Liverpool bez większych problemów pokonał Arsenal 3:1 w sobotnim hicie 3. kolejki Premier League. Dla Kanonierów to już ósma porażkach w 14 meczu pod wodzą Unaia Emery'ego w rywalizacji z Big Six. Brytyjskie media głośno krytykują Hiszpana za jego decyzje taktyczne, a on przekonuje, że Arsenal... zmniejszył dystans dzielący go do Liverpoolu.
– Porównując nasz występ do tego z zeszłego sezonu, myślę, że zbliżyliśmy się do Liverpoolu. Ten dystans jest już mniejszy – stwierdził Emery. Hiszpan nawiązał w ten sposób do poprzedniego starcia z The Reds, z grudnia 2018 roku. Jego zespół przegrał wtedy na Anfield 1:5. W sobotę Kanonierzy może i zagrali nieco lepiej, ale i tak wypadli bardzo blado.
Brytyjskie media krytykują 47-latka głównie za to, w jaki sposób ustawił zespół taktycznie. "Diament w pomocy był prezentem dla Juergena Kloppa i Liverpoolu. Emery musi wziąć odpowiedzialność za tę porażkę" – pisze "Daily Mail.
Dziennikarze podkreślają, że ryzykiem ze strony Hiszpana była gra przeciwko takiej drużynie jak Liverpool w ustawieniu, w którym zawodnicy nie czują się jeszcze zbyt pewnie. "Widać było, że ten system nie jest jeszcze dopracowany, a niektórzy gracze, jak Matteo Guendouzi i Joe Willock, nie radzą sobie pod presją" – czytamy.
Spora krytyka spadła też na Davida Luiza, który po transferze z Chelsea miał stać się nowym liderem defensywy Kanonierów. W sobotnim meczu popełnił jednak rażące błędy, a dwa z trzech trafień Liverpoolu można zapisać na jego konto. "Arsenal potrzebował jego doświadczenia, a zamiast tego Brazylijczyk pozwolił się upokorzyć. To on faulował na rzut karny, po którym padł drugi gol, a następnie popełnił potężny błąd przy trzecim trafieniu" – podkreślają dziennikarze.
Luiz wybrany został przez "Daily Mail" najsłabszym piłkarzem spotkania. Najwyżej oceniono stopera Liverpoolu Joela Matipa, który zdobył bramkę na 1:0. "Później, gdy Arsenal atakował, imponował spokojem w defensywie" – czytamy.
Sobotnia klęska była już ósmą porażką Arsenalu pod wodzą Emery'ego w rywalizacji z Big Six (Man City, Liverpoolem, Tottenhamem, Chelsea i Man United). Z żadnym z tych rywali Kanonierzy nie mają korzystnego bilansu spotkań...
Arsenal pod wodzą Unaia Emery'ego vs. Big Six:
Manchester City:
Arsenal – Man City 0:2
Man City – Arsenal 3:1
Liverpool:
Arsenal – Liverpool 1:1
Liverpool – Arsenal 5:1
Liverpool – Arsenal 3:1
Tottenham:
Arsenal – Tottenham 4:2
Arsenal – Tottenham 0:2 (Puchar Ligi)
Tottenham – Arsenal 1:1
Chelsea:
Chelsea – Arsenal 3:2
Arsenal – Chelsea 2:0
Chelsea – Arsenal 4:1 (Liga Europy)
Manchester United:
Man United - Arsenal 2:2
Arsenal - Man United 1:3 (Puchar Anglii)
Arsenal - Man United 2:0
Ogółem:
14 meczów: 3 zwycięstwa, 3 remisy, 8 porażek; bramki 19:31
19:00
Bournemouth
11:30
Newcastle United
14:00
Fulham
14:00
West Ham United
14:00
Burnley
16:30
Manchester City
13:00
Brentford
13:00
Crystal Palace
15:30
Arsenal Londyn
19:00
Everton