26 lip 2019 | Piłka nożna / Włochy

Krzysztof Piątek: nie wierzę w przesądy. Chcę wygrać Ligę Mistrzów

Marcin Borzęcki

Krzysztof Piątek był rewelacją ubiegłego sezonu Serie A, a wyjątkowa forma zaowocowała już zimą transferem z Genoi do Milanu. U Polaka apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia – w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że w planach ma regularną grę w Lidze Mistrzów, a nawet wygranie tych rozgrywek

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Idealny partner dla Piątka". Za 40 milionów z Atletico

Obrotem wydarzeń w ostatnich kilku miesiącach zaskoczony jest sam zainteresowany. Jeszcze rok temu był szerzej nieznanym piłkarzem przechodzących z Cracovii do Genoi, a teraz jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na Półwyspie Apenińskim. – Ostatni sezon był wspaniały, a teraz na pewno będzie inaczej. Przyszedł do nas nowy trener, będziemy grali w zupełnie inny sposób. Chcę się na tym w pełni skupić, by odpowiednio się przygotować. Nie ukrywam, że głównym celem jest awans do Ligi Mistrzów i wciąż mam żal, że nie udało nam się tego uczynić wiosną – przyznał.

Zimą działacze Rossoneri nie chcieli dać Piątkowi koszulki "9" na plecach, tego zaszczytu napastnik dostąpił dopiero latem. Pesymiści wieszczą mu jednak regres formy, który wynikać miałby ze... słabej passy grających z tym numrem zawodników. – Nie wierzę w przesądy. Dla mnie numer dziewięć jest normalny, w mojej grze nic się przecież nie zmieni z uwagi na tę drobną zmianę. Będę w świetnej formie, zobaczycie – dodał w rozmowie z "LGdS".

A czy istnieje jakiś indywidualny cel 24-latka na ten sezon? – Nie chcę wyznaczać sobie liczbowej granicy goli, którą muszę złamać, bo jeśli mi się nie powiedzie, każdy będzie to wyciągał. Chcę po prostu grać możliwie jak najlepiej w każdym meczu i zdobyć z zespołem jeszcze więcej punktów niż w ostatnich miesiącach – stwierdził.

(fot. La Gazzetta dello Sport)

Zespół z San Siro czekają w najbliższych tygodniach spore zmiany. Zwolnionego Gennaro Gattuso zastąpił Marco Giampaolo, który ma uporządkować grę mediolańczyków i poprowadzić ich do Ligi Mistrzów. – Nowy trener jest dla nas nauczycielem futbolu. Na poziomie taktycznym zna każdy szczegół, taktyka ma dla niego fundamentalne znaczenie. Dysponuje wieloma pomysłami na grę, a ja lubię preferowane przez niego ustawienie 4-3-1-2, bo daje wiele możliwości w ofensywie. We Włoszech miałem już czterech szkoleniowców, on jest piąty i mogą powiedzieć, że pod kątem taktyki jest najlepszy ze wszystkich – dodał.

Piątek, zapytany o to, u kogo boku marzył zawsze by wystąpić, wskazał na jednego zawodnika czynnego i drugiego przebywającego już od lat na emeryturze. – Chciałbym grać z Cristiano Ronaldo i Andrijem Szewczenką. Kiedy przyjechałem do Włoch, powiedziałem że moim marzeniem jest pobicie wyczynów strzeleckich CR7 i to się udało, ale wciąż mam apetyt na więcej.

Dziennikarze włoskiego dziennika próbowali dowiedzieć się czegoś na temat przyszłości Polaka, ale ten na razie nabrał wody w usta. – Jestem osobą, która niewiele myśli o przyszłości. Teraz jestem na zgrupowaniu w USA, skupiony na teraźniejszości. Moim celem jest jednak gra w Lidze Mistrzów, a nawet wygranie tych rozgrywek – zakończył.