Sędzia wiedział, że Łotysz jest niemal bohaterem narodowym i bał się podejmowania trudnych decyzji – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL sędzia bokserski, prezes Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego, Krzysztof Kraśnicki o walce Krzysztofa Głowackiego z Mairisem Briedisem.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: Kontrowersje w tej walce rozpoczęły się od uderzenia łokciem w szczękę. Sędzia uznał, że nie doszło do kontuzji, ale gołym okiem widać było, że miało to wpływ na dalszą walkę.
Krzysztof Kraśnicki: – Tak. Wszyscy wiemy, że Krzysiek jest wojownikiem i bez względu na to, co by się działo, powiedziałby, że jest gotów dalej walczyć. Nogę miałby złamaną, a i tak chciałby kontynuować. Na powtórkach widziałem, że szczęka mu się przesunęła. Dzwoniłem dziś rano do jego kolegów. Dowiedziałem się, że boli go bardzo. Na śniadanie zszedł, ale nic nie zjadł. Nie wiem więc, czy szczęka nie jest złamana, ale nie wiem nic na temat jakichkolwiek badań.
– Co powinien w tej sytuacji zrobić sędzia?
– Krzysiek powinien dostać do pięciu minut na dojście do siebie i po tym czasie miał obowiązek podjąć walkę. Chyba że lekarz wezwany przez sędziego ringowego stwierdziłby, iż uraz szczęki nie pozwala mu na kontynuowanie walki. Wówczas rywal powinien zostać zdyskwalifikowany.
– Sędzia nie dał tych pięciu minut, a dodatkowo poganiał polskiego boksera.
– Jeszcze kazał mu wstawać. Wina sędziego jest ewidentna. Od tego momentu zupełnie się pogubił, a kolejne błędy były konsekwencją tej pomyłki. Uważam, że powinien dać te pięć minut na dojście do siebie Krzyśkowi.
– Chwilę wcześniej Głowacki też uderzył rywala w sposób nieprzepisowy, trafiając go w tył głowy.
– To było w ferworze walki. Po walce rywal przyznał, że zadał ten nieprzepisowy cios w szczękę. Pamiętał to. Wcześniej trenował muay thai bodajże… Tutaj też jest wina sędziego. Jeśli stałby bliżej – mógłby przerwać walkę po uderzeniu Krzyśka i zwrócić mu uwagę, bo to nie był złośliwy faul. W konsekwencji nie doszłoby do uderzenia łokciem. Tak gdybam, ale uważam, że sędzia stał zbyt daleko od zawodników.
– Kolejny poważny błąd to problem z zakończeniem drugiej rundy. Sędzia nie dosłyszał gongu.
– Ja tu nie widzę błędu. W czasie tego typu gal bywa taki tumult, że sędzia ma prawo tego nie dosłyszeć. Na wielu galach się zdarza, że sędziemu trzeba krzyczeć, że to koniec rundy. Jeśli nie słyszał gongu, to walka powinna być kontynuowana, a przecież w ringu pojawił się człowiek z teamu Łotysza. W tym momencie sędzia powinien zareagować dyskwalifikacją zawodnika, bo przepisy są jednoznaczne. Jeśli ktokolwiek z teamu – niewezwany przez sędziego – pojawia się w ringu, następuje dyskwalifikacja. Wiem, że sędzia nie zrobił tego z obawy przed tym, co wydarzy się w hali. Być może wiedział, że Łotysz to niemal bohater narodowy. To było dla sędziego chyba zbyt duże obciążenie.
– Dobrze zna pan sędziego Roberta Byrda?
– Kojarzę go, to doświadczony sędzia i uważałem go za dobrego fachowca. Być może nadszedł już czas, żeby z ringu odejść. Co innego jest sędziowanie na punkty, co innego w ringu. Tu refleks, szybkość reakcji są wymagane bezwzględnie. Ta walka to chyba jeden z dowodów na to, że ten sędzia nie powinien już w ringu się pojawiać.
– Czy błędu nie popełniono w narożniku pozwalając Głowackiemu dalej boksować?
– Nie wyobrażam sobie, co mógł Łapin zrobić.
– Domagać się przepisowych pięciu minut na dojście do siebie.
– No tak, ale sędziowie nie zwracają – i słusznie – uwagi na to, co narożniki sugerują. Często są to bardzo subiektywne oceny. Uważam, że w tym przypadku nie dało się nic więcej zrobić.
Krzysztof Głowacki ma wam kilka słów do powiedzenia... 😢 Jesteśmy pewni, że podniesie się po wczorajszym wieczorze❗ 💪 #tvpsport #RingTVP #BriedisGlowacki pic.twitter.com/5SPc92HrsL
— TVP Sport (@sport_tvppl) 16 czerwca 2019
– Co pan czuł w trakcie oglądania tej walki? Wyrzucił pan telewizor przez okno?
– Nie. Ale wrzasnąłem tak, że żona przypomniała mi o otwartych oknach. Pewnie do sąsiadów dotarło brzydkie przekleństwo.
– Takie sytuacje nie zniechęcą ludzi do boksu?
– Myślę, że to jest trochę naciągane. Ludzie będą chcieli boks oglądać bez względu na to, co się tam stało.
– Chciałby pan zobaczyć rewanż?
– Oczywiście że chciałbym, ale kiedy miałoby do niego dojść? Na pewno już nie w ramach tego turnieju. Nie wiemy, jaki jest stan zdrowia Krzyśka. Ja podejrzewam, że tam jest złamanie, a to oznacza długi czas rehabilitacji.
– Został złożony protest. Wierzy pan, że to coś da?
– Obawiam się, że nie. Z drugiej strony, każda walka jest nagrywana przez wiele kamer i wszystko można przeanalizować. Tak jak się to teraz dzieje w piłce nożnej. Jest faul to podbiega sędzia i zwraca uwagę. Nie wyobrażam sobie, żeby w rewanżu rywal podbiegł do przeciwnika i go kopnął, bo wtedy od razu jest dyskwalifikacja. W sobotę takiej decyzji zabrakło. Należy nad tym ubolewać, ale boję się, że od strony WBO nic się nie zmieni.
– VAR byłby pomocny w boksie?
– Być może tak. To wymaga mądrzejszych ludzi ode mnie, którzy by ocenili, jak to miałoby wpływać na jakość widowiska. Wszyscy wiemy, że w boksie jest ciągły pośpiech, bo kolejny zawodnik wchodzi, czeka się na karty punktowe z poprzedniej walki itd. Czy w tej gonitwie byłby czas na analizę? Ze względu na uczciwość sportu powinien się znaleźć.
– Czy mecze bokserskie w różnych federacjach są sędziowane wedle tych samych przepisów?
– Są różnice, ale w drugorzędnych sprawach. Są organizacje w których trzecie liczenie przerywa walkę, w innych nie. W WBC zawodnicy muszą być na wadze na miesiąc przed walką, na tydzień przed itd. Są pewne różnice, ale akurat przy walce "Główki" nie ma nic, co musielibyśmy brać pod uwagę.
– Za niedozwolone uderzenie odbiera się jeden punkt czy dwa?
– Jeśli faul jest umyślny to powinny być odebrane dwa punkty, ale nie powiem na 100% czy w przypadku WBO jest ten zapis. W naszym regulaminie jest.
– Za uderzenie Głowackiego Briedisowi odebrali jeden punkt.
Więc zapewne sędzia nie potraktował tego jako faul umyślny.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.