Urazy głowy to niestety chleb powszedni w sporcie, także w piłce nożnej. Zawodnicy walczą w pojedynkach powietrznych, czasami zamiast w futbolówkę trafiając w przeciwnika. Konsekwencje tego są niekiedy bardzo poważne. Wydaje się jednak, że często podchodzi się do tego typu urazów z nienależytą powagą, a poturbowani gracze wracają na boisko. Czasem kończy się to źle dla ich zdrowia. W ostatniej kolejce Ekstraklasy przekonał się o tym Iker Guarrotxena.