| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet

Kadencja Leszka Krowickiego pod lupą. Pasmo porażek na dużych imprezach

W piątek zapadnie decyzja ws. przyszłości Leszka Krowickiego na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski kobiet (fot. Getty)
W piątek zapadnie decyzja ws. przyszłości Leszka Krowickiego na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski kobiet (fot. Getty)

Zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce zadecydował o losie trenera reprezentacji piłkarek ręcznych Leszka Krowickiego. Pod lupę wzięliśmy jego niespełna trzyletnią kadencję. Misja, jaką był awans na igrzyska olimpijskie w Tokio, zakończyła się klęską.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Krowicki został mianowany na stanowisko 4 lipca 2016 roku. ZPRP wybrał go spośród grona kandydatów z Polski i zagranicy. – Cieszę się, że tak wybitny i doświadczony trener przyjął naszą ofertę – mówił podczas oficjalnej konferencji prezes federacji Andrzej Kraśnicki.

Co czeka Polki? Zmiana trenera nie jest lekiem na całe zło...

Czytaj też

Reprezentacja Polski (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Co czeka Polki? Zmiana trenera nie jest lekiem na całe zło...

Z komunikatu prasowego rozesłanego wówczas przez ZPRP można było się dowiedzieć, że "wybór nowego trenera był poprzedzony wnikliwą analizą kompetencji i doświadczenia polskich i zagranicznych trenerów oraz konsultacjami z zawodniczkami z rady drużyny reprezentacji Polski". Notowania Krowickiego rzeczywiście stały wysoko: pochodzący z Gdańska szkoleniowiec w połowie lat 80. był drugim trenerem kadry, a od 1989 roku pracował z sukcesami w Niemczech – prowadzone przez niego kluby trzykrotnie zdobywały mistrzostwo kraju i cztery razy triumfowały w Pucharze Niemiec. Krowicki dostał zresztą propozycję objęcia reprezentacji wcześniej, w 2010 roku, ale ze względów osobistych nie podjął się wówczas zadania. Związek postawił na Kima Rasmussena.

Pod wodzą Duńczyka biało-czerwone wdarły się do ścisłej światowej czołówki i dwukrotnie dotarły do półfinału mistrzostw świata. W czerwcu 2016 roku Rasmussen zrezygnował jednak z dalszej pracy z kadrą, po tym jak nie otrzymał od federacji propozycji przedłużenia kontraktu. Nową umowę podpisał na Węgrzech.

Krowicki na starcie pracy z reprezentacją musiał zmierzyć się z legendą Duńczyka. Ten wśród zawodniczek cieszył się dużą sympatią, a ich oparta na wzajemnym zaufaniu i wierze we wspólne możliwości relacja w dużym stopniu oddziaływała na wyniki osiągane przez kadrę. Od nowego selekcjonera oczekiwano nie tylko, że utrzyma reprezentację w światowej czołówce, ale też, że po raz pierwszy w jej historii wprowadzi ją na igrzyska – co nie udało się nawet Rasmussenowi. Występ w Tokio w 2020 roku był głównym celem postawiony przez ZPRP przed Krowickim.

Co czeka Polki? Zmiana trenera nie jest lekiem na całe zło...

Czytaj też

Reprezentacja Polski (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Co czeka Polki? Zmiana trenera nie jest lekiem na całe zło...

Kim Rasmussen dwukrotnie wprowadził kadrę do półfinału MŚ (fot. Getty)
Kim Rasmussen dwukrotnie wprowadził kadrę do półfinału MŚ (fot. Getty)

Nie bez znaczenia dla losów kadencji 61-letniego dziś trenera był również fakt, że spora grupa zawodniczek, które pod wodzą Rasmussena docierały do półfinału mistrzostw świata, w krótkim czasie rozstała się z piłką ręczną. Między 2016 a 2018 rokiem kariery zakończyły doświadczone Karolina Siódmiak, Monika Stachowska i Małgorzata Gapska, a wkrótce dołączyła do nich Iwona Niedźwiedź (w 2019 powróciła do gry na kilka miesięcy). Z perspektywy czasu istotniejsze było jednak odejście od sportu Aliny Wojtas, Patrycji Kulwińskiej i Karoliny Szwed-Oerneborg. Ostatnia z nich rzuciła handball już w 2014 roku. Gdy Krowicki obejmował kadrę, miała 27 lat. Tyle samo miała Kulwińska, która nie wróciła już do gry po urlopie macierzyńskim w 2017 roku. Wojtas, która za kadencji Krowickiego zagrała na ME 2016, zakończyła karierę w lutym 2018 roku w wieku 30 lat. Z jej rówieśniczki i ważnej postaci kadry Rasmussena, Anny Wysokińskiej, Krowicki zrezygnował z kolei sam. Wszystkie cztery mogły być dla drużyny bezcenne w trakcie jego kadencji.

Mając za cel awans na igrzyska, Krowicki rozpoczął pracę 1 września 2016. Zawarł czteroletnią umowę, obejmującą pełen cykl olimpijski, obowiązującą do 31 sierpnia 2020. Jego asystentem został Adrian Struzik, prowadzący przez lata Pogoń Szczecin.

2016 rok

Debiut selekcjonera przypadł na towarzyski mecz ze Słowacją w Zielonej Górze 7 października. Polki swobodnie wygrały 28:18, a Słowaczki miały okazać się w kolejnych miesiącach ich "ulubionym" rywalem – za kadencji Krowickiego pokonały je bowiem aż pięciokrotnie. Następnego dnia biało-czerwone nie sprostały jednak występującej w rezerwowym składzie Szwecji, która ostatecznie zwyciężyła w turnieju.

Kolejne spotkania kadry były już ostatecznym sprawdzianem przed grudniowymi mistrzostwami Europy w Szwecji. W hiszpańskiej Eldze Polki rozbiły Japonki 32:17, pokonały Argentynki 31:28 i nieznacznie uległy Hiszpankom 18:22. Nastroje przed wyjazdem na Euro były optymistyczne i to mimo braku na boisku kapitan Karoliny Kudłacz-Gloc, która zawiesiła karierę ze względu na ciążę. Do Szwecji i tak mimo to pojechała i wspierała koleżanki z drużyny zza ławki.

Karolina Kudłacz-Gloc (fot. Getty)
Karolina Kudłacz-Gloc (fot. Getty)

Kadra zakończyła przygodę z Euro po trzech spotkaniach. Na inaugurację uległa wicemistrzyniom olimpijskim Francuzkom 22:31, następnie przegrała z wicemistrzyniami świata Holenderkami 21:30, a w decydującym o awansie do drugiej rundy spotkaniu poległa z Niemkami 22:23. Wynik, choć rozczarowujący, nie był roztrząsany. Za przyczyny niepowodzenia wskazano brak liderującej drużynie Kudłacz-Gloc, zmiany personalne oraz dopiero tworzącą się relację trener – zawodniczki.

Przykrą konsekwencją wczesnego odpadnięcia z rywalizacji był brak rozstawienia w losowaniu eliminacji mistrzostw świata 2017. Polki trafiły fatalnie – ich rywalkami zostały mistrzynie olimpijskie, Rosjanki.

Turniej w Zielonej Górze, październik:
Polska – Słowacja 28:18
Polska – Szwecja 27:31

Turniej w Eldze, Hiszpania, listopad:
Polska – Japonia 32:17
Polska – Argentyna 31:28
Hiszpania – Polska 22:18

ME 2016, Szwecja, grudzień:
Pierwsza runda: Francja – Polska 31:22
Pierwsza runda: Polska – Holandia 21:30
Pierwsza runda: Niemcy – Polska 23:22

Bilans w 2016 roku: 8 meczów – 3 zwycięstwa, 0 remisów, 5 porażek

2017 rok

Pierwszym występem kadry po mistrzostwach w Szwecji był marcowy turniej towarzyski w Gdańsku. W premierowym meczu biało-czerwone dość niespodziewanie uległy Białorusinkom 23:24, ale w kolejnych dniach wygrały z Ukrainkami 26:17 i Słowaczkami 29:25. Krowicki testował nowe zawodniczki – szanse dostały m.in. Magda Balsam, Romana Roszak i Aleksandra Rosiak.

Tuż po zmaganiach w Gdańsku Krowicki zrezygnował z prowadzenia niemieckiego VfL Oldenburg, gdzie pracował od 12 lat. Taki ruch miał mu pomóc w skupieniu się na roli selekcjonera. Jak miało się okazać dopiero w 2019 roku, wraz z rezygnacją z pracy w klubie, selekcjoner wywalczył w ZPRP, że jeśli federacja zdecyduje się go przedwcześnie zwolnić, otrzyma wynagrodzenie do końca trwania kontraktu.

Leszek Krowicki (fot. Getty)
Leszek Krowicki (fot. Getty)

Czerwcowy dwumecz eliminacji mistrzostw świata z Rosjankami zakończył się spodziewaną poniekąd porażką. Losy rywalizacji rozstrzygnięte były już po spotkaniu w Astrachaniu – biało-czerwone przegrały tam 20:31, by kilka dni później ulec również w rewanżu (28:32). Z pomocą przyszedł wówczas ZPRP, który wywalczył dla zespołu "dziką kartę" od Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF). Dzięki temu Polki mogły rezerwować bilety na grudniową imprezę w Niemczech.

Krowicki podzielił wówczas przygotowania do mistrzostw na trzy etapy. Pierwszym był sierpniowy wyjazd do Japonii, gdzie kadra udała się w krajowym składzie (wobec głośnego sprzeciwu klubów Superligi). Do wyników starć z dwoma reprezentacjami gospodyń i Angolą nie przywiązano większej wagi. Spokojnie potraktowano również wysokie zwycięstwa w jesiennych meczach eliminacji ME 2018 – Polki rozbiły wówczas Włoszki 40:13 i po raz kolejny ograły Słowaczki. W międzyczasie do zespołu wróciła Kudłacz-Gloc. Kluczowym testem miał być rozgrywany w Rumunii listopadowy Puchar Karpat. W przededniu mundialu biało-czerwone wygrały z Brazylijkami, Macedonkami i brązowymi medalistkami MŚ 2015 Rumunkami.

Wyniki te rozbudziły oczekiwania wobec startu kadry na mistrzostwach. Powtórzenie półfinałowego rezultatu z 2013 i 2015 roku traktowano początkowo jak marzenie, ale gdy na inaugurację turnieju Polki po kapitalnym spotkaniu pokonały Szwedki 33:30, presja sukcesu wzrosła. Niestety, balon oczekiwań pękł już po drugim meczu z Czeszkami, przegranym 25:29. Zawód był tym większy, że jeszcze w 35. minucie biało-czerwone wygrywały 18:13... To był przełomowy moment turnieju i kto wie czy nie całej kadencji Krowickiego.

Po porażce drużyna stanęła pod ścianą. By awansować do drugiej rundy, z trzech pozostałych spotkań grupowych – z Norwegią, Węgrami i Argentyną – musiała wygrać dwa. Ostatecznie udało jej się zwyciężyć tylko w ostatnim z nich. Jej szanse na awans do 1/8 finału przekreśliły Węgierki i prowadzący je Kim Rasmussen.

Na pocieszenie Polki wyjechały z Niemiec, zdobywając Puchar Prezydenta IHF – najpierw po brutalnym meczu pokonały Angolę 34:33, a następnie zwyciężyły Brazylię 29:27. Występ uznano jednak za klapę, a Krowicki i zawodniczki po raz pierwszy za jego kadencji spotkali się z poważną krytyką.

Turniej w Gdańsku, marzec:
Polska – Białoruś 23:24
Ukraina – Polska 17:26
Polska – Słowacja 29:25

Eliminacje MŚ 2017, czerwiec:
Rosja – Polska 31:20
Polska – Rosja 28:32

Japan Cup, Japonia, sierpień:
Polska – Japonia B 21:22
Angola – Polska 28:30
Angola – Polska 30:22
Japonia – Polska 26:32

Eliminacje ME 2018, wrzesień:
Polska – Włochy 40:13
Słowacja – Polska 20:29

Puchar Karpat, Rumunia, listopad:
Rumunia – Polska 21:27
Brazylia – Polska 18:29
Macedonia – Polska 25:32

MŚ 2017, Niemcy, grudzień:
Faza grupowa: Szwecja – Polska 30:33
Faza grupowa: Polska – Czechy 25:29
Faza grupowa: Norwegia – Polska 35:20
Faza grupowa: Polska – Węgry 28:31
Faza grupowa: Argentyna – Polska 20:38
Puchar Prezydenta IHF: Angola – Polska 33:34
Puchar Prezydenta IHF: Polska – Brazylia 29:27

Bilans w 2017 roku: 21 meczów – 13 zwycięstw, 0 remisów, 8 porażek

Karolina Kudłacz-Gloc pociesza zapłakaną Kingę Achruk (fot. Getty)
Karolina Kudłacz-Gloc pociesza zapłakaną Kingę Achruk (fot. Getty)

2018 rok

Pierwsze mecze w 2018 roku nie poprawiły notowań selekcjonera – w marcu Polki dwukrotnie przegrały z przebudowywaną reprezentacją Czarnogóry w ramach eliminacji ME 2018. Sam fakt porażek nie był komentowany tak szeroko, jak ich rozmiary oraz styl gry. Przegrane różnicą sześciu i dziewięciu bramek z rywalem, do którego jeszcze niedawno kadra starała się równać, a w składzie którego nie brakowało młodych i zdobywających doświadczenie rywalek, zasiały ziarno wątpliwości wobec dalszej pracy Krowickiego.

Mimo przegranego dwumeczu z Czarnogórą, Polki bez większych problemów wywalczyły awans na Euro, w czerwcu po raz kolejny pokonując Słowaczki i Włoszki. Kilka dni później rozegrały jeszcze towarzyski mecz z Niemkami w Monachium (porażka 29:30), a w sierpniu znów wyleciały do Japonii w krajowym składzie.

Eliminacyjne zwycięstwa i wyrównane starcie z Niemkami uspokoiły na chwilę sytuację Krowickiego. W czerwcu selekcjoner przekonywał w rozmowie z ZPRP: – Poziomem gry zbliżamy się do czołówki. Choć zaskoczonych tym stwierdzeniem nie brakowało, to wrześniowy towarzyski turniej Golden League w Danii przyniósł potwierdzenie słów trenera: Polki dość sensacyjnie pokonały mistrzynie świata Francuzki (22:16) oraz Dunki (23:21), z którymi niecałe dwa miesiące później miały zmierzyć się w pierwszej fazie mistrzostw Europy we Francji.

Triumfy nad utytułowanymi rywalami po raz kolejny spowodowały wzrost optymizmu wobec występu kadry na imprezie mistrzowskiej. Uwagę zwracano również na to, że w letniej przerwie w rozgrywkach do zagranicznych lig wyjechały kolejne reprezentantki – do występujących już wcześniej za granicą Kudłacz-Gloc, Adrianny Płaczek i Moniki Kobylińskiej dołączyły m.in. Joanna Drabik (Węgry), Sylwia Lisewska (Rumunia), Aleksandra Zych (Francja) i Katarzyna Janiszewska (Niemcy).

Tuż przed Euro Polki wzięły udział w turnieju w Alicante, gdzie doznały jednak dwóch porażek w trzech spotkaniach. Bolesna była szczególnie ta z gospodyniami na otwarcie zmagań (16:23). Mimo to do Francji zespół jechał pełen optymizmu, a Krowicki przyznał nawet w rozmowie z TVP Sport, że "na mistrzostwach możemy zrobić sympatyczny kawał". Kilka dni później nikomu nie było jednak do śmiechu...

Mistrzostwa znów zakończyły się dla biało-czerwonych ledwie po trzech meczach – na otwarcie Polki przegrały z Serbkami 26:33, następnie uległy Dunkom 21:28, by w ostatnim spotkaniu ulec Szwedkom 22:23. Na selekcjonera spadła spora krytyka, nie tylko ze względu na trzeci z rzędu przegrany turniej mistrzowski, ale też słabą grę, brak rozwiązań taktycznych oraz wątpliwe decyzje personalne. Wracające do gry tuż przed Euro Kudłacz-Gloc i Kinga Achruk rozegrały we Francji kolejno 162 i 148 minut ze 180 możliwych, podczas gdy mogące je odciążyć Rosiak i Lisewska spędziły na boisku w sumie... 24 minuty. – Widzimy od dłuższego czasu, że sztab szkoleniowcy wybiera grę ośmioma czy dziewięcioma zawodniczkami. Jeśli tydzień przed tak dużą imprezą przez 60 minut gramy jednym składem i "piłujemy" te same zawodniczki, to potem są tego efekty. Niestety to smutny obraz – otwarcie krytykowała Krowickiego obserwująca mecze w studiu TVP Sport Szwed-Oerneborg.

Leszek Krowicki (fot. Getty)
Leszek Krowicki (fot. Getty)

Selekcjoner, zapytany tuż po spotkaniu ze Szwedkami o ewentualną dymisję, odparł, że "nie widzi ku niej podstaw". Samo pytanie potraktował jako atak. W trakcie turnieju dość niespodziewanie poświęcał uwagę ocenie pracy mediów oraz internetowym komentarzom zamieszczanym przez kibiców, do których nawiązywał później podczas rozmów z dziennikarzami. Za to również spadła na niego krytyka.

Atmosfera w zespole z każdym dniem turnieju była gorsza. Wobec klęski na Euro z gry w reprezentacji zrezygnowały Kinga Grzyb oraz Lisewska. Pierwsza z nich uczyniła to podczas oficjalnej konferencji po meczu ze Szwecją, przygodę z kadrą kończąc jako zawodniczka z największą liczbą występów (256) i druga najlepsza strzelczyni (697) w historii. Druga uczyniła to dzień później. Pod znakiem zapytania stanęła z kolei dalsza gra Kudłacz-Gloc, która w rozmowie z TVP Sport przyznała: – Nie wiem, czy nie czeka nas przebudowa. Jest parę zawodniczek dość starszych, doświadczonych, które zostawiają coś więcej w domu [rodzinę, dziecko – dop. red.]. To musi się opłacać.

Jako następstwo słabego wyniku na Euro, biało-czerwone znów nie były rozstawione w losowaniu rywala w eliminacjach MŚ 2019, ale tym razem trafiły nieco lepiej niż przed dwoma laty – ich przeciwnikiem zostały Serbki. – Będziemy mieli szybką okazję do rewanżu – przekonywał Krowicki.

Tuż przed świętami prezes Kraśnicki przyznał z kolei przed kamerą TVP Sport, że pozycje Krowickiego oraz selekcjonera kadry mężczyzn Piotra Przybeckiego nie są zagrożone. – Obaj trenerzy mają moje pełne zaufanie – zapewnił. – Będziemy przyglądać się ich pracy i oceniać rezultaty, które uzyskają w najbliższym czasie. Dla mnie niezwykle ważne jest, żeby poziom reprezentacji był satysfakcjonujący. Dzisiaj ocenę wszyscy znamy – nie jest satysfakcjonująca... – przekazał. Nikt nie przypuszczał wówczas, że Przybeckiego zwolni ledwie dwa miesiące później...

Eliminacje ME 2018, marzec i czerwiec:
Polska – Czarnogóra 20:26
Czarnogóra – Polska 33:24
Włochy – Polska 25:33
Polska – Słowacja 26:21

Mecz towarzyski, Monachium, czerwiec:
Niemcy – Polska 30:29

Mecze towarzyskie, Japonia, sierpień:
Japonia – Polska 31:30
Japonia – Polska 26:20

Golden League, Dania, wrzesień:
Norwegia – Polska 34:27
Dania – Polska 21:23
Francja – Polska 16:22

Turniej w Alicante, Hiszpania, listopad:
Hiszpania – Polska 23:16
Polska – Brazylia 32:26
Niemcy – Polska 28:27

ME 2018, Francja, grudzień:
Pierwsza runda: Serbia – Polska 33:26
Pierwsza runda: Polska – Dania 21:28
Pierwsza runda: Szwecja – Polska 23:22

Bilans w 2018 roku: 16 meczów – 5 zwycięstw, 0 remisów, 11 porażek

Kinga Grzyb (tyłem) zrezygnowała z gry po ME 2018 (fot. Getty)
Kinga Grzyb (tyłem) zrezygnowała z gry po ME 2018 (fot. Getty)

2019 rok

2019 rok kadra rozpoczęła od triumfu w domowym turnieju w Gdańsku. Krowicki dał szansę zmienniczkom, a w zespole zadebiutowały m.in. Małgorzata Buklarewicz, Adrianna Nowicka, Mariola Wiertelak i Aleksandra Stokłosa, które wkrótce otrzymały też powołanie na eliminacyjny dwumecz z Serbkami. Kadra bez większych fajerwerków rozprawiła się z Islandią, Argentyną i Słowacją.

Świeże wspomnienia klęski na grudniowych mistrzostwach nie napawały jednak optymizmem przed starciami z Serbkami. Krowicki miał świadomość, że to jego "być albo nie być", bowiem jedynie awans na mistrzostwa świata był ostatnią szansą stanięcia do walki o kwalifikację olimpijską. Kadra była osłabiona nieobecnością kontuzjowanej Drabik, ale i rywalki miały swoje problemy – w ich szeregach miało zabraknąć niedawnych liderek: Andrei Lekić i Dragany Cvijić. To wszystko okazało się jednak bez znaczenia, bo już w pierwszym spotkaniu Serbki pozbawiły Polki złudzeń...

W Niszu biało-czerwone przegrały aż 19:33. – Ten wynik jest tragiczny – mówiła zapłakana Achruk. Krowicki miał świadomość, że grunt wali mu się pod nogami. Ponad 40 minut po spotkaniu nie był w stanie wskazać przyczyn porażki, za to pełen emocji stwierdził, że "mamy zawodniczki, jakie mamy". Kilka dni później, przy okazji rewanżowego meczu w Lubinie, tłumaczył się z tych słów: – W emocjach źle się wyraziłem. Przepraszam za to. Przeprosiłem też zawodniczki. Zapytała mnie pani wówczas czy należy spodziewać się jakiś rewolucyjnych zmian. Chciałem powiedzieć w ten sposób, wyrażając się dość niezręcznie, że oczywiście żadnej rewolucji nie będzie.

Spotkanie w Lubinie było formalnością. Serbki, grające bez większej presji, spokojnie kontrolowały przebieg meczu i dopiero w końcówce – mimo gry w połowie rezerwowym składem – pozwoliły Polkom przejąć inicjatywę. Zaowocowało to wygraną 30:27, która w ostatecznym rozrachunku nic jednak nie znaczyła. Celu, jakim był awans na igrzyska, nie udało się zrealizować.

Krowicki znów spotkał się z krytyką, ale tym razem przyznał, iż nie podołał zadaniu. – Nie dałem rady. Nie udało się nam zrealizować – mnie, nam – marzeń. (...) muszę uznać się w tym wypadku za trenera, których tych marzeń i planów nie zrealizował. Stąd jest to bardzo bolesne. Przykro mi, że zawiodłem oczekiwania wielu osób – powiedział.

Krowicki: nie wykorzystałem trzech lat, nie dałem rady...
Fot. TVP
Krowicki: nie wykorzystałem trzech lat, nie dałem rady...

Wobec kolejnego niepowodzenia, został ponownie zapytany o dymisję. – Wkalkulowuję różne scenariusze, ale proszę mi wybaczyć – nie media będą tymi, kto pierwszy pozna moją decyzję. Będziemy rozmawiać z działaczami o przyszłości, bo musimy podsumować pewien okres – odpowiedział.

Baltic Handball Cup, Gdańsk, marzec:
Polska – Islandia 21:19
Polska – Słowacja 29:23
Argentyna – Polska 23:26

Eliminacje MŚ 2019, maj i czerwiec
Serbia – Polska 33:19
Polska – Serbia 30:27

Bilans w 2019 roku: 5 meczów – 4 zwycięstwa, 0 remisów, 1 porażka

Do tego podsumowania dojdzie w piątek. Selekcjoner, na co dzień mieszkający w Oldenburgu, specjalnie przyjechał na tę okazję do Warszawy.

Przez niespełna trzy lata reprezentacja rozegrała pod jego wodzą 50 spotkań. Wygrała dokładnie połowę. Spośród 25 zwycięstw aż 16 przypadło jednak na mecze towarzyskie, zaś ledwie cztery na turnieje mistrzowskie. Co więcej, na 17 spośród wszystkich triumfów złożyły się wyłącznie wygrane ze Słowacją (pięć), Argentyną (trzy), Brazylią (trzy), Angolą (dwa), Japonią (dwa) i Włochami (dwa), które trudno uznać za zespoły z czołówki światowego szczypiorniaka...

Dobrego świadectwa nie wystawia selekcjonerowi bilans w turniejach mistrzowskich – Polki zanotowały bowiem aż dziewięć porażek w 13 meczach. Jedynym cennym, choć w ostatecznym rozrachunku nic nie znaczącym zwycięstwem, była wygrana ze Szwedkami na MŚ 2017. Wówczas ten rezultat, jak i poprzedzający go triumf w towarzyskim meczu z Rumunkami, były zastrzykiem optymizmu oraz nadziei, że kadra zmierza w dobrym kierunku. Podobne odczucia można było mieć po zwycięstwach nad Dunkami i Francuzkami we wrześniu 2018 roku, ale rozegrane niewiele później mistrzostwa Europy we Francji brutalnie zweryfikowały te wyniki.

Kadra w większości starć z europejską czołówką wyraźnie odstawała. Przegrywała tak z zespołami o zbliżonym potencjale (Niemcy – trzy razy, Serbia – dwa razy, Czechy), jak i z drużynami, do poziomu których jeszcze nie tak dawno chciała równać (Norwegia, Holandia, Hiszpania, Rosja, Francja). Dystans ten wydaje się teraz większy niż przed rozpoczęciem kadencji Krowickiego.

Kontrakt selekcjonera obowiązuje jeszcze przed rok. Umowa jest skonstruowana w ten sposób, że w przypadku przedwczesnego zwolnienia, otrzyma on wynagrodzenie do końca jej trwania. Według informacji TVPSPORT.PL, chodzi o kwotę przekraczającą 500 tysięcy złotych.

Zobowiązanie to poważnie ograniczy możliwości ZPRP podczas rozmów z potencjalnymi kandydatami na stanowisko. Wśród tych wymienia się tak trenerów z zagranicy, jak i krajowych szkoleniowców. Wywoływani przez media Robert Lis i Andrzej Niewrzawa podkreślają jednak: – Nie ma takiego tematu.

Robert Lis (fot. PAP / Wojciech Pacewicz)
Robert Lis (fot. PAP / Wojciech Pacewicz)

Pytany o swą przyszłość, trener Krowicki unika odpowiedzi. W czerwcu, tuż po rewanżowym meczu z Serbkami, stwierdził zaś: – Zrobimy wszystko dla dobra polskiej piłki, a jakie to będą decyzje? Podejmiemy je na pewno wspólnie z doświadczonymi ludźmi, którzy tą piłką władają. Na pewno będą to decyzje rozsądne i odpowiadające temu, co ta drużyna potrzebuje. Nie jest wykluczone, że być może zachowa posadę.

Niezależnie od wszelkich argumentów, ZPRP nie może już dłużej zwlekać. Od porażki z Serbkami mija półtora miesiąca, a do startu eliminacji mistrzostw Europy 2020 pozostało niewiele ponad dwa. Na stratę punktów w którymkolwiek z otwierających kwalifikacje spotkań z Wyspami Owczymi (25 września w Kwidzynie) i Ukrainą (28 września w Kijowie) kadra nie może sobie pozwolić. Dobrze więc, by selekcjoner – ktokolwiek nim będzie – przygotowania rozpoczął jak najszybciej.

Oficjalnego komunikatu ws. dalszych losów trenera Krowickiego i polskich piłkarek ręcznych należy spodziewać się w piątkowe popołudnie.

Bilans reprezentacji Polski kobiet za kadencji Leszka Krowickiego:

Ogółem: 50 meczów – 25 zwycięstw, 0 remisów, 25 porażek
ME/MŚ: 13 meczów – 4 zwycięstwa, 0 remisów, 9 porażek
Eliminacje ME/MŚ: 10 meczów – 5 zwycięstw, 0 remisów, 5 porażek
Mecze towarzyskie: 27 meczów – 16 zwycięstw, 0 remisów, 11 porażek

Zwycięstwa: Słowacja – 5; Argentyna i Brazylia – po 3; Angola, Japonia i Włochy – po 2; Dania, Francja, Islandia, Macedonia, Rumunia, Serbia, Szwecja i Ukraina – po 1
ME/MŚ: Szwecja, Argentyna, Brazylia i Angola – po 1
Eliminacje ME/MŚ: Słowacja i Włochy – po 2, Serbia – 1
Mecze towarzyskie: Słowacja – 3, Japonia, Brazylia i Argentyna – po 2, Ukraina, Rumunia, Macedonia, Angola, Dania, Francja i Islandia – po 1

Porażki: Niemcy – 3; Czarnogóra, Hiszpania, Japonia, Norwegia, Rosja, Serbia i Szwecja – po 2; Angola, Białoruś, Czechy, Dania, Francja, Holandia, Japonia B i Węgry – po 1
ME/MŚ: Czechy, Norwegia, Węgry, Serbia, Dania, Szwecja, Francja, Holandia i Niemcy – po 1
Eliminacje ME/MŚ: Czarnogóra i Rosja – po 2, Serbia – 1
Mecze towarzyskie: Niemcy, Hiszpania i Japonia – po 2, Norwegia, Białoruś, Angola, Japonia B i Szwecja – po 1

Jaka przyszłość czeka Krowickiego? Są trzy scenariusze [WIDEO]
fot. TVP
Jaka przyszłość czeka Krowickiego? Są trzy scenariusze [WIDEO]

Zobacz też
Polki wreszcie miały szczęście. Trener zadowolony z losowania MŚ
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polki wreszcie miały szczęście. Trener zadowolony z losowania MŚ

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Polki poznały rywalki na MŚ. Zagrają z obrońcą tytułu!
Polskie piłkarki ręczne poznały rywalki na tegorocznych MŚ (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polki poznały rywalki na MŚ. Zagrają z obrońcą tytułu!

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Kapitan reprezentacji po awansie na MŚ: jestem dumna z zespołu!
Monika Kobylińska (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Kapitan reprezentacji po awansie na MŚ: jestem dumna z zespołu!

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Kiedy mecze reprezentacji Polski piłkarek ręcznych w 2025 roku? [TERMINARZ]
Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych (fot. PAP)

Kiedy mecze reprezentacji Polski piłkarek ręcznych w 2025 roku? [TERMINARZ]

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Polskie piłkarki ręczne zagrają na mistrzostwach świata!
Dagmara Nocuń i Karolina Kochaniak-Sala (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Polskie piłkarki ręczne zagrają na mistrzostwach świata!

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Polki roztrwoniły przewagę. "Jesteśmy odrobinę złe..."
Monika Kobylińska w meczu z Macedonią Północną (fot. PAP)

Polki roztrwoniły przewagę. "Jesteśmy odrobinę złe..."

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Wygrana i... niedosyt. Fatalny finisz Polek w walce o MŚ
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Wygrana i... niedosyt. Fatalny finisz Polek w walce o MŚ

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Najlepsza zawodniczka świata w reprezentacji Polski!
Heidi Loke (fot. Getty)

Najlepsza zawodniczka świata w reprezentacji Polski!

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Trzeci mecz, trzecia porażka. Polki znów pokonane
Monika Kobylińska (fot. PAP)

Trzeci mecz, trzecia porażka. Polki znów pokonane

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Mistrzynie olimpijskie zbyt mocne. Towarzyska porażka Polek
Reprezentantki Polski w piłce ręcznej przegrały z Norweżkami w meczu Golden League (for. ZPRP)

Mistrzynie olimpijskie zbyt mocne. Towarzyska porażka Polek

| Piłka ręczna / Reprezentacja kobiet 
Polecane
Najnowsze
Chojniczanka – Olimpia Grudziądz: oglądaj mecz Betclic 2 Ligi [MECZ]
nowe
Chojniczanka – Olimpia Grudziądz: oglądaj mecz Betclic 2 Ligi [MECZ]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Chojniczanka – Olimpia Grudziądz. Betclic 2 Liga, 34. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (7.06.2025)
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała. Betclic 2 Liga, 34. kolejka [SKRÓT]
fot. TVP Sport
nowe
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała. Betclic 2 Liga, 34. kolejka [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Ewa Pajor z kolejnym trofeum w karierze!
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Ewa Pajor z kolejnym trofeum w karierze!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Stadiony MŚ 2026. Które obiekty będą gościć reprezentacje?
Stadiony MŚ 2026: gdzie zagrają na Mundialu w USA, Meksyku i Kanadzie? [ZDJĘCIA]
Stadiony MŚ 2026. Które obiekty będą gościć reprezentacje?
| Piłka nożna 
Zaskakujące słowa Sabalenki. "Świątek wygrałaby finał"
Iga Świątek zakończyła turniej French Open na półfinale (fot. Getty Images)
Zaskakujące słowa Sabalenki. "Świątek wygrałaby finał"
| Tenis / WTA (kobiety) 
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała. Betclic 2 Liga, 34. kolejka [MECZ]
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała. Betclic 2 Liga, 34. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (7.06.2025)
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała. Betclic 2 Liga, 34. kolejka [MECZ]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec. Betclic 2 Liga [SKRÓT]
Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec. Betclic 2 Liga, 34. kolejka (fot. TVP SPORT)
Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec. Betclic 2 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Do góry