21 lip 2019 | Siatkówka

Aleksiej Spirydonow o skandalu z Karolem Kłosem: dlaczego mam być ukarany?

Mateusz Górecki

Nie milkną echa skandalicznego zachowania rosyjskiego siatkarza Aleksieja Spirydonowa, który w wulgarny sposób zaatakował na Twitterze Karola Kłosa. Sprawie przygląda się już Międzynarodowa Federacja Siatkarska. Sam zainteresowany nie uważa jednak, że zrobił coś złego.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Aleksiej Spirydonow obraził Karola Kłosa. PZPS żąda kary

Od kilku dni środowisko siatkarskie żyje sprawą Spirydonowa. Rosyjski siatkarz zamieścił komentarz pod wpisem polskiego środkowego na Twitterze. Świętujący zdobycie brązowego medalu w Lidze Narodów Kłos został nazwany przez Spiridonowa "polską k...ą". W obronę zawodnika ruszyli polscy kibice, którym także "oberwało" się od mistrza Europy z 2013 roku. "Mój dziadek pie***ył twoją Polskę" – przeczytał jeden z nich.

Sprawą szybko zajął się Polski Związek Piłki Siatkowej. Jak poinformowano prezes Jacek Kasprzyk postanowił interweniować i skierować do FIVB i rosyjskiej federacji wniosek o ukaranie zawodnika. Jak dowiedzieli się dziennikarze "Ria Nowosti" jak na razie do żadnej z tych organizacji nie wpłynęło oficjalne pismo.

– Przyglądamy się tej sprawie, jesteśmy na bieżąco, ale na razie nie otrzymaliśmy żadnej skargi na Spirydnowa. Jeśli takowa się pojawi uważnie ją rozpatrzymy i przyjrzymy się przedstawionym dowodom, zanim podejmiemy dalsze kroki – przekazała FIVB. – Do tego momentu nie wpłynęło do nas jakiekolwiek pismo – dodał Stanisław Szewczenko, szef rosyjskiej federacji.

Karol Kłos (fot. FIVB)

Spirydonow po komunikacie PZPS-u zdecydował się na usunięcie kontrowersyjnych wypowiedzi. Z jego Twittera zniknął także wpis informujący, że "nie potrzebnie ruszał Polaków, bo teraz jego timeline jest zaśmiecony". Rosjanin w rozmowie z lokalnymi mediami przyznał, że nie rozumie dlaczego miałby zostać ukarany za swoje zachowanie.

– Mieliśmy ostatnio przykład polskiego zawodnika, Michała Kubiaka, który znieważył cały naród irański w jednym z wywiadów i został za to ukarany. Ale to inny przypadek. Ja napisałem wiadomość na Twitterze i dotyczyła ona konkretnego zawodnika i została zamieszona pod postem na jego profilu. Nie odniosłem się do całego narodu. Nie wiem dlaczego ta sprawa ma taki rozgłos. Dlaczego miałbym być ukarany? – zastanawiał się mistrz Europy z 2013 roku.

Do sprawy odniósł się też "poszkodowany", czyli Karol Kłos. Środkowy polskiej kadry obrócił sytuację w żart i zaznaczył, że nie zamierza przejmować się obraźliwymi komentarzami.

Widziałem komentarz Rosjanina do całej sprawy... jeżeli tylko ja jestem Polska K***a, a nie cały naród, to luz �� Dajmy spokój i na tym zakończmy ��‍♂️��
— Karol Kłos (@KaarolKlos) July 20, 2019

Fani siatkówki są już poniekąd przyzwyczajeni do wybryków Spirydonowa. W 2014 roku podczas mistrzostw świata w Polsce opluł jednego z polityków. Później nazwał też Polaków "zgniłym narodem" i prowokował polskich fanów siatkówki obraźliwymi gestami i komentarzami. W podobny sposób, co Kłosa, obraził na Twitterze Andrzeja Wronę. Rosyjska federacja już kilkukrotnie ukarała przyjmującego za niesportowe zachowania w czasie meczów ligowych.