Rozmawiamy z Mike'em Taylorem o przedłużeniu kontraktu, a owoce tych rozmów poznamy po mistrzostwach świata, bo wtedy będziemy mądrzejsi o to, jak zaprezentuje się reprezentacja Polski – mówi Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Energa Basket Ligi. W rozmowie z TVPSPORT.PL odniósł się także do brązowego medalu MŚ w koszykówce 3x3, zmianie przepisów w lidze czy przyszłości Macieja Lampego w kadrze.
Adrian Koliński, TVPSPORT.PL: – Wielki sukces reprezentacji 3x3, która zdobyła brązowy medal mistrzostw świata. Zimą nastąpiła zmiana selekcjonera i byłem jednym z tych, którzy krytykowali ten ruch, a okazało się, że mimo wszystko był słuszny.
Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz i EBL: – Myślę, że to co zrobiliśmy zimą miało daleko idący sens. Na tamten moment wydawało się, że może nie ma sensu zmieniać trenera, bo trzeba pamiętać, że za trenera Mirosława Noculaka nasza kadra wywalczyła czwarte miejsce na mistrzostwach świata. Jednak plan przedstawiony w konkursie przez Piotra Renkiela był kompletny, dla długofalowego rozwoju koszykówki 3x3 i myślę, że ta decyzja, którą podjęliśmy jako Zarząd Polskiego Związku Koszykówki, była słuszna. Trzecie miejsce na MŚ to wielki sukces. Mam nadzieję, że to pomoże w promocji koszykówki 3x3.
– Na tamten moment decyzja mogła wydawać się kontrowersyjna. Poza tym nie wiadomo też jakby to się skończyło z trenerem Noculakiem u steru.
– Wolę nie dywagować co mogłoby być. Warto patrzeć w przyszłość, a ta będzie pisana z Piotrem Renkielem, Kazimierzem Rozwadowskim i to oni są odpowiedzialni za koszykówkę 3x3 i jej rozwój w Polsce. Ministerstwo Sportu ma zamiar zakupić nam maty i kosze, które staną w COS w Cetniewie czy Spale. Trzeba skupić się na tym, co przed nami i co możemy zrobić. A przed nami eliminacje mistrzostw Europy, a w przyszłym roku to, co najważniejsze, czyli turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Mam nadzieję, że chłopcy się zakwalifikują i powalczą tam o jak najlepszą lokatę.
– Od następnego sezonu zmieniają się przepisy w Energa Basket Lidze. Zamiast zapisu o dwóch Polakach na parkiecie, będziemy trzeba mieć co najmniej siedmiu miejscowych graczy w kadrze i maksymalnie pięciu obcokrajowców. Z kolei dla zespołów, które będą grać w europejskich pucharach będzie możliwość opcji 6+6. Może pan powiedzieć o tym więcej?
– Siedmiu Polaków w dwunastce i pięciu obcokrajowców – myślę, że to zrównoważony rozwój każdego klubu. MI tak budowę składu powinno zaczynać się od Polaków, bo potrzeba ich więcej. Jest to też dobra wiadomość dla trenerów, którzy musieli szukać miejsca dla dwóch Polaków na parkiecie. Mam nadzieję, że po sezonie okaże się, że wprowadzenie tego przepisu było słuszną decyzją. Jestem przekonany, że mistrzostwa Polski nie da się zdobyć bez kluczowej roli Polaków. A dla drużyn, które będą występować w grupowych rozgrywkach europejskich faktycznie jest przepis 6+6.
– Żeby skorzystać z szóstego obcokrajowca trzeba uiścić opłatę. Ile wynosi?
– Zgadza się. Trzeba zapłacić 100 tysięcy złotych. Opłata specjalnie jest taka wysoka, żeby nie korzystać z tej opcji i raczej grać siedmioma Polakami.
– Nie boi się pan, że ten przepis sprawi, że w kluczowych momentach na parkiecie będzie dziesięciu obcokrajowców?
– Nawet w tym finale widziałem pięciu Polaków w jednej drużynie, mimo że musiało być tylko dwóch, więc jestem o to spokojny.
Maciek chciał, więc grał w naszej kadrze. Czy dalej będzie chciał? Na ten moment nie znam odpowiedzi na to pytanie.
– Co z Maciejem Lampem w drużynie narodowej?
– Do Chin poleci dwunastu zawodników, których wybierze Mike Taylor i którzy chcą reprezentować naszą reprezentację.
– A Maciej chce?
– Maciek chciał, więc grał w naszej kadrze. Czy dalej będzie chciał? Na ten moment nie znam odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że po raz kolejny będziemy rozmawiać z Maćkiem i dowiemy się czegoś więcej. Liczę na każdego zawodnika, który będzie widziany przez Mike’a w składzie. Dotyczy to wszystkich, także Maćka Lampego czy Damiana Kuliga. A ostatecznie o tym kto poleci do Chin zdecyduje selekcjoner. Myślę, że niedługo pojawi się szeroka kadra, więc zobaczymy kogo bierze pod uwagę. Z tego co wiem, to będzie chciał postawić na młodość…
– A co z Mike’em Taylorem, bo ma ważny kontrakt do końca roku? W naszym jesiennym wywiadzie mówił pan, że za pana kadencji na pewno nie będzie zmiany na stanowisku selekcjonera. Coś się zmieniło?
– Na razie nie myślę o tym, żeby zmieniać trenera. Natomiast myślę o tym, żeby reprezentacja Polski zagrała jak najlepiej na mistrzostwach świata pod wodzą Mike’a Taylora. Rozmawiamy o przedłużeniu kontraktu, a owoce tych rozmów poznamy po MŚ, bo wtedy będziemy mądrzejsi o to, jak zaprezentuje się nasza kadra. Jestem zadowolony z tego, co się wydarzyło, bo Mike wprowadził reprezentację do mistrzostw świata, na których zagramy po raz drugi w historii. To jest duża rzecz dla koszykówki i jej rozwoju.
– To znaczy, że już nie wyklucza pan ewentualnej zmiany?
– W życiu różne rzeczy się zdarzają. Na tę chwilę nie mam zamiaru zmieniać selekcjonera. Czekamy na rozwój wydarzeń i bardzo dobry występ naszych zawodników w Chinach.
– Tylko, że po dobrym występie Mike Taylor nie będzie już tak tani jak teraz…
– Mike nigdy nie był tani. To bardzo dobry trener, który się ceni. Życzyłbym sobie, żeby był bardzo dobry wynik w Chinach, bo spowoduje to popularyzację naszej ukochanej koszykówki. Uważam, że za wyniki warto płacić, nawet jak się nie ma (pieniędzy). Zobaczmy co zrobili nasi koszykarze w 3x3. Czyżby nie było piękne, gdyby gracze Taylora również zdobyli medal mistrzostw świata? Wtedy nikt by się nad niczym nie musiał zastanawiać. A Mike to bardzo dobry trener. Pokazał to budując kadrę długofalowo. Zawodnicy za nim stoją, a naszą dużą przewagą jest fantastyczna atmosfera w drużynie. Zawodnicy lubią przyjeżdżać na mecze reprezentacji, cieszą się swoim towarzystwem i wiem, że już nie mogą się doczekać zgrupowania.
– A propos promocji koszykówki. Dlaczego przed wylotem na mistrzostwa rozegramy tylko jeden mecz w Polsce?
– 21 sierpnia zagramy w Lublinie z Holandią. W tym terminie mieliśmy zagrać turniej, ale trener podjął decyzję, żeby wcześniej polecieć do Chin, zaaklimatyzować się i na miejscu rozegramy jeszcze trzy sparingi. Muszę słuchać głosu trenera i to on podejmuje kluczowe decyzje.
Następne
88 - 76
Francja
82 - 69
Polska
91 - 96
Hiszpania
54 - 95
Francja
87 - 90
Polska
93 - 85
Włochy
107 - 96
Grecja
100 - 90
Finlandia
94 - 88
Czechy
86 - 94
Włochy
94 - 86
Chorwacja
86 - 94
Polska
102 - 94
Litwa
85 - 79
Czarnogóra
88 - 72
Belgia
86 - 87
Francja
96 - 69
Polska
88 - 77
Izrael
88 - 67
Holandia
56 - 90
Włochy
69 - 90
Grecja
90 - 85
Ukraina
71 - 106
Niemcy
82 - 88
Słowenia
87 - 70
Bośnia i Hercegowina
73 - 81
Czarnogóra
odwołany
Rosja
80 - 89
Belgia
69 - 72
Hiszpania
78 - 89
Serbia