Ostatnie tygodnie w Legii Warszawa, poza rywalizacją w Lidze Europy, zdominował temat obsady pozycji napastnika. Aleksandar Vuković na dobre usadził na ławce rezerwowych Carlitosa Lopeza, stawiając konsekwentnie na Sandro Kulenovicia, co nie podoba się większości kibiców. Nieco z cienia tego "klinczu" przypomniał o sobie Jarosław Niezgoda, który w meczu z ŁKS Łódź (3:2) zdobył bramki po prawie 500 dniach przerwy. Czy okaże się tajną bronią na mecz z Rangers FC w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy?