02 wrze 2019 | Koszykówka / Reprezentacja

MŚ koszykarzy FIBA 2019, Chiny – Polska: ulubieniec publiki i dwie wieże. Kluczowy mecz biało-czerwonych na MŚ

Yi Jianlian (P), Zhou Qi (L) (fot. Getty)

Reprezentacja Chin będzie drugim rywalem reprezentacji Polski w mistrzostwach świata koszykarzy. Gospodarze imprezy są regularnymi uczestnikami mundialu. W XXI wieku dwukrotnie zagrali w drugiej fazie. W meczu z biało-czerwonymi nie będą jednak zdecydowanymi faworytami. – Nie możemy patrzeć na rywali, tylko na nas – powiedział trener Mike Taylor. Transmisja spotkania od godz. 13:05 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej, a od 13:50 także w TVP2.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Czytaj też

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Zespół Chin tylko raz w XXI wieku nie zagrał na igrzyskach olimpijskich lub mistrzostwach świata. Angaż Yao Minga w NBA spowodował, że w kraju zapanował boom na koszykówkę. Powstało wiele akademii, mocniejsza stała się też liga CBA, której początek jest datowany dopiero na 1995 rok.

Gospodarze imprezy trafili na najłatwiejszą grupę. W kraju oczekiwania wobec koszykarzy są bardzo duże. Mówi się o historycznym ćwierćfinale, ale w meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej (70:55) było widać spore zdenerwowanie. Chińczycy zaczęli grać dobrze dopiero po przerwie i pokonali autsajdera.

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Czytaj też

MŚ 2019: koszykarskie święto w TVP [MECZE, SKRÓTY]

Nieliczni, ale fanatyczni. Polscy koszykarze mogą liczyć w Chinach na wsparcie

W tym spotkaniu bardzo dobrze zagrał tercet Yi Jianlian – Zhou Qi – Guo Ailun, który zdobył 32 z 41 punktów całej drużyny w drugiej połowie. Jianlian i Qi to wysocy środkowi. Obaj mierzą 212 centymetrów. Rywalizacja z nimi będzie sporym wyzwaniem dla Polaków.

W zespole Mike'a Taylora tylko Aleksander Balcerowski (216 cm) jest wyższy, ale to gracz występujący na pozycji silnego skrzydłowego, a nie centra. 18-latek ze Świdnicy dopiero wchodzi w świat dorosłego basketu i w twardej podkoszowej walce nie czuje się komfortowo.

– Wiemy, jak ich zaatakować – zapowiada enigmatycznie Taylor. Szczegółów planu, co oczywiste, jednak nie zdradza. – W Chinach widać entuzjazm i dużą energię. Ci koszykarze mają świadomość, że oglądają ich miliardy przed telewizorami. Nie możemy patrzeć na rywali, tylko na nas. My musimy zrobić krok do przodu i pokazać postęp – dodaje.

"Fruwając nad koszem": Guo Ailun i reszta. Kim postraszą?

"Fruwając nad koszem": Guo Ailun i reszta. Kim postraszą?

Groźnym zawodnikiem jest też Guo, który potrafi doskonale minąć i przyspieszyć akcję. To 25-latek był kluczem do zwycięstwa z Wybrzeżem Kości Słoniowej. W trzeciej kwarcie Chińczycy z nim na parkiecie odskoczyli rywalowi i już nie dali się dogonić.

– Publika go uwielbia. Potrafi minąć, co kochają tutejsi kibice. Szanujemy go i zdajemy sobie sprawę, że jest kluczem do ich gry – tłumaczy trener biało-czerwonych.

Nie da się jednak ukryć, że reprezentacja Chin w pierwszym meczu nie zagrala na miarę oczekiwań. Dopiero znakomita druga połowa zatarła złe wrażenie z pierwszej. Po przerwie gospodarze trafili 71 proc. rzutów z gry. Z dystansu prezentowali się jednak fatalnie. Tylko jedna z dziesięciu prób była celna.

– Naszym planem jest zwycięstwo. Dobrze zaczęliśmy turniej. Mamy tu jeszcze jednak wiele do zrobienia. Z Wenezuelą wykorzystaliśmy nasze mocne strony, teraz musimy to powtórzyć – zakończył Taylor.

Wygrana z Chinami może otworzyć Polakom drzwi do ćwierćfinału. W drugiej fazie grupowej wyniki z pierwszej fazy będą się liczyć. Komplet zwycięstw sprawi, że najlepsza ósemka nie będzie tylko w sferze marzeń, a stanie się realnym celem.