Tym razem Monza nie była szczęśliwa dla Roberta Kubicy. Polak dojechał do mety na ostatniej 17. pozycji, ale mimo to opuszcza Włochy w dobrym nastroju. – Poza incydentem na dohamowaniu w pierwszym zakręcie uważam, że przejechałem dobry wyścig – tak ocenił niedzielny start w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem. Transmisja kolejnej Grand Prix w Singapurze 22 września w Telewizji Polskiej.
Kubica po raz kolejny w tym sezonie świetnie rozpoczął wyścig. Na pierwszym okrążeniu zyskał dwie pozycje. Wyprzedził m.in. George'a Russella, który ruszał z 14. miejsca. Niestety, na 5. okrążeniu Polak wrócił na 15. lokatę po tym, jak wyprzedzili go Gasly i Perez.
Zdaniem Kubicy start nie należał jednak do idealnych. – Niestety, w pierwszym zakręcie stało się coś dziwnego. Broniłem się przed Grosjeanem i zjechałem trochę w prawo – bardziej niż zazwyczaj. Dojeżdżając do zakrętu wszystko było w porządku, ale pedał wpadł głębiej i zrobił się "miękki". Później wszystko wróciło do normy. Przejeżdżając przez tarki i dziury hamulec lubi zmieniać twardość. Zblokowałem lewy przód, co z resztą było dziwne, ponieważ z reguły blokuje się wewnętrzne opony – zauważył Polak.
"Generally, the race started pretty well, but then I struggled with the front-left tyre in the corners. We had a few battles and I tried to defend as much as I could." - #RK88
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) September 8, 2019
Full race report �� https://t.co/KLYJHMOLrA #ItalianGP ���� pic.twitter.com/VrYuEXQJvn
Następne