Po Tahitańczykach (0:5) nie pozostaną wspomnienia koronkowych akcji, dyscypliny taktycznej czy efektownie wykonywanych stałych fragmentów gry. Drużyna, która przyleciała do Polski z wysp na Oceanie Spokojnym, wprowadziła do MŚ U20 egzotyczny powiew świeżości.
Gdy piłkarze Bruno Tehaamoany stracili gola już po kilkunastu sekundach inauguracyjnego starcia z Senegalem, stało się jasne, że przewidywania dotyczące ich występu MŚ U20 się sprawdzą. Odstawiając na bok zbędną w ocenie potencjału kurtuazję, nie było bowiem tajemnicą, że dla tych piłkarzy już sam udział w takim turnieju to wystarczająco duże osiągnięcie. Od samego początku spodziewano się zatem, że w fazie grupowej posłużą jako dostarczyciele punktów, a bezpośrednie mecze przyjmą dla ich przeciwników raczej kształt treningów strzeleckich.
Nie dziwiły więc wybory Jacka Magiery, który, w porównaniu do starcia z Kolumbią, postawił na bardziej ofensywne zestawienie personalne i ustawił zespół tak, by ten bez litości wykorzystał wszystkie problemy tahitańskiej defensywy. A tych, jak się okazało, było całkiem sporo.
Wyznawcy zasady mówiącej, że na świecie nie ma już słabych drużyn, mogli się rozczarować już w trakcie... rozgrzewki. Wyciąganie daleko idących wniosków z tego kilkunastominutowego rozbiegania przed meczem byłoby oczywiście dalece nieodpowiedzialne, ale uważna obserwacja piłkarzy Tehaamoany mówiła jedno: nie mamy do czynienia z wirtuozami techniki. Może i Tahitańczycy nie powrócą do kraju z medalami na szyjach, ale na pewno ze znacznie lepiej rozbudowanymi mięśniami klatki piersiowej. Podczas zwyczajowej "gry w dziadka", piłka wylatywała poza określone pole tak często, że co rusz któryś z zawodników lądował na ziemi (za każde złe zagranie karą było robienie pompek). Tym samym więcej było w tym pracy mięśni rąk niż nóg, choć sami zainteresowani reagowali raczej śmiechem niż trwogą.
Nie tylko jednak niedokładność i problemy z wymienieniem kilku celnych podań dziwiły zanim z głośników popłynęły hymny obu reprezentacji. Zdumiewał również rezerwowy bramkarz gości, który – po pierwsze – wyglądał jak zbłąkany podróżnik, który przypadkiem trafił na zgrupowanie kadry – aparycją przypominał bowiem raczej Fina lub Estończyka, a skrajnie blada cera wyraźnie kontrastowała z intensywnie opalonymi ciałami kolegów. Poza tym Josselin Capel, bo tak się ten gracz nazywa, na rozgrzewce poruszał się pozbawiony spodenek. O aktach ekshibicjonizmu mowy oczywiście nie było, ale rozgrzewka w bieliźnie mogła zdumiewać.
Ciekawe były także rytuały przyjezdnych. Koło, które formuje się zazwyczaj tuż przed pierwszym gwizdkiem, by dodać sobie kilku słów otuchy, tym razem powstało na zakończenie rozgrzewki. Weseli Tahitańczycy zebrali się na środku boiska, chwycili się pod ramiona i wydali bojowy okrzyk. Był to jednak ostatni moment tego wieczoru, gdy ktokolwiek mógł się ich przestraszyć.
To nie był jednak ostatni raz, gdy zawodnicy z urokliwej wyspy na Oceanie Spokojnym wzbudzili zainteresowanie gawiedzi. Na murawie zameldowali się bowiem w imponujących łańcuszkach z muszelek zawieszonych na szyi. Te same łańcuszki podarowali zresztą Polakom, więc przemykający około dwie godziny później przez strefę dla mediów biało-czerwoni, elegancko skrojone, granatowe garnitury mieli przyozdobione biżuterią wyrabianą tysiące kilometrów stąd.
Zainteresowanie wzbudził również tahitański rytuał odprawiony przed wysłuchiwania hymnów. Nie było to standardowe w Europie, ustawienie się twarzą do kibiców, zmarszczenie brwi, wytężone skupienie i wspólna recytacja. Przyjezdni ustawili się bowiem na skos, ręce położyli sobie na ramionach i wesoło bujali się, gdy z głośników płynęła melodia. Rzecz to była niecodzienna, ale w końcu co kraj, to obyczaj.
Uśmiechy poznikały z twarzy Tahitańczyków wraz z pierwszym gwizdkiem (choć tylko do... ostatniego gwizdka), a beztroskie i pełne rozluźnienia ruchy z rozgrzewki zostały zastąpione przez ostrą grę, wślizgi i walkę fizyczną. Polacy zatem po wygranym efektownie spotkaniu zabierali do hotelu nie tylko dobre humory i wiarę w pokonanie Senegalu, ale też poobijane piszczele, siniaki i podeptane stopy. Przyjezdni bowiem wielkiej piłki nie zaprezentowali, ale ostatnią rzeczą, którą można było im odmówić, było zaangażowanie. Kontrastujący z elegancko ubranym selekcjonerem Jackiem Magierą Tehaamoana nakręcał zawodników pokrzykując przy linii, a ci odpłacali mu się wiarą w to, że mecze na mundialu można wygrywać zadziornością i walecznością.
Sportowo – różnica kilku klas. Zresztą sam za siebie mówi wynik, przy czym 5:0 jest relatywnie małym wymiarem kary. Jan Sobociński stwierdził w strefie dla mediów, że przed meczem celowali w co najmniej 5 goli, choć obiektywnie twierdząc, gdyby jeszcze poprawili skuteczność (lub w gorszej dyspozycji byłby bramkarz), mecz mógłby się skończyć nawet i dwucyfrowym rezultatem. Najważniejsze będzie zatem, by szybko przestawić sobie odpowiednie klocki w głowie i uświadomić, że Tahiti nie pokazało nawet dziesiątej części tego, co pokaże w środę Senegal.
Następne
3 - 0
Francja U21
2 - 1
Holandia U21
3 - 2
Włochy U21
2 - 3
Francja U21
1 - 3
Anglia U21
0 - 1
Holandia U21
1 - 2
Niemcy U21
0 - 2
Czechy U21
2 - 2
Finlandia U21
2 - 0
Ukraina U21
16:00
Legia Warszawa
16:00
Bruk-Bet Termalica
16:00
Wieczysta Kraków
18:30
Cracovia
18:30
Znicz Pruszków
12:30
Stal Rzeszów
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
15:30
BS Polonia Bytom
17:35
Miedź Legnica
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.