W lipcu 2018 roku jako pierwszy na świecie zjechał na nartach z K2. Teraz planuje podobny wyczyn na najwyższej górze świata! Andrzej Bargiel już niebawem zaczyna wyprawę w Himalaje. Cel? Mount Everest!
Za zjazd z K2 jako pierwszy człowiek na świecie Bargiel został w marcu uhonorowany Kolosem podczas 21. Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów oraz "Adventurer of the year" przyznawaną przez amerykańską redakcję czasopisma "National Geographic". Skoro udało się zdobyć i zjechać z drugiego największego szczytu świata, pora na pierwszy.
Atak szczytowy bez tlenu, a następnie zjazd na nartach do bazy powinien nastąpić pod koniec września po około pięciu tygodniach akcji. 31-letni ratownik TOPR od sześciu lat realizuje autorski projekt w górach najwyższych "Sunt Leones". Bargiel bardziej niż dużej liczby osób szturmujących wierzchołek najwyższej góry świata, jak to ma miejsce wiosną przed porą monsunową, obawia się jesiennych warunków pogodowych.
– Bardzo mało ludzi weszło na Everest jesienią. To bardziej skomplikowane, bo jest chłodniej, wieje i okien pogodowych jest dużo mniej. Na pewno będzie to spore wyzwanie. Z drugiej strony jesienią panują tam lepsze warunki narciarskie. Teraz Everest kojarzymy z kolejkami, dużą liczbą osób, które usiłują na ten szczyt wejść. Myślę, że ta wyprawa pokaże to miejsce troszeczkę z innej strony, że można w nim znaleźć spokój i przestrzeń do realizacji swoich planów, pomimo tego, że eksploracja tej góry jest dosyć intensywna – powiedział Bargiel w wywiadzie na stronie redbull.pl.
W 2012 roku Andrzej Bargiel próbował zjazdu na nartach z Lhotse (8516 m), góry leżącej w najbliższej odległości od Everestu. Najwyższą górę świata miał już w planach kilka lat temu, ale jak sam powiedział w po wyczynie na K2: nie chciał denerwować mamy. Wyprawa w Himalaje rozpocznie się 25 sierpnia. Mama zapewne już została poinformowana.