Polska bramkarzami stoi – w lidze szkockiej to powiedzenie sprawdzało się w stu procentach. W historii tamtejszej Premier League grało wielu biało-czerwonych, ale najlepiej wspomina się golkiperów – na czele z jednym, uwielbianym przez jedną połowę Glasgow, a nienawidzonym przez drugą. Jednak Polacy w Szkocji to nie tylko Artur Boruc. To też… piłkarze sprowadzani za sprzęt AGD i Robert Lewandowski!