| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Jeden z najgłośniejszych letnich transferów w PGNiG Superlidze. Konstantin Igropulo, były gracz m.in. Barcelony i Fuechse Berlin, został zawodnikiem Orlen Wisły Płock. Czy przed transferem kontaktował się z Bartłomiejem Jaszką, z którym grał w Bundeslidze? Jak wygląda jego powrót do piłki ręcznej po kilkunastu miesiącach przerwy? Jak wspomina mecze z Polską w MŚ 2007 i 2009? Czy w Płocku planuje także pracować w szkole i uczyć... fizyki?
Damian Pechman, TVPSPORT.PL: – Czy oferta z Płocka była jedyną, którą dostałeś latem?
Konstantin Igropulo, Orlen Wisła Płock: – Oczywiście miałem inne propozycje, ale tutaj od początku rozmawialiśmy o umowie. To ważne, gdy czujesz, że traktują cię poważnie i chcą, żebyś tu grał. To, co usłyszałem, to nie była tylko oferta. W moim przypadku, po powrocie po kontuzji, bardzo ważna jest komunikacja z ludźmi. Czułem, że w Płocku mnie chcą i to było bardzo ważne.
– Czternaście miesięcy bez piłki ręcznej... To było straszne uczucie?
– Wracając pamięcią, to nie aż tak. Ale oczywiście był to ciężki czas. Teraz, gdy zaczynam nowe życie i gdy nie czuję bólu, nie chcę patrzeć wstecz. Nie chcę płakać, jak trudny był to czas i jak smutny był to rok. Nie chcę patrzeć wstecz, tylko do przodu. Nie ma co oglądać się za siebie.
– Słyszałeś wcześniej cokolwiek o PGNiG Superlidze?
– Słyszałem to, co wiedzą wszyscy. Oczywiście ludzie będący poza Polską wiedzą więcej o klubach, które grają w Lidze Mistrzów czy innych europejskich rozgrywkach. Ale trochę wiem. W innych drużynach grają Rosjanie, więc słyszałem o niej co nieco. Nie znam jej bardzo dobrze, ale wiem, jaki jest poziom rywalizacji. W najbliższym czasie poznam ją lepiej.
– Kilka lat temu grałeś w jednej drużynie z Bartkiem Jaszką. Dzwoniłeś do niego, żeby zapytać o radę?
– Szczerze? Nie. Na pewno zobaczę go w tym roku, więc będzie okazja porozmawiać. Ale nie dzwoniłem do niego przed przyjazdem tutaj. Jak mogę wyjaśnić to lepiej? Piłka ręczna jest podobna i w Polsce, i w każdym innym kraju. Dla mnie najważniejsza jest piłka ręczna. Chcę w nią grać. A jeszcze w tak dużym klubie jak Wisła, to podwójna radość. Tak naprawdę nie dbam o to, co to za liga. Koncentruje się na swojej drużynie i tym, co z nim robię. To najważniejsze.
– Bartek jest teraz menedżerem Zagłębia Lubin. Ale nie tylko. Czasami wchodzi też na boisko i gra. Wiedziałeś o tym?
– Słyszałem o tym. Powiedział mi o tym Adam Wiśniewski (dyrektor sportowy Wisły Płock – przyp. red.). Wiedziałem, że kiedyś przerwał karierę przez kontuzję. Wiem, że Bartek to profesjonalista i jest w dobrej kondycji. Wierzę, że udział w meczach raz na jakiś czas nie kosztuje to go zbyt dużo. Mam nadzieję, że z jego barkiem wszystko jest w porządku i może czasem grać. Bo zwykle jest tak, ze jak przerwiesz karierę z jakiegoś powodu, zawsze czujesz, że nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa.
– Jesteś teraz najbardziej znanym piłkarzem ręcznym w Płocku.
– Tak? Nie wiem...
– Czy będziesz także najlepszym zawodnikiem? Jednym z liderów?
– Nie mogę udzielić ci odpowiedzi, bo tego nie wie nikt.
"Święta wojna"? Takie mecze zdarzają się w każdych rozgrywkach. I w piłce nożnej, i w koszykówce, i w piłce ręcznej. Jest to tak emocjonujące, bo widać, że mierzą się drużyny z ambicjami. Ale nie znaczy to, że z innymi zespołami powinniśmy grać na osiemdziesiąt procent naszych sił.
– Jakie więc masz oczekiwania związane z Wisłą Płock?
– Najważniejsza jest drużyna. Moja rola? Chcę dać z siebie 100 procent. Jak każdy da sto procent – wtedy to zadziała. I nieważne jest to, kto jest najlepszym zawodnikiem. Czasami widzę ludzi, którzy nie rzucają wielu bramek, ale bronią w niesamowity sposób. To niepopularna rola. W każdym sporcie zespołowym są role, które są bardzo ważne, ale niewidoczne. Taka jest ciemna strona tej pracy. Najważniejszy jest zespół. A moją misją jest dać z siebie wszystko. I każdy musi robić to samo. Tylko wtedy to działa.
– Czy z twoim zdrowiem, a konkretnie z kolanem, już wszystko w porządku?
– Tak, wszystko idzie w dobrym kierunku.
– Zdążyłeś się dowiedzieć, że najważniejszymi meczami dla Wisły są te przeciwko VIVE?
– Oczywiście, że wiem.
– Słyszałeś o polskiej "świętej wojnie"?
– Takie mecze zdarzają się w każdych rozgrywkach. I w piłce nożnej, i w koszykówce, i w piłce ręcznej. Jest to tak emocjonujące, bo widać, że mierzą się drużyny z ambicjami. Ale nie znaczy to, że z innymi zespołami powinniśmy grać na osiemdziesiąt procent naszych sił. W lidze są play-offy, więc najważniejsze jest utrzymanie formy podczas drogi przez cały sezon. Bardzo ważne jest to, żeby utrzymać dynamikę i grać lepiej z meczu na mecz. Oczywiście derby są wyjątkowe i wiem, jak to tu wygląda. Tu jeszcze nie grałem w takim spotkaniu, ale rywalizowałem z VIVE w innych drużynach. Znam tę halę i wiem, jak się tu gra. Nie możemy być jednak skoncentrowani tylko na meczach z VIVE. To tylko jedna z ważnych rzeczy, ale ich podczas sezonu jest dużo więcej.
– Mówisz, że znasz takie mecze. W czasach Barcelony grałeś z Ciudad Real.
– Zdecydowanie były to tego typu spotkania. Tak myślę, bo jeszcze nie próbowałem w Polsce. Mogę sobie tylko wyobrazić.
– Pamiętasz jeszcze dwa dramatyczne spotkania przeciwko Polsce podczas mistrzostw świata w 2007 i 2009 roku?
– Oczywiście, że pamiętam.
– Co dokładnie pamiętasz?
– Dla mojej reprezentacji to były jedne z najlepszych czasów. Przypuszczam, że dziewięćdziesiąt procent zawodników grało w jednym klubie, zmienialiśmy tylko trykoty i graliśmy jako kadra. To były najlepsze czasy i naprawdę niezła rywalizacja. Tak, jak pamiętasz, to były twarde mecze, niezależnie od tego, kto był zwycięzcą. W pamięci pozostawiasz nie wynik, a to, w jaki sposób rywalizowałeś i nerwy, które temu towarzyszyły.
Fizyka nie zniknęła z mojego życia. Dalej znam się na rzeczy, ale nie na tyle, by być nauczycielem. To duża odpowiedzialność uczyć kogoś, gdy nie jesteś na wysokim poziomie. Tak jest w każdej dziedzinie. Bałbym się być nauczycielem. Nie przyprowadziłbym swojego dziecka na lekcję ze mną.
– Najgłośniejszym letnim transferem w PGNiG Superlidze było przejście Andreasa Wolffa do VIVE. Słusznie?
– Grałem przeciwko niemu w Bundeslidze i znam go dobrze. To świetny bramkarz. Co jeszcze chcesz wiedzieć?
– Czy naprawdę jest to obecnie najlepszy bramkarz świata?
– A gdybym ja cię zapytał, kto jest najlepszym bramkarzem? Nie lubię tego typu pytań.
– Odpowiedziałbym: Thierry Omeyer.
- W takim razie nie będę taki, jak ty. To jeden z najlepszych bramkarzy, zawsze tak mówię. I taka odpowiedź jest bardziej poprawna.
– Będziesz grać w Płocku, ale równocześnie możesz pracować jako nauczyciel fizyki i matematyki.
– Nie, nie mogę.
– Dlaczego?
– To jest tak samo, jak ze sportem. Trzeba trenować, żeby być na topie i musisz pracować, żeby być nauczycielem. Nie możesz zakończyć pracy na uniwersytecie i po piętnastu latach wrócić do pracy nauczyciela. To niemożliwe.
– Ale może jest to możliwe w przyszłości.
– Nie, nie sądzę. Fizyka pojawia się cały czas w moim życiu. Tak, jak i inne rzeczy. Jest coraz bardziej interesująca. Czytam o niej dużo, oglądam filmy, dużo słucham, bo nie mam zbyt wiele czasu na czytanie, a zamiast tego mogę słuchać audiobooków. Nie powiem, że fizyka zniknęła z mojego życia. Myślę, że dalej znam się na rzeczy, ale nie na tyle, by być nauczycielem. To duża odpowiedzialność uczyć kogoś, gdy nie jesteś na wysokim poziomie w nauczaniu. Tak jest w każdej dziedzinie. Nie możesz być trenerem i nie możesz zepsuć karier niektórych graczy, gdy nie masz do tego wystarczającej jakości. Dlatego bałbym się być nauczycielem. Nie przyprowadziłbym swojego dziecka na lekcje ze mną.
– Wisła Płock jest ostatnim przystankiem w twojej karierze?
– Nie wiem. Nie jest łatwo to wyjaśnić. Są dwa typy zawodników. Czasem gracze są kontuzjowani, czasami nie. Grałem trzydzieści dwa lata bez kontuzji, nie ominąłem żadnych przygotowań i żadnych zawodów. Przed operacją kolana lekarz spytał mnie, czy kiedykolwiek miałem przerwę od piłki ręcznej dłuższą niż dwa miesiące lub trochę dłuższą. Odpowiedziałem, że nie. Wtedy odparł mi – człowieku, nie jesteś ze stali. I czasem się to zdarza. Myślałem, że mnie to nie będzie dotyczyć, że nigdy mi się nic nie stanie. Że będę grał cały czas, jak będę dbał o ciało i właściwie trenował. Ale tak nie jest. Czasem coś się może przydarzyć. Nie wiesz, co może przydarzyć się jutro. Skoro pytasz mnie czy to mój ostatni przystanek w karierze… Tego nie wie nikt. Nie umiem odpowiedzieć, to śmieszne pytanie z mojego punktu widzenia. Nawet nie wiemy, co się stanie, jak wyjdziemy z tego pokoju po zakończeniu rozmowy. Zostanę tu tak długo, jak to tylko możliwe. To wczesny moment jak na te słowa, bo jesteśmy przed sezonem i wszystko przede mną. Ale jeśli wszystko będzie dobrze wyglądało, czemu nie miałbym tu zostać?
– Na koniec trudne pytanie. Kto będzie mistrzem Polski w następnym sezonie? I dlaczego?
– Jeśli jesteś zawodnikiem, zawsze będziesz walczył, żeby być jak najlepszym. Nie ma innej opcji. Każdy chce być na topie, każdy musi dać z siebie wszystko, żeby to osiągnąć. I później boisko weryfikuje, kto jest mistrzem, a kto nie. Zrobimy tyle, ile jest to możliwe. Na pewno. Twoją pracą jest zadawanie takich pytań, ale gdybym zapytał ciebie, potrafiłbyś odpowiedzieć? Nie. Gdybym zapytał cię, czy postawiłbyś samochód na to, że będziemy mistrzami, zrobiłbyś to? Nie.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.