Rafał Gikiewicz miał przed sezonem oferty z Japonii i Lotto Ekstraklasy. Wybrał jednak Union Berlin, który do tej pory nie zaznał smaku gry w Bundeslidze. Polak może w poniedziałek przejść do historii klubu jako jeden z architektów historycznego awansu. – U siebie jesteśmy mocni. Fani zrobią wielkie widowisko – zapowiedział bramkarz przed barażowym rewanżem z VfB Stuttgart (pierwszy mecz – 2:2).