Po ukaraniu obu kierowców Alfy Romeo – Kimiego Raikkonena i Antoniego Giovinazziego – Robert Kubica znalazł się w pierwszej "dziesiątce" wyścigu. Stało się to po raz pierwszy od końca sezonu 2010. Polak ustanowił tym samym rekord najdłuższego oczekiwania na kolejny punkt w historii Formuły 1.