07 sie 2019 | Piłka nożna / Włochy

Polacy podbijają Serie A. Na kogo liczyć w najbliższym sezonie?

Wojciech Szczęsny, Karol Linetty, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik (fot. Getty Images)

Marcin Borzęcki

Piłkarski sezon we Włoszech startuje już za niespełna dwa tygodnie, a szykuje się do niego aż 17 Polaków. Część ma pełnić istotne role w swoich zespołach, inni dopiero będą walczyli o miejsce w składzie, a są i tacy, którzy będą chcieli utrzymać status gwiazd na Półwyspie Apenińskim.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Icardi czy Lukaku? Ronaldo wybrał snajpera dla Juve

Ubiegły rok był dla biało-czerwonych występujących w Serie A co najmniej udany. Krzysztof Piątek zakończył debiutancki sezon z 22 trafieniami w dorobku, Wojciech Szczęsny został mistrzem kraju, a Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik byli bardzo ważnymi postaciami Napoli. Czego można się spodziewać po Polakach w nadchodzących miesiącach? Można się nad tym zastanowić w oparciu o pracę dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport", który opracowali przewidywane jedenastki wszystkich zespołów grających w elicie.

UTRZYMAĆ POZIOM I UDOWODNIĆ KLASĘ

Choć poprzedni rok miał kapitalny, to można zakładać, że Piątek wcale nie będzie miał teraz łatwiej. Nie jest już tak anonimową postacią we Włoszech jak wtedy, gdy przenosił się tam prosto z Cracovii. Obrońcy znają jego mocne i słabe strony, rywale będą go pilnowali z większą uwagą, a poradzić sobie będzie musiał nie tylko z defensorami, ale i... klątwą numeru dziewięć. Interesujący w jego przypadku jest też inny aspekt: jak Polak zareaguje na zmianę trenera, a co za tym idzie – zmianę ustawienia. Marco Giampaolo preferuje ustawienie bez skrzydłowych, więc Piątek nie będzie mógł liczyć zbyt często na celne dogrania z bocznych sektorów. Tak czy owak jest to piłkarz, który zacznie rozgrywki ze statusem gwiazdy zespołu.

Latem nie osłabła również reputacja Zielińskiego, który cieszy się coraz większym zaufaniem Carlo Ancelottiego i wygląda na to, że dorasta do roli jednego z liderów gry ofensywnej Napoli. Według "LGdS" on i Allan będą stanowić duet środkowych pomocników, a przed nimi będą grali Dries Mertens (jako cofnięty napastnik) oraz Milik – klasyczna dziewiątka. Ten drugi mógł w ostatnim czasie opuścić San Paolo, żywo interesował się nim Betis, a jednocześnie Azzurri mieli chrapkę na Mauro Icardiego. Strzelec 17 goli w poprzednim sezonie pozostanie jednak pod Wezuwiuszem. Niepodważalne miejsce w składzie ma również Szczęsny, choć jemu przybył w zespole konkurent i to nie byle jaki. Juventus ściągnął bowiem z powrotem z Paris Saint-Germain Gianluigiego Buffona, ale jest oczywiste, że weteran włoskich boisk ma stanowić tylko doświadczoną alternatywę dla Polaka, bo satysfakcja z formy byłego piłkarza Arsenalu jest w stolicy Piemontu duża.

Leiva: Piątek? Wystarczy sekunda, aby stał się niebezpieczny

Leiva: Piątek? Wystarczy sekunda, aby stał się niebezpieczny

SPŁACIĆ ZAUFANIE

Długo nie potrafił się odnaleźć we Włoszech Bartłomiej Drągowski. We Florencji zameldował się w lipcu 2016 roku, ale aż dwa i pół roku musiał czekać, by zacząć regularnie występować w Serie A – na to zasłużył jednak już na wypożyczeniu w Empoli. 21-latek ma za sobą kapitalną wiosnę i gdy tylko powrócił do macierzystego klubu, działacze Violi zdecydowali się pozbyć Albana Lafonta i do regularnej gry między słupkami szykowany jest właśnie "Drążek". Teraz w końcu będzie mógł ustabilizować formę i umocnić swoją pozycję na włoskim rynku.

Dobrze w barwach Bologni spisywał się Łukasz Skorupski i on również będzie pierwszym wyborem w zespole. Zdaniem dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport" miejsce w wyjściowej jedenastce ma również zapewnione Karol Linetty, który linię pomocy powinien tworzyć do spółki z Albinem Ekdalem oraz Edgarem Barreto.

Latem klubowym kolegą Drągowskiego został Szymon Żurkowski, który już pół roku temu porozumiał się z nowym klubem, ale wiosnę spędził jeszcze w Górniku Zabrze. 21-latek ma za sobą całkiem niezły turniej młodzieżowy i na jego fali ma według włoskiej prasy rozpocząć sezon w pierwszym składzie. Viola z trudem utrzymała się w poprzednim sezonie w lidze, a o to by nerwowa sytuacja nie powtórzyła się teraz dba mać między innymi Polak. Zaufanie trener, ale już w SPAL, ma też Thiago Cionek, który w poprzednim sezonie zagrał w 31 meczach.

Piątek mógł trafić do... Podbeskidzia? Podoliński: był taki temat

WYWALCZYĆ MIEJSCE W SKŁADZIE

Nie wszyscy Polacy zaczną jednak ten sezon w wyjściowych składach. Wygląda na to, że pozycję w jedenastce stracił Bartosz Bereszyński, który już w letnich sparingach często siadał na ławce, a jego kosztem grał ściągnięty z Chievo Fabio Depaoli. Po transferze do Genoi na nowo swoją wartość będzie musiał udowadniać Paweł Jaroszyński, który w ubiegłym roku zagrał w 19 meczach Chievo. Jego klubowym kolegą został Filip Jagiełło, ale i jego "LGdS" nie przewiduje, przynajmniej na starcie, do regularnej gry.

Niepewny jest los Arkadiusza Recy, który ma za sobą kompletnie stracony rok, a według Tuttomercatoweb grająca teraz w Lidze Mistrzów Atalanta Bergamo pragnie Polaka wypożyczyć, by ten w końcu się ograł. W lepszym położeniu jest za to Sebastian Walukiewicz – jego z Pogoni Szczecin ściągnęło Cagliari i choć z miejsca nie dostanie miejsca w składzie, to klub ma wobec niego ambitne plany.

Grupę biało-czerwonych w Serie A domykają Łukasz Teodorczyk z Udinese, Paweł Dawidowicz z Hellas i Bartosz Salamon ze SPAL. Oni również zaczną rozgrywki na ławkach rezerwowych.