Reprezentacja Polski pewnie pokonała na PGE Narodowym Izrael (4:0) w czwartym meczu eliminacji mistrzostw Europy. Tym razem do trzech punktów, doszedł dobry styl. Sprawdźcie jak oceniliśmy biało-czerwonych za to spotkanie.
Łukasz Fabiański – 6 (skala 1-10)
Przez większość meczu nudził się jak diabeł na pokucie. Do tego stopnia, że po godzinie gry, przy stanie 3:0, zaczął dryblować we własnym polu karnym. Widocznie musiał podnieść ciśnienie, żeby nie zasnąć.
Tomasz Kędziora – 6
Zaczął dość nerwowo, ale z każdą minutą prezentował się coraz stabilniej. Asysta dała mu większą swobodę. Pojedynki w obronie? Był jak Michał Wołodyjowski w starciu z Andrzejem Kmicicem.
Kamil Glik – 6
Kolejny dzień w biurze. Nawet gdy miał słabszy okres w klubie, dawał pewność w reprezentacji. Jeśli budowę drużyny zaczyna się od tyłu, to pan Kamil jest kamieniem węgielnym tego zespołu.
Jan Bednarek – 6
Razem z Glikiem stworzył duet nie do przejścia dla Izraelczyków. Czyścił akcje rywali jak perfekcyjna pani domu. Czyli robił to, co do niego należało.
Bartosz Bereszyński – 6
Lewa strona obrony nie jest jego nominalną pozycją i nie będzie. Mimo to w pierwszej połowie często robił wycieczki w okolice pola karnego rywali i stwarzał przewagę. W drugiej tego zaniechał, ale w obronie był nie do przejścia.
Piotr Zieliński – 8
Zastanawialiśmy się czy to ten sam piłkarz, który grał w piątek w Skopje. Swoboda, drybling, genialna asysta przy bramce Grosickiego. Świetny mecz. Selekcjoner już wie, że nie może ustawiać go za plecami osamotnionego napastnika. Tam czuł się jakby jechał polonezem. Przejście na bok pomocy, to jak przesiadka do mercedesa.
Grzegorz Krychowiak – 5
W niektórych interwencjach subtelny jak słoń w składzie porcelany. Zapłacił za to żółtą kartką. Były też plusy – grał bez strat, nie było niedokładnych zagrań. Człowiek od czarnej roboty. I niech tak zostanie. Nie oczekujmy, że będzie Andreą Pirlo.
Mateusz Klich – 6
Ulubionym zajęciem piłkarzy, poza graniem, jest wyciągnie wniosków. Tak przynajmniej mówią. U Klicha poszły za tym czyny, bo poprawił to, co szwankowało w Skopje. Przyzwoity w rozegraniu, ale przede wszystkim bardzo pomocny w defensywie. To on ofiarnym blokiem zakończył najgroźniejszą akcję rywali.
Kamil Grosicki – 7
W pierwszej połowie bez dynamitu, ale w drugiej odpalił. Wywalczył rzut karny, strzelił gola. Błąd bramkarza? To już nie problem "Grosika".
Robert Lewandowski – 8
Jedna kosztowna strata w środku pola. Ale kto nie ryzykuje, ten pije szampana. A "Lewy" po spotkaniu będzie mógł wypić lampkę z czystym sumieniem. Gol z rzutu karnego? Norma. Jednak podanie w pole karne przy pierwszej bramce to majstersztyk.
Krzysztof Piątek – 7
Ładne, brzydkie, głową, nogą. Robi to różnie, ale regularnie. Tym razem trafił kopnięciem pod poprzeczkę (bramka ładna). Gole golami, ale pan Krzysztof ma też smykałkę do gry kombinacyjnej. Chyba na dobre wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce.
Damian Kądzior – 6
Cudowne wejście i debiutancki gol w kadrze. Przyjęcie prawą nogą, strzał lewą – piłkarskie abecadło. Zawodnik Dinama Zagrzeb pokazał adeptom jak to się robi.
Arkadiusz Milik – 6
Przytomne zagranie w pole karne do Kądziora, który wykończył akcję. Obaj rezerwowi wnieśli powiew świeżości.
Następne