| Piłka ręczna / Europejskie puchary

Gwiazdor nie dla PGE VIVE. Prezes Bertus Servaas: ostatecznie mu odmówiłem. Nie lubię takich sytuacji

Od lewej: Nikola Karabatić, Alex Dujszebajew, Luka Karabatić (fot. Getty Images)
Od lewej: Nikola Karabatić, Alex Dujszebajew, Luka Karabatić (fot. Getty Images)

Co najmniej dwóch szczypiornistów dołączy jeszcze do kadry PGE VIVE przed kolejnym sezonem. Wśród nich nie będzie jednak rozgrywającego reprezentacji Słowenii. – Ostatecznie mu odmówiłem – powiedział o finale negocjacji ze Stasem Skube prezes Bertus Servaas.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

– Czwarte miejsce w turnieju Final Four Ligi Mistrzów to udane zwieńczenie sezonu, przed rozpoczęciem którego wiele mówiło się o kłopotach finansowych kieleckiego klubu.
Bertus Servaas: Trudne chwile integrują zespół. Spójrzmy na Vardar Skopje, gdzie były i chyba są nadal duże kłopoty finansowe, a drużyna wygrała Ligę Mistrzów. Podobnie jest i w naszym przypadku. Ta drużyna trzyma się razem. Widać to naprawdę na każdym kroku. Nie tworzą się jakieś mniejsze grupki. Dobierając zawodnika do naszego zespołu patrzymy na jego charakter, zachowanie, a nie tylko na umiejętności. Procentuje w tym przypadku wieloletnie doświadczenie. Sprowadzamy graczy, którzy wiedzą jak pracować w grupie, potrafią podporządkować swoje ambicje dobru drużyny i posiadają podobną mentalność.

– W obliczu trudnej sytuacji zawodnicy i sztab trenerski zgodzili się na obniżkę wynagrodzenia. Przyzna pan, że to gest bardzo rzadko spotykany w zawodowym sporcie?
– Widać, że zespół ma zaufanie do zarządu klubu. Rozmawialiśmy wtedy z drużyną w otwarty sposób, niczego nie ukrywając. Zawodnicy mieli nasze gwarancje, że dostaną wszystkie pieniądze, a klub będzie dalej istnieć. Udało nam się przetrwać te trudne chwile, dzięki zawodnikom, sztabowi trenerskiemu, a także sponsorom, którzy nam wtedy pomogli. Chciałbym im za to jeszcze raz bardzo gorąco podziękować. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że nie było w tym naszej winy. Budżet był bardzo dobrze zaplanowany na ten sezon. Nie mogę jednak mówić w tej chwili o szczegółach całej sytuacji. Mam tylko nadzieję, że nigdy już do czegoś takiego nie dojdzie. Nie chciałbym przeżywać tego po raz drugi.

– Do sukcesów VIVE na krajowym podwórku przyzwyczailiście już wszystkich. Złote medale kibice wieszają wam na szyi jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Ciężko chyba jest grać ze świadomością, że każdy czeka tylko na wasze potknięcie?
– Wszyscy mówią, że zdobycie mistrzostwa Polski i Pucharu Polski to wręcz nasz obowiązek, bo mamy najlepszy zespół. Zgoda, ale trzeba uważać na każdym kroku. Bo w naszym przypadku nie mamy w polskiej lidze nic do ugrania, a wszystko możemy przegrać. Każda nasza porażka traktowana jest jak wielka sensacja. Cały czas musimy grać pod presją. A co ona robi z ludźmi, widzimy podczas Final Four Ligi Mistrzów. W ostatnich latach faworyci z reguły przegrywali, a zwyciężały drużyny, na które mało kto stawiał.

– Ósme z rzędu mistrzostwo Polski, jedenasty kolejny Puchar Polski - imponująca seria. Ale w tym sezonie te sukcesy przyszły wam dużo trudniej niż w latach poprzednich. Mecze z Orlen Wisłą Płock były z reguły bardzo wyrównane.
– W tym roku drużyna z Płocka pokazała się z bardzo dobrej strony. Spotkania VIVE z Wisłą były świetną promocją dla polskiej piłki ręcznej. Po raz kolejny okazaliśmy się lepsi, będziemy chcieli to powtórzyć w przyszłym sezonie, ale z roku na rok jest o to coraz trudniej. Zdarzają się przecież niespodzianki. W ubiegłym roku Veszprem straciło mistrzostwo Węgier na rzecz Pick Szeged, co przyjęto jako ogromną sensację, ale to przecież tylko sport. Faworyci nie zawsze wygrywają. Ekipa z Płocka w przyszłym sezonie będzie równie mocna i wygrać z nią będzie znowu trudno.

– Kielecka drużyna po raz czwarty zagrała w Final Four Ligi Mistrzów. W Kolonii kielczanie zajęli co prawda czwartą pozycję, ale biorąc pod uwagę problemy kadrowe w trakcie całego sezonu, śmiało można to uznać za duży sukces.

– Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów, jestem bardzo szczęśliwy, bo przez cały sezon prześladowały nas kontuzje. W sezonie zasadniczym straciliśmy pechowo kilka punktów. Rywalizację w grupie skończyliśmy na czwartym miejscu i w ćwierćfinale musieliśmy grać z Paris Saint-Germain. Nigdy nie zapomnę pierwszego pojedynku z mistrzem Francji w Hali Legionów. Moim zdaniem rozegraliśmy wtedy najlepszy mecz w historii naszego klubu. Drugie spotkanie w Paryżu było natomiast horrorem rodem z filmów Hitchcocka. Bałem się, że moje serce nie wytrzyma tych emocji. Weszliśmy do Final Four pełni nadziei. Do 45. minuty półfinałowego spotkania z Veszprem jeszcze wszystko było możliwe. Niewiele nam zabrakło, aby awansować do finału. Gdyby tak się stało, to zagralibyśmy tam nie z Barcą, ale z Vardarem. Ale trzeba przyznać, że zespół ze Skopje całkowicie zasłużenie wygrał Ligę Mistrzów. Choć trochę szkoda mi ekipy z Veszprem, bo tacy zawodnicy ja Laszlo Nagy czy Momir Ilić zasługiwali na to, aby zakończyć karierę sukcesem.

– Po sezonie w drużynie dojdzie do sporych zmian. Odeszło siedmiu zawodników (Michał Jurecki, Luka Cindrić, Mariusz Jurkiewicz, Vladimir Cupara, Filip Ivić, Marko Mamić i Bartłomiej Bis). W ich miejsce przychodzą bramkarze Andreas Wolff i Mateusz Kornecki, Doruk Pehlivan, Igor Karacić i z wypożyczenia Branko Vujović. Wynika z tego, że do zespołu powinno jeszcze dołączyć przynajmniej dwóch zawodników?
– Przynajmniej jeden z nich musi być bardzo dobrym obrońcą, bo przecież odszedł Marko Mamić. Penetrujemy rynek i myślę, że już niedługo będę mógł już coś konkretnego ogłosić. Drugi zawodnik to będzie albo lewy, albo środkowy rozgrywający. Rozmawiamy jeszcze z obrotowym Gwardii Opole Janem Klimkowem. Ale w tym roku nie może do nas przyjść, bo klub nie chcę go puścić. Z tego co słyszałem, to bardzo chce grać u nas, ale wierzę, że już od przyszłego roku tak będzie.

– Temat gry w kieleckim zespole rozgrywającego Vardaru Skopje Stasa Skube upadł definitywnie?
– Ostatecznie już mu odmówiłem. Rozmawiałem z Tałantem Dujszebajewem. Pokładamy spore nadzieje w jego młodszym synu Danielu. To jeszcze bardzo młody, ale perspektywiczny zawodnik. Bardzo wierzymy w jego umiejętności. Co do Skube, zaproponowaliśmy mu najpierw trzyletni kontakt, on chciał tylko rocznej umowy. Teraz znowu chciał przyjść do nas, ale w Kolonii usłyszałem, że jednak zostaje w Vardarze. Nie lubię takich sytuacji - albo ktoś chce grać w naszej drużynie, albo nie.

– Jak przebiegają rozmowy z rozgrywającym reprezentacji Polski i Orlen Wisły Płock Tomaszem Gębalą?
– Piłka leży teraz po stronie Tomka. Przedstawiliśmy mu naszą ofertę. Poprosił o dwa, trzy tygodnie do namysłu. Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę, że będzie naszym zawodnikiem.

– Jak pan sądzi, czy ten zespół, który zobaczymy w przyszłym sezonie, będzie silniejszy od drużyny, która zajęła czwarte miejsce w Final Four Ligi Mistrzów?
– Uważam, że jeśli chodzi o jakość, drużyna będzie mniej więcej na tym samym poziomie, tylko będziemy mieli bardziej doświadczonych zawodników. Angel Fernandez Perez, Władysław Kulesz, Arciom Karalek czy Arek Moryto w Final Four Ligi Mistrzów zagrali po raz pierwszy. To doświadczenie, które teraz zdobyli, będzie procentowało w przyszłości. Jeśli popatrzymy na to od tej strony, to możemy być nawet trochę silniejsi niż w tym roku. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że odchodzą takie asy jak Michał Jurecki czy Luka Cindrić. Ale bardzo pomoże nam doświadczenie takich zawodników jak Karacić czy Wolff. Do tego dochodzą młodzi zawodnicy. Jak ten zespół się scementuje, to uważam, że za dwa, trzy lata będziemy mieli drużynę, która będzie się biła non stop o Final Four Ligi Mistrzów.

Następne

fot. TVP

Urodzinowy "psikus" VIVE. "Miałem być z żoną w Paryżu"

Laszlo Nagy (fot. TVP)
00:02:25

Kapitan Veszprem: mecz z VIVE jest jak finał [WIDEO]

fot. TVP
00:01:33

Skrzydłowy VIVE: kluczowy moment? Gra bez bramkarza

fot. TVP/PAP/EPA

Vardar spodziewa się fety w Skopje. "Jesteśmy na nią gotowi!"

fot. TVP
00:02:41

Finał dla VIVE czy Veszprem? Dujszebajew: szanse 50 na 50

Victor Tomas (fot. TVP)
00:03:35

Klątwa faworyta w Final4. "My nim nie jesteśmy!" [WIDEO]

fot. TVP

Barcelona faworytem F4 LM? Syprzak jest innego zdania

Urodzinowy "psikus" VIVE. "Miałem być z żoną w Paryżu"
fot. TVP
Urodzinowy "psikus" VIVE. "Miałem być z żoną w Paryżu"

Laszlo Nagy (fot. TVP)
Kapitan Veszprem: mecz z VIVE jest jak finał [WIDEO]

fot. TVP
Skrzydłowy VIVE: kluczowy moment? Gra bez bramkarza

fot. TVP/PAP/EPA
Vardar spodziewa się fety w Skopje. "Jesteśmy na nią gotowi!"

fot. TVP
Finał dla VIVE czy Veszprem? Dujszebajew: szanse 50 na 50

Victor Tomas (fot. TVP)
Klątwa faworyta w Final4. "My nim nie jesteśmy!" [WIDEO]

fot. TVP
Barcelona faworytem F4 LM? Syprzak jest innego zdania

Zobacz też
Przez Ligę Mistrzów mogą mieć krótsze wakacje!
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock (fot. Jerzy Stankowski / Orlen Wisła Płock)

Przez Ligę Mistrzów mogą mieć krótsze wakacje!

| Piłka ręczna / Europejskie puchary 
Wisła o krok bliżej ćwierćfinału LM! Ale jest niedosyt... [WIDEO]
(fot. PAP / Szymon Łabiński)

Wisła o krok bliżej ćwierćfinału LM! Ale jest niedosyt... [WIDEO]

| Piłka ręczna / Europejskie puchary 
LM piłkarzy ręcznych: kiedy rewanżowe mecze Orlen Wisły i Industrii?
LM piłkarzy ręcznych 2024/25: kiedy mecze Orlen Wisły Płock i Industrii Kielce?

LM piłkarzy ręcznych: kiedy rewanżowe mecze Orlen Wisły i Industrii?

| Piłka ręczna / Europejskie puchary 
Ale zjazd! To najgorszy sezon Kielc w erze Dujszebajewa
Industria Kielce przegrała w środę piąty domowy mecz Ligi Mistrzów w tym sezonie (fot. Getty Images)

Ale zjazd! To najgorszy sezon Kielc w erze Dujszebajewa

| Piłka ręczna / Europejskie puchary 
Industria wciąż wierzy w awans. "Możemy wygrać w Berlinie"
Michał Olejniczak (fot. PAP)

Industria wciąż wierzy w awans. "Możemy wygrać w Berlinie"

| Piłka ręczna / Europejskie puchary 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
27 marca 2025
Piłka ręczna

Orlen Wisła Płock

HBC Nantes

OTP Bank-Pick Szeged

Paris Saint-Germain HB

26 marca 2025
Piłka ręczna

Industria Kielce

Fuechse Berlin

Dinamo Bukareszt

SC Magdeburg

06 marca 2025
Piłka ręczna

HC Eurofarm Pelister

Paris Saint-Germain HB

Orlen Wisła Płock

Sporting CP

Veszprem HC

Fuechse Berlin

Fredericia HK

Dinamo Bukareszt

05 marca 2025
Piłka ręczna

HBC Nantes

Aalborg Haandbold

SC Magdeburg

OTP Bank-Pick Szeged

Terminarz
02 kwietnia 2025
Piłka ręczna

Fuechse Berlin

16:45

Industria Kielce

HBC Nantes

18:45

Orlen Wisła Płock

SC Magdeburg

18:45

Dinamo Bukareszt

03 kwietnia 2025
Piłka ręczna

Paris Saint-Germain HB

18:45

OTP Bank-Pick Szeged

Tabela
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Veszprem HC
Veszprem HC
14
60
24
2
Sporting CP
Sporting CP
14
55
18
3
Fuechse Berlin
Fuechse Berlin
14
29
18
4
Paris Saint-Germain HB
Paris Saint-Germain HB
14
6
18
5
Dinamo Bukareszt
Dinamo Bukareszt
14
-13
12
7
HC Eurofarm Pelister
HC Eurofarm Pelister
14
-60
8
8
Fredericia HK
Fredericia HK
14
-81
3
Rozwiń
Najnowsze
Wielkie otwarcie sezonu żużlowego [WIDEO]
Wielkie otwarcie sezonu żużlowego [WIDEO]
| Motorowe / Żużel 
(fot. TVP Sport)
Nie było zaufania, nie było chemii. Podsumowanie sezonu w skokach [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Nie było zaufania, nie było chemii. Podsumowanie sezonu w skokach [WIDEO]
| Skoki narciarskie 
Ważne zwycięstwo Interu. Powrót Zalewskiego
Nicola Zalewski (fot. Getty Images)
Ważne zwycięstwo Interu. Powrót Zalewskiego
| Piłka nożna / Włochy 
Motocyklowe MŚ: trzecia runda dla Bagnaia. Jest nowy lider
Francesco Bagnaia (fot. Getty Images)
Motocyklowe MŚ: trzecia runda dla Bagnaia. Jest nowy lider
| Motorowe / Motocykle 
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga, 25. kolejka (fot. TVP SPORT)
Arka Gdynia – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"
Piłkarze GKS-u Katowice po wygranym w dramatycznych okolicznościach meczu z G
tylko u nas
GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Kuriozalny błąd kadrowicza w hicie kolejki! [WIDEO]
Bartłomiej Drągowski (fot. Getty)
Kuriozalny błąd kadrowicza w hicie kolejki! [WIDEO]
| Piłka nożna 
Do góry