{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Zbigniew Boniek: na Euro 2020 mają pojechać najlepsi, a nie zasłużeni

Gośćmi Krzysztofa Stanowskiego byli: prezes PZPN Zbigniew Boniek, Wojciech Kowalczyk, Adam Kotleszka i Kamil Gapiński.
Ranking FIFA: awans reprezentacji Polski, lider bez zmian
– Żyjemy w czasach, gdy jesteśmy szalenie podzieleni. Żyjemy w społeczeństwie hejtu, chwalenie kogokolwiek i czegokolwiek jest źle widziane – uważa Boniek. Zapytany o to, czy w trakcie meczu z Macedonią choć na chwilę zwątpił w Brzęczka i słuszność decyzji o zatrudnieniu go, odpowiedział: "nie było takiego tematu, nawet przez chwilę".
Prezes PZPN nie zgadza się z opinią, że w el. Euro 2020 dobry w wykonaniu Polaków był tylko mecz z Izraelem. – Słabo zagraliśmy z Macedonią. Z Austrią zagraliśmy dobrze i mądrze, a z Łotwą mogliśmy prowadzić do przerwy już 3:0 – twierdzi.
– W skali europejskiej jesteśmy średnio-mocnym zespołem, który jest w stanie sprawić niespodziankę, ale też się męczyć. Znam wartość tej drużyny, znam chłopaków, obcuję z nimi – zaznaczył.
Boniek ani sztab szkoleniowy nie krytykowali zespołu po występie w Macedonii. – Nie dołowaliśmy piłkarzy po meczu z Macedonią. Przeciwnie – spotkałem się z chłopakami i powiedziałem im: "dobrze jest, bo jest wspólny wróg – ci, którzy was za bardzo krytykują". Nic tak nie scala grupy, jak walka przeciwko wspólnemu wrogowi – podkreślił.
– Wygrywasz mecz, to jesteś w glorii chwały, ale trofea zdobywa się obroną, a nie atakiem. Choć uważam, że mamy potencjał ofensywny i powinniśmy stawiać na atak. Lepiej wygrać siedem mecżów i trzy przegrać niż dziesięć zremisować – zwrócił uwagę.
Na razie Polacy mają po czterech meczach komplet punktów i trudno wyobrazić sobie, by nie awansowali na Euro 2020. – Jeśli awansujemy na Euro, nie możemy stracić tego pół roku przed turniejem. Powinni na niego jechać aktualnie najlepsi, a nie ci zasłużeni. Trener będzie musiał udowodnić inteligencję i włączyć do zespołu nowych bez straty jakości – mówi Boniek.