Kubańczyk po polskiej stronie siatki? Gościom nie było za bardzo w smak, że grając akurat przeciwko nim w meczu o taką stawkę miał pokazać jak bardzo kocha nasz kraj. Jeszcze bardziej nie podobało im się, że gospodarze dali im tak mało godzin na odpoczynek po Słowenii. Co usłyszeli w odpowiedzi? Trzeba było sobie zorganizować turniej kwalifikacyjny! Nas to kosztowało dwa miliony, więc zegar jest po naszej stronie.