30 maj 2019 | Piłka nożna / Anglia

Sarri nie dla Juventusu? "Zasłużyłem, by zostać"

Mateusz Górecki

W środę Maurizio Sarri sięgnął po pierwsze trofeum w europejskich pucharach. Sukces odniesiony z Chelsea może sprawić, że włoski trener wbrew wcześniejszym spekulacjom nie zdecyduje się opuścić klubu. – Wiem, czego mogę tu dokonać – stwierdził po finale Ligi Europy, w którym Chelsea 4:1 wygrała z Arsenalem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Liga Europy w kolorze The Blues. Chelsea rozgromiła Arsenal

Już od dłuższego czasu spekulowano, że to właśnie Sarri zastąpi zastąpi Massimiliano Allegriego, który w połowie maja przestał pełnić obowiązki szkoleniowca Juventusu. Angielskie media informowały, że Sarri nie jest w najlepszych stosunkach z kibicami Chelsea i na jego miejsce jest już szykowany Frank Lampard.

Środowy triumf The Blues w finale Ligi Europy może jednak znacznie skomplikować sprawy. Trudno bowiem spodziewać się, że właściciel klubu, Roman Abramowicz, zdecyduje się zwolnić trenera, który dopiero co sięgnął po trofeum. Sam Sarri podczas pomeczowej konferencji przyznał, że swoją przyszłość widzi w Londynie.

– Premier League to rozgrywki, które uwielbiam. Wiem, czego jeszcze mogę dokonać z Chelsea i cieszę się, że tu jest. Sezon się skończył, więc pora porozmawiać z władzami klubu. Myślę, że zasłużyłem na zachowanie posady, ale to wyłącznie moja opinia – powiedział.

Wygląda więc na to, że starania Abramowicza i Mariny Granovskai, którzy spotkali się z Sarrim przed finałem w Baku, przyniosły zamierzony efekt. – Mam jeszcze dwa lata kontraktu i zamierzam dalej rozmawiać, co możemy jeszcze poprawić. Wiem, że chcą mnie w Juventusie, Milanie i Romie, ale w naszym zawodzie trzeba podejmować pewne decyzje – dodał szkoleniowiec.