Przejdź do pełnej wersji artykułu

Lekkoatletyka. 12 lat od złota Anity Włodarczyk, rekordu świata i skręconej kostki

/ Anita Włodarczyk w 2009 roku (fot. PAP) Anita Włodarczyk w 2009 roku (fot. PAP)

22 sierpnia 2009 roku Anita Włodarczyk cieszyła się z pierwszego złotego medalu mistrzostw świata. W Berlinie ustanowiła jeszcze rekord świata (77,96 m). – Wtedy rozpoczęła się jej międzynarodowa kariera. Był wybuch formy. Niekończący się korowód sukcesów – stwierdził trener Krzysztof Kaliszewski w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Paweł Wojciechowski: pojadę do Kataru po złoty medal

Czytaj też:

Kriscina Cimanouska

Lekkoatletyka. Kryscina Cimanouska: wciąż muszę się ukrywać

Nie tylko złoto. Już w drugiej próbie Włodarczyk pobiła rekord świata. Rzuciła 77,96 m i poprawiła wynik Rosjanki Tatiany Łysenko (77,80 m). Objęła prowadzenie w konkursie. Nie oddała go do samego końca. Trzecią próbę odpuściła w dość kuriozalnych okolicznościach. Ucieszona rekordem pobiegła w kierunku trybun, gdzie siedział trener.

Przy jednym z podskoków lewa stopa nieszczęśliwie wylądowała na tartanie. Skutek? Kontuzja, która zmusiła Polkę do rezygnacja z kolejnej próby. Z powodu skręcenia kostki Włodarczyk zrezygnowała także z 4. i 5. kolejki konkursu.

Trudno zapanować nad radością w takim momencie. Zawsze uważam na siebie w kole, bo tam jest niebezpiecznie, ale trudno spodziewać się, że skręcę kostkę podskakując. Czułam jakieś niesamowite emocje. Wybuchłam, chciałam podbiec do trybun, do znajomych – wyjaśniła w rozmowie z dziennikarzami.

Od tego momentu minęło dziesięć "sytych" lat. W tym czasie oprócz złota W Berlinie zdobyła jeszcze: trzy złota MŚ (2013, 2015, 2017), cztery złota ME (2012, 2014, 2016, 2018), brąz ME (2010) oraz dwa złota igrzysk olimpijskich (2012, 2016).

Tak zmagania w Berlinie wspomina trener Krzysztof Kaliszewski:
Wtedy rozpoczęła się jej międzynarodowa kariera. Był wybuch formy. Niekończący się korowód sukcesów. Już w 2008 roku w fajny sposób rozpoczęła przygodę z wielkim sportem. Podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie weszła do finału. Zajęła 5. miejsce. Jak to się często zdarza, kiedy jest dobry początek, kolejny rok jest jeszcze lepszy. Zaczęła z wysokiego C. Mistrzostwo świata i rekord świata.

Skręcona kostka? Była radość. Anita nie panowała nad emocjami. Po udanym rzucie zobaczyła tablicę wyników, zaczęła podskakiwać. Kiedy zostałem jej trenerem zwracałem na to uwagę. Trochę ją strofowałem, żeby nie popełniała podobnych błędów. Na szczęście się zastosowała. Buty młociarek i młociarzy są tak wyprofilowane, by nie tworzyły zbyt dużego tarcia na krawędziach. Wtedy w Berlinie lądując podkręciła nogę. Stało się nieszczęście. Dobrze, że chwilowe. W kolejnych latach większość sukcesów osiągała trenując ze mną. Bardzo się cieszę.

(fot. Instagram.com) (fot. Instagram.com)

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także