Niemcy pokonali Słowację 3:2 (0:0, 1:2, 2:0) w najciekawszym środowym meczu mistrzostw świata Elity w hokeju na lodzie. Wicemistrzowie igrzysk wywalczyli zwycięstwo w samej końcówce. Czwarte zwycięstwa w czwartych występach zaliczyli też Szwajcarzy i Rosjanie. Helweci wygrali z Norwegią 4:1 (1:0, 1:0, 2:1), a Rosjanie rozbili Włochów 10:0 (4:0, 4:0, 2:0).
Szwajcarzy późno zakończyli wtorkowe starcie z Austrią. W środę nie brakowało im jednak sił. Tym razem zdominowali Norwegów i wygrali pewnie 4:1. W roli głównej wystąpił doświadczony Andres Ambuhl, zdobywca dwóch bramek. Znów błysnął też Nico Hischier, który w punktacji kanadyjskiej dobił do 8 (4 gole, 4 asysty). Helweci triumfowali w czterech spotkaniach, ale teraz czekają ich boje z teoretycznie najsilniejszymi w grupie Szwecją, Rosją i Czechami.
Wspaniałe otwarcie mistrzostw nie daje drużynie Patricka Fischera prowadzenia w tabeli. Liderami grupy "bratysławskiej" są Rosjanie, którzy w środę zagrali ze słabiutkimi Włochami. Sborna nie miała litości dla Italii. Spotkanie przypominało trening strzelecki. Pierwsze trafienie w turnieju zaliczył Aleksandr Owieczkin. Na listę strzelców wpisali się też inni wielcy z lodowisk NHL: dwukrotnie czynili to Jewgienij Kuzniecow i Jewgienij Dadonov.
Podobny scenariusz wróżono w starciu innego beniaminka. Wielka Brytania niespodziewanie postawiła się jednak początkowo USA. Pierwsza tercja - zakończona remisem 1:1 - była jedną z najlepszych dla Wyspiarzy w ostatnich dekadach. Z czasem jednak zespół słabł, a Amerykanie wykorzystali pierwszą z przewag w drugiej tercji, a następnie poszli za ciosem. Ostatecznie zwyciężyli 6:3 i mogą myśleć o meczu z Danią. Ich środowym rywalom takie rozmiary porażki nie przynoszą natomiast ujmy.
Najbardziej wyrównane było wieczorne starcie w Koszycach. Niemcy pokonali w trzech pierwszych meczach wszystkich teoretycznie słabszych rywali. Z kolei Słowacy wygrali z USA, ale musieli uznać wyższość Finlandii i Kanady. Wiele wskazuje na to, że stawką meczu mogło być czwarte miejsce w grupie, dające awans do ćwierćfinału.
Na lodzie iskrzyło. Nie brakowało twardej gry. Prowadzenie w drugiej tercji objęli Niemcy, dzięki sprytowi Marca Michaelisa. Słowacy rzucili się do ataków. W końcu wykorzystali grę pięciu na trzech po uderzeniu z dystansu Andreja Sekery. Niedługo później - wciąż w przewadze - trafił Libor Hudacek.
Końcówka spotkania była fantastyczna w wykonaniu Niemców. W 59. minucie trafił Markus Eisenschmid. Słowacy zaatakowali, aby uniknąć dogrywki, ale zostali skontrowani. Wspaniałą akcję zakończył lider Niemców – Leon Draisaitl.