{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wisła Kraków znalazła pieniądze na transfery. Stolarczyk liczy na wzmocnienia
Mateusz Miga /
Czy Wisła Kraków wzmocni skład jeszcze przed startem sezonu? Krakowski klub znalazł nowe zewnętrzne źródło finansowania.
WYGRANA WISŁY W SPARINGU. GOL KLEMENZA
O tym, że Wisła będzie szukać pieniędzy na transfery pisaliśmy już w połowie lutego. Krakowski klub zaproponował wówczas zaufanym partnerom biznesowym stworzenie czegoś w rodzaju funduszu transferowego.
– Fundusz to dedykowana spółka, która będzie pożyczać środki na rozwój działu sportowego w krótszym okresie – mówił w maju Piotr Obidziński, którym był w tym czasie pełnomocnikiem zarządu ds. restrukturyzacji. Od kilku dni Obidziński jest już wiceprezesem klubu i pełni obowiązki prezesa. Z funkcji zrezygnował Rafał Wisłocki.
Zgodnie z prawem
Teraz ten projekt wchodzi w życie. W akcję zaangażowało się kilka podmiotów. W klubie wzbraniają się przed nazywaniem tego projektu funduszem transferowym, bo kojarzy się to z praktykami zakazanymi przez FIFA.
– Nie ma czegoś takiego jak fundusz transferowy w Wiśle Kraków. Natomiast jest umowa między Wisłą a grupa podmiotów umożliwiająca nam, w zgodzie z przepisami prawa, na pewną swobodę w pozyskiwaniu zawodników – mówi dziś Obidziński TVPSPORT.PL.
Klub nie chce podać żadnych szczegółów umowy. Ani liczby podmiotów, które zaangażowały się w akcje, ani tym bardziej ich nazw. Niewiadomo także, ile uzbierano pieniędzy. Wedle naszych informacji jest to co najmniej dwa miliony złotych, czyli około pół miliona euro. Pieniądze te mają zostać wydane jeszcze w trakcie tego okienka transferowego – na kwoty transferowe lub prowizje dla agentów czy zapłaty za podpis. Krakowianie interesowali się Przemysławem Płachetą z Podbeskidzia, ale ten wybrał Śląsk Wrocław.
W przypadku takiej kwoty Wisła będzie musiała się wykazać dużą skutecznością, by zamienić te pieniądze na wartościowe wzmocnienia. Nad transferami pracuje przebudowany niedawno pion sportowy. W klubie powstał komitet sportowy, w którego skład wchodzą trener Maciej Stolarczyk, szef działu skautingu Arkadiusz Głowacki, Obidziński, a także dwóch członków rady nadzorczej. Od początku miesiąca Wisła formalnie pozostaje bez dyrektora sportowego.
Pustki w ataku
Krakowski klub wykazał się skutecznością transferową na początku okienka transferowego, gdy kontrakty z Wisłą podpisali Rafał Janicki, Michał Mak i David Niepsuj. Dużą rolę w tych transferach odegrał Stolarczyk. – Dzwonił do mnie już pod koniec sezonu. Jego zaangażowanie w sprawę było bardzo fajne. Poza tym Wisła jest wielkim klubem. Mam nadzieję, że ja pomogę jej, a ona w jakimś stopniu mi i razem pójdziemy do przodu – mówił Janicki w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Ale te trzy ruchy nie zapewniają Stolarczykowi komfortu pracy. Szczególnie kiepsko jest obsadzona pozycja środkowego napastnika. Paweł Brożek zadeklarował, że chce zostać w klubie, jednak kontraktu jeszcze nie podpisał. 36-letni napastnik zmaga się z problemami zdrowotnymi i wie, że nie będzie w stanie grać tydzień po tygodniu. Denys Bałaniuk ma za sobą zupełnie nieudane wypożyczenie do Arsenału Kijów. Grał bardzo mało, a dodatkowo – jak twierdzi – został oszukany przez menedżera i pozostawiony praktycznie bez środków do życia. Jego pierwsze podejście do Wisły było nieudane, teraz Ukrainiec podejmie drugą próbę.
Braki kadrowe na pozycji nr 9 sprawiły, że Stolarczyk postanowił przebudować ustawienie. W ostatnich meczach sparingowych krakowianie grali w taktyce 4-3-3 i wyglądało to... przeciętnie. – Mamy jeszcze dwa tygodnie na pracę. Dla mnie w tej chwili najważniejsza jest organizacja gry w nowym ustawieniu. Czekam na wzmocnienia, ale chcę, by były to przemyślane ruchy – mówił Stolarczyk po sobotnim sparingu z Podbeskidziem (1:0).
Krakowski klub testował ostatnio dwóch kandydatów do gry w Wiśle. Szansę dostali Dawid Rudnik z LZS Starowice Dolne, uczestnik programu Ty Też Masz Szansę oraz Brazylijczyk Jean Carlos Silva z drugiego zespołu Granada CF.