Przejdź do pełnej wersji artykułu

"Nie możemy tracić takich goli". Wypowiedzi po meczu Dunajska Streda - Cracovia

Walka o górną piłkę (fot. PAP) Walka o górną piłkę (fot. PAP)

W pierwszym meczu pierwszej rundy kwalifikacji Cracovia zremisowała na wyjeździe z DAC Dunajska Streda 1:1. Trener Michał Probierz był zły na sposób w jaki jego drużyna straciła gola. Szkoleniowiec gospodarzy narzekał, że jego drużyna nie zagrała w swoim stylu. Rewanż 18 lipca od 18:45 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport.

– Już wczoraj mówiliśmy, że to bardzo gorący teren i to się potwierdziło. Ważne, że dobrze weszliśmy w mecz, nie przyjechaliśmy tutaj tylko się bronić i od początku staraliśmy się grać w piłkę – powiedział po meczu trener Michał Probierz. – W początkowej fazie utrzymywaliśmy się przy piłce, potrafiliśmy też zmienić kierunek, ale potem mieliśmy za dużo strat, które napędzały naszego rywala. W przerwie zmieniłem Kamila Pestkę, bo szybko dostał żółtą kartkę i potem w jego grze było sporo nerwowości – opisywał.

– Zdobyliśmy bramkę, wcześniej też mieliśmy okazję do zdobycia gola. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy, bo byłoby dużo łatwiej. Nie możemy też tracić w taki sposób goli – w 43. minucie po kontrze, prowadząc 1:0 na wyjeździe. W drugiej połowie nie potrafiliśmy wykorzystać kilku szans, ale z przekroju meczu uważam, że remis był sprawiedliwy. Zdobyliśmy bramkę na wyjeździe i teraz zrobimy wszystko, by w rewanżu zagrać jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że będziemy mogli liczyć na takie wsparcie kibiców, jakie dziś miał zespół Dunajskiej Stredy – dodał trener Pasów.

Trener gospodarzy, Peter Hyballa, miał sporo pretensji o sposób gry jego drużyny. – To nie był nasz futbol. Nie było z naszej strony polowania na piłkę! Nie było siły, agresji. Być może było w nas za dużo respektu dla Cracovii, ale to g**** mnie obchodzi. Przed rewanżem musimy się tego pozbyć – mówił w swoim, ekspresyjnym stylu.

Mecz był pożegnaniem z miejscową widownią Lubomira Satki, który odchodzi do Lecha Poznań. Kibice zgotowali mu gorącą owację. – Ja też uroniłem łzę. Cieszę się, że był dziś dobrym kapitanem naszej drużyny i życzę mu powodzenia w przyszłości – mówił podczas konferencji prasowej.

Z debiutu w zespole Pasów był zadowolony Lopes, który miał udział przy akcji bramkowej dla Cracovii. – Idealnie byłoby, gdybym strzelił gola i zanotowalibyśmy zwycięstwo. Mam asystę i remis i mam nadzieję, że w rewanżu trafię do siatki. To był dobry mecz pełen walki, a graliśmy tak, by wrócić do Krakowa ze zwycięstwem – mówił Portugalczyk.

Pech w trakcie spotkania dopadł Michała Helika, który rozbił nos. – Jeszcze nie wiadomo, co się stało. Więcej będziemy wiedzieć po zrobieniu zdjęcia. Rzuciłem się, by zablokować piłkę i dostałem kolanem w nos od zawodnika drużyny przeciwnej – opisywał. Udanych interwencji w jego wykonaniu było więcej, bo nawet jak wrócił na boisko po opatrzeniu, od razu zaliczył kolejny kluczowy odbiór.

Nie możemy narzekać na ten wynik. Chcieliśmy wygrać, ale skoro się nie udało, to i remis jest dobry, szczególnie bramkowy. Do końca jednak nie jesteśmy zadowoleni, ale dobrze przygotujemy się do spotkania rewanżowego – mówił obrońca Pasów, który też był wkurzony, że krakowianie tak szybko stracili prowadzenie. – Bardzo niefortunnie to się ułożyło, bo zawsze się uczulamy, by po strzeleniu gola być bardzo skoncentrowanym. Zamiast tego nadzialiśmy się na kontratak i bardzo tego żałujemy – zapewnił.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także