15 wrze 2019 / Siatkówka / Reprezentacja
Reprezentacja Holandii będzie drugim rywalem polskich siatkarzy w tegorocznych mistrzostwach Europy. Choć współgospodarzy turnieju nie uważa się za faworytów, to nie należy zapominać, że jeszcze nie tak dawno byli jedną z najlepszych drużyn globu. Transmisja w niedzielę od 15:35 w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.
Polacy czempionat Starego Kontynentu rozpoczęli od pokonania Estończyków 3:1. Mistrzowie świata na inaugurację turnieju nie zaprezentowali najwyższej dyspozycji i długo męczyli się z rywalami. Jedynie w ostatnim secie nie musieli drżeć o końcowy wynik. Zdecydowanie łatwiej z pierwszą przeszkodą poradzili sobie Holendrzy, którzy do zera ograli debiutującą w mistrzostwach Czarnogórę. Zespół z Bałkanów w kolejnych setach zdobywał odpowiednio 13, 17 i 15 punktów.
Złota dekada
Biorąc pod uwagę rankingi Oranje są obecnie dziewiątą siłą w Europie. Jeszcze dwie dekady temu byli jedną z czołowych drużyn świata i odnosili spektakularne sukcesy. W 1996 roku sięgnęli po mistrzostwo olimpijskie, a cztery lata wcześniej w finale przegrali 0:3 z Brazylijczykami. W 1994 roku zostali też wicemistrzami świata. Dobre wspomnienia mają też z mistrzostw Europy, które wygrali w 1997 roku. Na ich koncie są też dwa srebrne i dwa brązowe medale.
Złote lata holenderskiej siatkówki zakończyły się wraz z początkiem nowego stulecia. Holendrzy zaczęli powoli spadać w hierarchii – nie odnosili sukcesów w europejskiej stawce i przez szesnaście lat nie udało im się zakwalifikować na mistrzostwa świata. Dwa lata temu podczas mistrzostw Europy osiągnęli najsłabszy rezultat w historii, zajmując czternaste miejsce. Wciąż potrafią jednak postawić się najlepszym, co udowodnili w ubiegłorocznych mistrzostw globu, wchodząc do drugiej rundy i "po drodze" pokonując m.in. Francuzów.
Atutem Holendrów będą z pewnością kibice. Bilety na niedzielny mecz zostały już wyprzedane, a w blisko 16-tysięcznej Ahoy Arena ma zasiąść około 10 tysięcy lokalnych fanów. – Widzieliśmy nasze rodaczki, które zdobywały srebrny medal mistrzostw Europy w Rotterdamie przy obecności jedenastu tysięcy kibiców. Mamy nadzieję na równie magiczne momenty, jak tamten. To będzie dla nas wyjątkowe doświadczenie – przyznał przed turniejem przyjmujący Gijs Jorna.
Starzy znajomi
Reprezentacja Holandii ma jednak świadomość, że w niedzielnej potyczce z mistrzami świata nie będzie faworytem. Tamtejsze media podkreślają fakt, że trener biało-czerwonych, Vital Heynen, musi radzić sobie bez najlepszego zawodnika ubiegłorocznych mistrzostw świata, Bartosza Kurka. Jednocześnie podkreślają klasę Wilfredo Leona. Pochodzący z Kuby siatkarz zadebiutował w pierwszych dniach sierpnia w polskiej kadrze, kiedy Polacy w Opolu dwukrotnie zagrali właśnie z Holendrami i wygrali po 3:1. – Tamte sparingi zwiększyły naszą pewność siebie. Wynik, zwłaszcza w drugim meczu, mógł być lepszy, ale popełniliśmy kilka głupich błędów. Teraz będziemy musieli zagrać na 110 procent naszych możliwości – przyznał trener Roberto Piazza.
Nazwisko włoskiego szkoleniowca powinno być doskonale znane polskim kibicom. Piazza w sezonie 2014/2015 był trenerem Jastrzębskiego Węgla, a ostatnio pracował w PGE Skrze Bełchatów, którą w 2018 roku doprowadził do mistrzostwa Polski. Doskonale zna więc część graczy polskiej kadry – Karola Kłosa, Jakuba Kochanowskiego i Artura Szalpuka, których trenował w poprzednim sezonie. W barwach Holandii można też znaleźć graczy występujących w PlusLidze. Libero Robbert Andringa jest na co dzień przyjmującym AZS-u Olsztyn, natomiast Nimir Abdel-Aziz jeszcze nie tak dawno grał w ZAKS-ie Kędzierzyn Koźle.
Na tego drugiego gracza, który został przestawiony z rozegrania na... atak, Polacy muszą uważać szczególnie. W wygranym meczu z Czarnogórą zdobył 27 punktów i zaserwował aż dziewięć asów. Jednym z liderów zespołu jest też Maarten van Garderen. W ubiegłym roku grał z Trentino Volley, z którym sięgnął po Klubowe Mistrzostwo Świata.
Polacy muszą zatem zachować czujność, tym bardziej, że już raz zostali zaskoczeni przez Holendrów. W 2008 roku przegrali z nimi 2:3 w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich i wydłużyli sobie drogę do olimpijskiego turnieju w Pekinie. – Jestem Belgiem, więc to spotkanie będzie miało dla mnie szczególne znaczenie. Jest bardzo ważne, bo potrzebujemy jeszcze jednej wygranej, aby zapewnić sobie wyjście z grupy – zauważył po spotkaniu z Estonią trener Vital Heynen.
Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn [TRANSMISJA, NA ŻYWO, STREAM, GDZIE OGLĄDAĆ]:
15 września, godz. 16:00: Polska – Holandia (transmisja od 15:35 w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej, studio po meczu w TVP Sport)
16 września, godz. 20:00: Polska – Czechy (transmisja od 19:45 w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Retransmisja o 22:35 w TVP Sport)
17 września, godz. 17:00: Polska – Czarnogóra (transmisja od 16:50 tylko w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej; studio od 16:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej)
19 września, godz. 20:00: Polska – Ukraina (transmisja od 19:50 tylko w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej; studio od 19:35 TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej)
Mecze 1/8 finału, ćwierćfinał i półfinał z udziałem Polaków w TVP 1 lub TVP 2, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Na TVP Sport studia przed meczami i po nich.
Następne