędu mistrzostwo Niemiec. Czteropunktowa przewaga na dwie kolejki przed końcem może jednak szybko stopnieć, bo w sobotę czeka Bawarczyków prawdopodobnie najtrudniejszy wyjazd w tym sezonie. – Naszym celem jest mistrzostwo już w najbliższej kolejce – powiedział na konferencji prasowej przed starciem z Lipskiem Niko Kovac.
Problem Bayernu! Lewandowski nie zagra w arcyważnym meczu?
Monachijczycy długo w tym sezonie znajdowali się za plecami Borussii Dortmund. Wiosną piłkarze Luciena Favre'a zaczęli jednak regularnie tracić punkty, remisowali lub nawet przegrywali z zespołami walczącymi o utrzymanie i ostatecznie zamienili się pozycjami z Bayernem. Teraz, na około 180 minut przed zakończeniem sezonu, monachijczycy mają aż cztery punkty przewagi nad BVB, choć jednocześnie – bardzo niewygodny kalendarz.
Kluczowy może się okazać sobotni mecz w Lipsku. Zawodnicy Ralfa Rangnicka po raz ostatni byli zmuszeni przełknąć gorycz porażki w połowie stycznia, a wysoka i równa dyspozycja pozwoliły im wywalczyć już awans do Ligi Mistrzów. Pozbawione zatem presji Byki podejmą w prestiżowym starciu Bayern i wcale nie stoją na straconej pozycji. Zwłaszcza, że i Kovac ma powody do zmartwień. Na Red Bull Arena będzie sobie bowiem musiał radzić bez kontuzjowanych Manuela Neuera, Javiego Martineza i Jamesa Rodrigueza. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ Roberta Lewandowskiego, który pojechał co prawda z zespołem do Lipska, ale w drodze do autokaru wyraźnie kulał.
Od momentu, gdy RB awansowało do Bundesligi, Byki mierzyły się z Bawarczykami sześciokrotnie, a bilans może napawać optymizmem fanów Bayernu – ich zespół wygrał bowiem pięć spotkań, tylko jedno przegrał. Co ciekawe – to nie będzie pierwsza konfrontacja tych drużyn w przedostatniej kolejce sezonu. Przed dwoma laty Lipsk również gościł mistrzów Niemiec w 33. serii gier, a fani obejrzeli jedno z najlepszych spotkań tego stulecia w Bundeslidze. Gospodarze jeszcze w 83. minucie prowadzili 4:2, by ostatecznie... przegrać 4:5, a w niemieckich mediach to starcie zgodnie zostało określone mianem "thrillera".
– 10 ostatnich miesięcy pracy w Monachium było dla mnie bardzo pouczające oraz wymagające. Żyliśmy niezwykle intensywnie, ciężko pracowaliśmy i choć znamy klasę przeciwnika, to naszym celem jest mistrzostwo już w najbliższej kolejce – przyznał na konferencji prasowej Kovac.
Na potknięcie Bawarczyków muszą czekać w Dortmundzie. Los już nie pozostaje wyłącznie w ich rękach i, by choć w ogóle myśleć o mistrzostwie, BVB musi wygrać oba ostatnie mecze ligowe (z Fortuną Duesseldorf i Borussią Moenchengladbach). I choć piłkarze Favre'a będą faworytami, to i oni muszą się zmagać z problemami zdrowotnymi. Kontuzje prawdopodobnie nie pozwolą w sobotę pojawić się na boisku Romanowi Buerkiemu oraz Abdou Diallo – poinformował "Bild". Szwajcarski szkoleniowiec musi zatem kombinować, a przecież jeszcze jeden mecz zawieszenia odbyć musi kapitan, Marco Reus, która pauzuje za czerwoną kartkę zobaczoną w przegranych 2:4 derbach z Schalke 04.
Swoich kolegów do walki zagrzewał jednak w ostatnich dniach Christian Pulisic, który latem przeniesie się do Chelsea. – Czas spędzony w Dortmundzie był idealny, trudno byłoby wymarzyć sobie lepszą ścieżkę rozwoju. Choć ekscytuje mnie przygoda z Premier League, to będę tęsknił za BVB, a mistrzostwo byłoby najlepszym możliwym zwieńczeniem czasu spędzonego na Signal-Iduna Park – powiedział w rozmowie z "Ruhr Nachrichten".