| Koszykówka / Reprezentacja

Katarzyna Dydek: zastój w żeńskiej koszykówce łamie mi serce na pół [WYWIAD]

Małgorzata Dydek (fot. Getty)
Małgorzata Dydek (fot. Getty)
Mateusz Pograniczny

Dla mnie to jest niepojęte, że tak duży kraj ma taki przestój w żeńskiej seniorskiej koszykówce. To łamie mi serce na pół, dlatego, że ja nie gram już dobrych parę lat – mówi Katarzyna Dydek. Mistrzyni Europy z 1999 roku była gościem honorowym VIII Memoriału Małgorzaty Dydek, który został rozegrany w miniony weekend w Wołominie. Najlepsze w rywalizacji zespołów do lat 16 okazały się zawodniczki z Litwy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Czytaj też

Mateusz Ponitka (fot. PAP)

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Mateusz Pograniczny, TVPSPORT.PL: – To już ósmy taki memoriał. Gdzie pani myśli wędrowały w tym roku?
Katarzyna Dydek: – Jestem bardzo szczęśliwa z tego względu, że jest kontynuacja tego memoriału. Tak jak został rozpoczęty w pierwszą rocznicę śmierci Małgosi, tak osiem lat jest kontynuowany. To jest bardzo dobra idea. Dlatego wspólnie z władzami samorządu, OSIR-u Huragan Wołomin i Polskiego Związku Koszykówki, zgadzamy się co do tego, że ten turniej ma odbywać się właśnie tutaj. Jako byłej koszykarce i trenerce bardzo zależało mi, żeby do Wołomina przyjeżdżały młodzieżowe reprezentacje Polski ze względu na to, że Małgosia tutaj rozpoczynała karierę. Cała idea przewodnia memoriału jest taka, żeby właśnie tutaj pokazywać młodym dziewczętom trenującym koszykówkę, że z małego miasta, z małej hali można się wybić i zrobić coś wielkiego. Małgosia rozsławiła i Wołomin i Polskę na cały świat, ale przede wszystkim była reprezentantką kraju więc tak naprawdę miejsce, w którym się zaczyna grać w koszykówkę, nie ma tak wielkiego znaczenia, jak później ta kontynuacja.

– Czy z roku na rok jest lepiej pod względem koszykarskim?
– Z tego, co wiem zaproszenia wysyłane są do różnych reprezentacji i są przyjmowane z bardzo dużym entuzjazmem. W tej chwili doszło już po tych ośmiu latach do takiej sytuacji, że to PZKosz jako organizator wybiera zespoły, które mogą przyjechać na turniej. Chciałam, żeby ten memoriał był traktowany jako kolejny krok w przygotowanych reprezentacyjnych. W tym roku są to mistrzostwa Europy U16 w Sarajewie, więc każdy chce tutaj przyjechać i się przygotować do zawodów docelowych.

– Kto pani zdaniem w tym roku wyróżniał się na tym turnieju?
– Każdego roku obserwuję przynajmniej jeden czy dwa naprawdę supertalenty. Dla mnie liczy się to, że jest bardzo dużo młodych dziewcząt, które bardzo chcą grać w koszykówkę. To jest największa satysfakcja. W tym roku niewątpliwie uwagę fachowców zwróciła Litwinka Juste Jocyte.

– A z polskiej kadry?
– W naszej reprezentacji jest kilka dziewcząt, które są dziećmi byłych koszykarek i ludzi związanych ze środowiskiem koszykarskim, więc to nie może pójść w złym kierunku. Szanse mają m.in. Gosia Pawlak, Marta Sztąberska, Agata Makurat, Ania Przyszlak i Emily Kalenik. Jednak z drugiej strony to my czasami na siłę szukamy liderów. Dajmy im się rozwijać, a przede wszystkim cieszyć grą. Na pewno, gdy pojawi się sukces reprezentacji, to gwiazdy wybrzmią naturalnie. Te zawodniczki w moim przekonaniu mają szansę zaistnieć.

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Czytaj też

Mateusz Ponitka (fot. PAP)

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

– To kiedy doczekamy się sukcesów takich jak w 1999 roku? Mija już 20 lat od mistrzostwa Europy?
– W tej chwili widzę spory zastój w żeńskiej koszykówce. Przede wszystkim w reprezentacji. Zmiany idą powoli, ale do przodu. Nie wolno szukać na siłę lidera. Trzeba się zastanowić, co tak naprawdę jest pierwsze do zmiany. Może podejście, a może szkolenie młodzieży, może system rozgrywek na poziomie ekstraklasy. Jesteśmy dosyć dużym krajem. Mniejsze, takie jak Belgia mają dużo talentów, więc logicznie myśląc, nie jest możliwe, żebyśmy my jako Polska ich nie mieli. Jeżdżę po szkołach i widzę dziewczynki w czwartej klasie podstawówki, które garną się do tego sportu. Tylko my dorośli musimy wiele rzeczy wyłożyć dzieciom jak na talerzu. Musi to być gotowy produkt, który młodzi mogą wykorzystać i poprzez zabawę najpierw łapać tę miłość do koszykówki.

– A może to wina klubów lub związku, że nie czerpie z doświadczenia byłych koszykarek i koszykarzy, którzy mają osiągnięcia w tym sporcie?
– Obserwuję inne kraje. Brałam udział w FIBA Time Out. To jest program dla 81 byłych zawodników i zawodniczek z całej Europy. Wielu z nich już w tej chwili jest angażowanych do różnego rodzaju aktywności związanych z koszykówką. Czy to przy nowej dyscyplinie 3x3, czy to przy organizacji imprez FIBA, np. mistrzostw świata, mistrzostw Europy lub rozgrywek młodzieżowych. Mówię tu o organizacji. W innych krajach zawodniczki biorą czynny udział w szkoleniu młodzieży, w prowadzeniu drużyn seniorskich. To jest bardzo ważne, żeby w naszym kraju też tak robiono.

– Czyli ma pani jakieś zastrzeżenia?
– Widzę dużo byłych zawodników i zawodniczek, którzy bardzo chcą brać czynny udział w środowisku koszykarskim, ale niewielu z nich jest tak na 100 procent angażowanych do polskiej koszykówki. To powinno się właśnie zmienić. Mam takie wrażenie, że się tego boimy. Być może trzeba pomyśleć nad jakimiś programami czy projektami, które pomogą ich wdrażać. Za jakiś czas liczba byłych zawodników by się zwiększała. Kto lepiej pokaże jak grać w koszykówkę, jeśli nie były zawodnik, który ma praktyczne doświadczenie. Dla mnie to jest niepojęte, że tak duży kraj ma taki przestój w żeńskiej seniorskiej koszykówce. To łamie mi serce na pół, dlatego, że ja nie gram już w koszykówkę dobrych parę lat. Mistrzostwo Europy zostało zdobyte w 1999 roku, czyli 20 lat temu i te 20 lat przeleciało mi bardzo szybko, ale dla polskiej koszykówki chyba też. Nie zdążyliśmy się zorientować, że nie ma następnego sukcesu. Powinniśmy ten medal z 1999 roku wykorzystać do promocji, do pchnięcia tej koszykówki dalej, tak jak to miało miejsce z piłką ręczną i siatkówką.

Reprezentacja Polski koszykarek podczas igrzysk w Sydney (fot. Getty)
Reprezentacja Polski koszykarek podczas igrzysk w Sydney (fot. Getty)

– Mundial w Chinach to wyzwanie i szansa dla promocji koszykówki w Polsce. Porozmawiajmy o mistrzostwach świata koszykarzy. Po 52 latach kadra jedzie na mundial. Czy mamy jakieś szanse?
– Takie turnieje są tak specyficzne. Wszystko może się wydarzyć. Pomijając fakt, że ktoś jest mega faworytem, to każdy może wygrać z każdym. My w 2000 roku, kiedy leciałyśmy do Sydney na igrzyska olimpijskie, bardzo dużo sobie obiecywałyśmy. Przede wszystkim byłyśmy szczęśliwe, że tam zagramy.

– Jest to również inna strefa czasowa.
– W Sydney też miałyśmy problemy z tym. Do Chin jest kilka godzin różnicy. Jestem pewna, że fizjoterapeuci i lekarze naszej reprezentacji będą wiedzieli, jak sobie z tym poradzić, tym bardziej że w tej chwili są duże możliwości, żeby tego tzw. jet legu, aż tak nie przeżyć. Będę naszym chłopakom bardzo mocno kibicowała. Znam trenera Mike'a Taylora i wiem, że jest przede wszystkim wspaniałym człowiekiem. Potrafi poskładać zespół i wdrożyć swoją koncepcję w taki sposób, że wynik może być dobry. Obojętnie co by się nie działo, nie można mówić, że jest to przypadek, że udało mu się awansować, bo słabym się to nie udaje.

– Dla pani rodziny również te mistrzostwa to wyjątkowy moment. Małgorzata Dydek zostanie wprowadzona do Galerii Sław FIBA.
– Jest to dla nas bardzo duże wyróżnienie. Szykujemy się całą rodziną na to wydarzenie. Tutaj z Polski polecą dwie osoby z naszej rodziny, a z drugiej strony, czyli z Australii do Chin wybiorą się dzieci oraz mąż Małgosi – David. Pojawi się także Marta najmłodsza siostra i dziadek.

– To wielka chwila, nie tylko dla państwa, ale i dla Polski. Jak pani się z tym czuje?
– To ogromne przeżycie. Ja szykuje się na duże emocje, mam nadzieję, że dam radę i się nie rozpłaczę. Na pewno to będzie wzruszający moment. Móc być tam i zobaczyć to wszystko z bliska. Poznać pozostałe gwiazdy, które zostaną włączone do galerii sław. Będzie Alonzo Mourning i trenerka Natalia Hejkova.

Małgorzata Dydek (P) (fot. Getty)
Małgorzata Dydek (P) (fot. Getty)

– Podejrzewam, że Małgosia byłaby zawstydzona tym wyróżnieniem?
– Wydaje mi się, że powiedziałaby "przestańcie, nie wygłupiajcie się z tą nagrodą". Była tak skromną osobą, ale z drugiej strony bardzo szanowała wszystkie wyróżnienia. Ta będzie chyba najcenniejsza dla naszej rodziny.

– Pani siostra spełniła swój American Dream? Sukcesy zaprowadziły ją do najlepszej ligi kobiecej, czyli WNBA. Początki były trudne?
– W momencie, w którym wyruszała z Polski, wyjechała do Francji. To był jej pierwszy zagraniczny kontrakt. Ona wtedy nie mówiła po angielsku. Nie znała języka i jej trener poprosił mnie, żebym wyjechała z nią jako jej tłumaczka, ponieważ ja już studiowałam w Stanach. W momencie, kiedy wyjechała do USA, znała już sześć języków. Wydaje mi się, że było jej łatwo dlatego, że miała łatwość w przyswajaniu innych języków, taką łatwość leksykalną. Oczywiście ten angielski może nie był perfekcyjny dlatego, że ona nie uczyła się poprawnego języka pisanego, tylko mówionego. I czasami śmieszne historie wynikały z tego powodu, ale co było ważne, nie bała się mówić i przez to bardziej doskonaliła ten język. Koleżanki z drużyny starały się poprawiać jej błędy gramatyczne oraz językowe. Ta bariera nigdy nie była problemem dla niej. Małgosia potrafiła się dogadać z każdym, nawet nie znając języka.

– Na parkiecie również nie miała problemów? Miała 213 cm wzrostu, ale była mało atletycznie zbudowana. Znając amerykański styl, pewnie ciężko jej było grać?
– Bardzo często cierpiała, z tego względu, że sędziowie mieli inne podejście do tego. Uważali, że ma przewagę wzrostu, to czasami nie odgwizdywali fauli popełnianych na niej. Było bardzo dużo przepychania, popychania. Na tym cierpiały jej plecy. W momencie, kiedy już jej anielska cierpliwość się kończyła i się złościła to tak naprawdę, wtedy było widać to, że ona jest naprawdę zdenerwowana nie na siebie, ale na przeciwniczki. Małgosia wyróżniała się na parkiecie, była zawsze najwyższa. Łatwo było zobaczyć to, że to ona próbowała komuś oddać i chronić swoje ciało przed atakami.

– Pani zdaniem Małgorzata było blisko czy daleko do zdobycia mistrzowskiego pierścienia w WNBA?
– Najbliżej to chyba w Connecticut. To był bodaj 2005 rok (drużyna Dydek przegrała w finale z Sacramento Monarchs 1:3).

Małgorzata Dydek (fot. Getty)
Małgorzata Dydek (fot. Getty)

– Czy pani siostra żałowała czegoś w karierze zawodniczej. Może coś by poprawiła?
– Nie. Była osobą, która niczego nie żałowała. Była bardzo spontaniczna w swoich reakcjach i korzystała z życia. Cieszyła się z każdej najmniejszej rzeczy. Czasami to było wręcz niewiarygodne, że jeździ po świecie, poznaje bardzo dużo ludzi, zarabia dobre pieniądze, a potrafi się cieszyć z polskiej kremówki – popularnego ptysia, kupionego w cukierni w Wołominie i z pączków. Myślę, że to tak bardzo rozkładało ludzi otaczających ją. Każdy myślał, że skoro wyjechała z rodzinnego Wołomina, jest ważna, a czasami zarozumiała. Pamiętam kiedyś, oglądałyśmy program telewizyjny i tam był wywiad z jakimś piłkarzem. Ten wywiad nas zszokował. My oglądałyśmy go jak jakiś horror dlatego, że ten piłkarz, niezbyt wielka gwiazda, wypowiadał się w taki sposób, że strasznie nas to oburzyło. Będąc już na poziomie reprezentacyjnym, pamiętam, że Małgosia wtedy powiedziała do mnie "wiesz co, jeśli kiedykolwiek ja będę się zachowywać tak jak ten człowiek, to proszę cię, zabij mnie!". Oczywiście powiedziała to w żarcie, ale przez całe życie nie musiałam zwracać jej uwagi.

– Przygodę z koszykówką zakończyła w 2008 roku. Dlaczego wybrała Brisbane?
– Małgosia podążyła za swoją wielką miłością. Wyszła za mąż za Davida Twigga. Urodziła dwójkę wspaniałych dzieci. Australia bardzo przypadła jej do gustu. Mówiła, że jest to wymarzone miejsce do mieszkania i do życia. Jednego czego jej brakowało to bliskości rodziny.

***

Katarzyna Dydek – polska koszykarka grająca na pozycji środkowej, mistrzyni Europy (1999), olimpijka, następnie trener koszykówki. Siostra Małgorzaty Dydek i Marty Dydek.

Zobacz też
Błysk debiutantki! Pewny awans Polek do półfinału
Stephanie Mavunga jest liderką polskiej kadry na turnieju w Amsterdamie (fot. Getty Images)

Błysk debiutantki! Pewny awans Polek do półfinału

| Koszykówka / Reprezentacja 
Koniec marzeń o NBA?! Kontuzja reprezentanta Polski
Igor Milicić junior doznał poważnej kontuzji (fot. Getty).

Koniec marzeń o NBA?! Kontuzja reprezentanta Polski

| Koszykówka / Reprezentacja 
Polska po losowaniu el. MŚ. Zna... tylko jednego rywala
Reprezentacja Polski koszykarzy (fot. Getty)

Polska po losowaniu el. MŚ. Zna... tylko jednego rywala

| Koszykówka / Reprezentacja 
Olimpijczyk powalczy o punkty dla Polski w... szwajcarskiej drużynie
Przemysław Zamojski (fot. Getty Images)

Olimpijczyk powalczy o punkty dla Polski w... szwajcarskiej drużynie

| Koszykówka / Reprezentacja 
Wielka gwiazda zagra w Polsce! Poinformował o tym... nasz reprezentant
Jeremy Sochan i Luka Doncić w meczu NBA (fot. PAP).

Wielka gwiazda zagra w Polsce! Poinformował o tym... nasz reprezentant

| Koszykówka / Reprezentacja 
Trwa sprzedaż biletów na EuroBasket w Polsce. Jak i gdzie kupić?
Trwa sprzedaż biletów na EuroBasket. Jak i gdzie kupić? (fot. Getty)

Trwa sprzedaż biletów na EuroBasket w Polsce. Jak i gdzie kupić?

| Koszykówka / Reprezentacja 
Kiedy mecze Polaków na EuroBaskecie? Sprawdź terminarz
EuroBasket 2025: kiedy ME w koszykówce mężczyzn? Z kim i gdzie zagrają Polacy?

Kiedy mecze Polaków na EuroBaskecie? Sprawdź terminarz

| Koszykówka / Reprezentacja 
Znamy rywali Polaków w Eurobaskecie!
Czy Polacy powtórzą sukces z Eurobasketu 2022? (fot. Getty)

Znamy rywali Polaków w Eurobaskecie!

| Koszykówka / Reprezentacja 
Polacy... wybrali sobie rywala. Szykuje się najazd kibiców!
Polacy byli rewelacją poprzedniego EuroBasketu. Zajęli wtedy czwarte miejsce (fot. Getty).

Polacy... wybrali sobie rywala. Szykuje się najazd kibiców!

| Koszykówka / Reprezentacja 
"Te kwalifikacje były dziwne". Polacy skończyli z jednym zwycięstwem
Igor Milicic (fot. Getty)

"Te kwalifikacje były dziwne". Polacy skończyli z jednym zwycięstwem

| Koszykówka / Reprezentacja 
Polecane
Najnowsze
Seria klęsk United! To pierwszy taki przypadek od 30 lat!
Seria klęsk United! To pierwszy taki przypadek od 30 lat!
FOTO
Wojciech Papuga
| Piłka nożna / Liga Europy 
Manchester United w przyszłym sezonie znów nie zagra w Lidze Mistrzów (fot. Getty Images)
Deklaracja trenera Manchesteru! Wspomniał o... odprawie
Trener Ruben Amorim nie wywalczył z drużyną trofeum Ligi Europy (fot. Getty Images)
Deklaracja trenera Manchesteru! Wspomniał o... odprawie
| Piłka nożna / Liga Europy 
"Diablo" kontra Balski, czyli historyczna walka Polaków o pas WBC
Stawką walki Adama Balskiego z Krzysztofem Włodarczykiem będzie pas WBC Interim w wadze bridger (fot. TVP Sport HD)
"Diablo" kontra Balski, czyli historyczna walka Polaków o pas WBC
Mateusz Fudala
Mateusz Fudala
Grzegorz Rasiak miał rację! Przewidział bohatera finału LE
Brennan Johnson okazał się bohaterem finału Ligi Europy. Tak przewidział Grzegorz Rasiak (fot. Getty Images)
Grzegorz Rasiak miał rację! Przewidział bohatera finału LE
| Piłka nożna / Liga Europy 
Wszyscy zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum?
Zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum? (fot. Getty)
Wszyscy zwycięzcy Ligi Europy. Jakie kluby wygrywały trofeum?
| Piłka nożna / Liga Europy 
Koniec strzelania w Lidze Europy. Kto trafiał najczęściej?
Liga Europy 2024/25: klasyfikacja strzelców [TABELA]: aktualizacja
Koniec strzelania w Lidze Europy. Kto trafiał najczęściej?
| Piłka nożna / Liga Europy 
Cichy bohater Spurs! Uratował im finał [WIDEO]
Piłkarze Tottenhamu Hotspur zwycięzcami Ligi Europy (fot. PAP)
Cichy bohater Spurs! Uratował im finał [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Europy 
Do góry