Reprezentacja Portugalii triumfowała w premierowej edycji Ligi Narodów UEFA. Zespół Fernando Santosa w finale rozgrywek pokonał w niedzielę Holandię 1:0 (0:0). Bohaterowie wieczoru nie kryją zadowolenia, ale ambicjami drużyna wybiega już w przyszłość...
– "Człowiekiem", który zdecydował o wyniku meczu, była cała drużyna. Zagraliśmy świetny mecz, a teraz czas na gratulacje i świętowanie – mówił Goncalo Guedes. – Cieszę, że mogę reprezentować Portugalię, dla każdego z nas to powód do dumy – dodał.
– Jestem także bardzo zadowolony ze strzelonego gola – stwierdził pomocnik, który na co dzień występuje w Valencii. – Miałem kilka sekund na decyzję, wyszło dobrze – przyznał Guedes.
– Zakończyliśmy nasz udział w rozgrywkach we wspaniały sposób. Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, że daliśmy Portugalczykom ten tytuł – mówił z kolei po meczu Bernardo Silva. – Cieszę się, że pomogłem drużynie zdobyć mój pierwszy tytuł z kadrą narodową. Jestem bardzo dumny, ale teraz czas, aby pojechać na wakacje i odpocząć – dodał pomocnik Manchesteru City.
Piłkarzy chwali oczywiście trener Santos. – Od pięciu lat jesteśmy niemal niezniszczalną rodziną, która wie, na co ją stać i co może zrobić – powiedział. – Wiedzieliśmy, że możemy wygrać ten mecz. Zawsze mówię o tym piłkarzom, oni zresztą zdają sobie z tego sprawę. Z drugiej strony mierzyliśmy się ze świetnym przeciwnikiem, Holandia to wspaniała drużyna – wyjaśniał selekcjoner.
Na Lidze Narodów ambicje Portugalczyków się nie kończą. – Będziemy pracować tak jak do tej. Jesteśmy kandydatami do wygrania każdego turnieju, w którym wystartujemy – tłumaczył Santos. W 2020 roku taką imprezą mogą być finały mistrzostw Europy. Portugalia nie zorganizuje żadnego spotkania tych rozgrywek, najlepsze drużyny Starego Kontynentu wystąpią jednak aż na 12 stadionach Europy. Taki format turnieju zaproponowała UEFA na 60-lecie Euro.