Piast Gliwice przegrał na własnym stadionie z BATE Borysów 1:2 i pożegnał się z rywalizacją w eliminacjach Ligi Mistrzów. – Marzenia, które każdy z nas miał od małego, częściowo się skończyły – powiedział po meczu obrońca mistrzów Polski, Marcin Pietrowski.
Gliwiczanie z terenu rywala wywieźli cenny remis (1:1) i wydawało się, że przed własną publicznością będą w stanie dokończyć dzieła i wyeliminować faworyzowanego rywala. Już w 21. minucie na listę strzelców wpisał się Jakub Czerwiński. To jednak nie wystarczyło, bo końcówka meczu należała do BATE.
– Mieliśmy całe spotkanie pod kontrolą do momentu, kiedy rywale strzelili pierwszego gola. Rozgoryczenie jest wielkie. Szkoda, że nie udało się zdobyć drugiej bramki, mielibyśmy więcej spokoju – przyznał Uros Korun. Słoweński obrońca zauważył, że na korzyść przeciwników mogło świadczyć doświadczenie. – Pierwszy raz jesteśmy w takiej sytuacji, a BATE co roku rywalizuje o europejskie puchary. Może zabrakło tego ogrania – dodał.
O porażce Piasta zadecydowało dosłownie pięć minut. W 82. minucie Frantisek Plach przewrócił w polu karnym Nemanję Milicia i sędzia wskazał na rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Hervaine Moukam. Chwilę później rzut wolny "główką" wykończył Zachar Wołkow.
– Sytuacje, które mieliśmy, mogły zostać lepiej rozwiązane. Wtedy szybciej zamknęlibyśmy spotkanie. Jeden gol dał BATE kontakt i oni to wykorzystali. Po rzucie karnym zepchnęli nas do defensywy. Cały mecz dobrze się broniliśmy, ale później był ten nieszczęsny rzut wolny. To podcięło nam skrzydła – skomentował Marcin Pietrowski.
Obrońca nie w rozmowie z dziennikarzem TVP 3 Katowice nie potrafił ukryć swojego rozczarowania. – Czuję ogromny smutek. Ten mecz pokazał, że nie byliśmy słabsi od rywala. Może w pierwszym mogliśmy ugrać lepszy wynik, ale w tym zdecydowanie wszystko było w naszych rękach. Rzeczywiście te marzenia, które każdy z nas miał od małego, częściowo się skończyły. Została nam Liga Europy – przyznał.
Następne
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
4 - 3
FC Barcelona
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund