Wilfried Zaha strzela obecnie gole w Pucharze Narodów Afryki, tymczasem w Londynie rozgrywa się batalia o jego przyszłość. Arsenal oferuje za niego 40 milionów funtów, ale dla Crystal Palace to zdecydowanie za mało. Piłkarz jest jednak wielkim fanem Kanonierów i postanowił to wykorzystać jako argument. Do gry wkroczył też jego brat...
– Biorąc pod uwagę wszystko, co Wilfried zrobił dla Crystal Palace, mam nadzieję, że uda im się dojść do porozumienia z Arsenalem i pozwolą mojemu bratu spełnić swoje marzenie gry w europejskich pucharach dla klubu, któremu kibicuje od dziecka – powiedział w rozmowie ze Sky Sports Judicael Zaha.
– Wilfried zawsze będzie miał najwyższy szacunek dla Crystal Palace i jego fanów, a ich wsparcie jest dla niego bardzo ważne. Jego marzeniem jest jednak gra dla Arsenalu – dodał.
Według brytyjskiej prasy, Kanonierzy zaoferowali za iworyjskiego skrzydłowego 40 milionów funtów. Ich lokalny rywal nie chce go jednak sprzedawać i postawił zaporową cenę – 80 milionów. Dla Arsenalu to kwota nieosiągalna. Już pierwotne 40 mln to prawie ich cały budżet transferowy na ten sezon.
26-letni Zaha w zeszłym sezonie strzelił 10 goli i zaliczył 10 asyst w 34 ligowych występach. Jest największą gwiazdą Palace, do którego wrócił w 2015 roku z Manchesteru United. Do United kilka dni temu odszedł z kolei prawy obrońca Aaron Wan-Bissaka. Kosztował 50 mln funtów.
😬 @WilfriedZaha in the 2013 @SkyBetChamp Play-Offs.
— Super 6 (@Super6) 2 lipca 2019
🤯 Iconic for him & @CPFC. #CPFC pic.twitter.com/FURhCAmllr