Wedle starego przysłowia "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Kiedy Zinedine Zidane wracał do Realu Madryt w istocie zastał inny klub. Jak się miało okazać, także Królewscy poznali dokładniej inną stronę Francuza. Dla kibiców ze specjalisty od prowadzenia młodych piłkarzy i rotowania składem stał się rutyniarzem, u którego ostaną się tylko nieliczni...