Przejdź do pełnej wersji artykułu

Sześć wniosków po meczu Ligi Europy DAC Dunajska Streda – Cracovia

/ Gorąco pod bramką Cracovii. W Dunajskiej Stredzie z dobrej strony zaprezentował się Michal Pesković (fot. PAP) Gorąco pod bramką Cracovii. W Dunajskiej Stredzie z dobrej strony zaprezentował się Michal Pesković (fot. PAP)

Pierwszy mecz w sezonie to zawsze pewna niespodzianka. Co wiemy po czwartkowym meczu Cracovii z DAC Dunajską Stredą?

"NIE MOŻEMY TRACIĆ TAKICH GOLI". WYPOWIEDZI PO MECZU CRACOVII

Klub wyciągnął wnioski z macedońskiej kompromitacji
Trzy lata temu Cracovia zadebiutowała w Lidze Europy i odpadła już na pierwszym rywalu, macedońskiej Skhendiji Tetowo. Wtedy rywal został po prostu zlekceważony, drużyna Jacka Zielińskiego nie była gotowa do rywalizacji z tak wymagającym przeciwnikiem. W 2016 roku Pasy wznowiły treningi 13 czerwca, na 17 dni przed pierwszym meczem ze Skhendiją. W tym roku czasu na przygotowanie było więcej. Michał Probierz zebrał swoich ludzi po urlopach 17 czerwca, a więc na 24 dni przed pierwszym spotkaniem ze Słowakami. Końcówka meczu w Dunajskiej Stredzie należała do gospodarzy, ale i tak pod względem fizycznym Cracovia wyglądała o niebo lepiej niż w spotkaniach ze Skhendiją. Dzięki temu Pasy nieco poprawiły swój bilans w Lidze Europy, bo do tej pory miały na koncie tylko dwie porażki.

Pelle szybko wszedł do zespołu
Przed meczem trener Probierz podał, że jego drużyna zagra w ustawieniu 4-4-2, ale Pelle van Amersfoort nie grał w ataku. Holender zagrał w pomocy i często schodził bardzo głęboko do rozegrania piłki. Wcześniej trener Michał Probierz przymierzał się do gry w tym spotkaniu trzema defensywnymi pomocnikami, jednak Amersfoort ostatecznie zastąpił w wyjściowym składzie Milana Dimuna. 23-letni piłkarz dobrze odnajdywał się w tym ustawieniu, często udanie przyspieszał grę Cracovii, no i po jego strzale padł gol dla Pasów. Co ważne, Holender był bardzo aktywny. Widać, że szybko odnalazł się w nowym zespole, a początek jest obiecujący.

Wciąż nie ma snajpera?
W takiej sytuacji jedynym napastnikiem w Cracovii był wczoraj Rafael Lopes. 27-letni napastnik pokazał, że jest mobilnym zawodnikiem, dawał kolegom z zespołu sporo możliwości do rozegrania piłki, ale gorzej było z jego skutecznością. W pierwszej połowie po podaniu Janusza Gola przyjął piłkę na klatkę piersiową i natychmiast uderzył, ale bramkarz obronił jego uderzenie. Jeszcze lepsze okazje miał po przerwie. W obu przypadkach strzelił zbyt słabo. O mocniejsze uderzenie prosiło się szczególnie w pierwszej sytuacji. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że Airam Cabrera wyciągnąłby z tych sytuacji więcej.

Na razie więc Portugalczyk nie pokazał, że jest wybitnym snajperem, zresztą w trakcie dotychczasowej kariery nigdy nie strzelał wielu goli. Tylko raz przekroczył barierę 10 trafień w sezonie, ale było to aż dziewięć lat temu. Inna sprawa, że Portugalczycy zazwyczaj nie odnajdywali się w Ekstraklasie. Nadal nie wiemy za to, czego spodziewać się po bracie Carlitosa, Rubio. Czwartkowy mecz w Dunajskiej Stredzie przesiedział na ławce rezerwowych.

Cecarić przekonał Probierza. Pytanie – czym
Wygranym letniego okresu przygotowawczego był Bojan Cecarić. W trakcie rundy wiosennej Serb był daleko od wyjściowego składu, od pierwszej minuty zagrał tylko trzykrotnie, ale trudno było któryś z tych występów zaliczyć do udanych. Nowy sezon rozpoczął w podstawowej jedenastce, ale w Dunajskiej Stredzie też nie poprawił swoich notowań. W drugiej połowie byłby w świetnej sytuacji do zdobycia gola, ale minął się z piłką. Potem kilkakrotnie przewracał się w starciu z rywalami. Po pół godzinie gry Michał Probierz ściągnął chaotycznego Serba z boiska. Po meczu w rozmowie z dziennikarzami chwalił Serba, ale kwestią czasu jest, gdy miejsce w podstawowym składzie odzyska Mateusz Wdowiak.

Rywal jest do przejścia
Drużyna Dunajskiej Stedy była pewną niewiadomą. Słowacy dysponują bardzo młodym składem, jednak w czwartek kilku z nich potwierdziło, że potrafi grać w piłkę. Zsolt Kalmar to reżyser poczynań Słowaków, jest silny fizycznie, dobry technicznie i dysponuje ciekawym strzałem z dystansu. Connor Ronan próbował dotrzymywać mu kroku, ale akurat Irlandczykowi przydarzyło się kilka poważnych strat. Lukas Cmelik robił mnóstwo zamieszania na skrzydle, Mirko Divković to napastnik, który wie, co zrobić z piłką w polu karnym. Ciekawy debiut zanotował też pozyskany kilka dni temu Eric Ramirez. Na nich trzeba będzie uważać w rewanżu, ale Słowacy to drużyna z którą Cracovia jest w stanie sobie poradzić.

Cracovia jest nieźle zorganizowana
Na Słowacji Cracovia nieźle zaprezentowała się pod względem organizacji gry. Rywal podchodzi do bardzo wysokiego pressingu, a jednak drużyna Michała Probierza umiała sobie z tym poradzić. Przed meczem trener Dunajskiej Stredy Peter Hyballa komentował, że Cracovia wygląda jak drużyna koszykarzy, ale Pasy pokazały, że potrafią grać nie tylko długą piłką. Piłkarze Probierza szukali wolnych przestrzeni i próbowali grać piłką po ziemi. Nie doprowadzało to jeszcze do zbyt klarownych sytuacji bramkowych, ale mogło się podobać. Formą u progu sezonu błysnęli też Michal Pesković i Michał Helik.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także