Przejdź do pełnej wersji artykułu

"O mój Boże" i "Gnabry-Gala". Media zachwycone Bayernem Monachium i Robertem Lewandowskim

Serge Gnabry celebrujący drugiego gola (fot. Getty) Serge Gnabry celebrujący drugiego gola (fot. Getty)

Bayern Monachium w znakomitym stylu wygrał mecz drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zespół Roberta Lewandowskiego 7:2 ograł Tottenham. Niemieckie media szeroko komentowały spektakularne zwycięstwo, a polskiego napastnika uznano za jednego z najlepszych na boisku.

Czytaj też:

Robert Lewandowski świętuje zdobycie bramki (fot. PAP/EPA)

Liga Mistrzów. Tottenham Hotspur – Bayern Monachium 2:7. Wielki mecz w Londynie. Dwa gole Roberta Lewandowskiego

To gospodarze lepiej rozpoczęli spotkanie. Już w dwunastej minucie błąd obrońców Bayernu wykorzystał Son Heung-min. Monachijczycy szybko odpowiedzieli i przejęli inicjatywę. W pierwszej połowie trafili dwukrotnie, a w drugiej dołożyli jeszcze pięć goli.

"O rany, Bayern" – tak swoją pomeczową relację zatytułował "Bild". "Zespół był bezlitosny i znokautował Tottenham. Koguty zostały rozstrzelane na najdroższym stadionie świata. To drugie najwyższe zwycięstwo Bayernu w historii europejski pucharów i najdotkliwsza porażka rywali u siebie" – napisano.

Najwięcej uwagi poświęcono Serge Gnabry'emu. Pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Niemiec został dopiero trzynastym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który w pojedynczym meczu aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Ostatnie takie osiągnięcie przed wtorkowym meczem należało do Cristiano Ronaldo, który w 2015 roku strzelił cztery gole w wygranym przez Real Madryt spotkaniu z Malmoe (8:0).

– To był wspaniały występ, chyba najlepszy w sezonie. Rywale wiedzą, że się nie zatrzymujemy. Mogliśmy przystopować, gdy prowadziliśmy trzema-czterema golami. Nie zrobiliśmy tego. Cieszy mnie, jak zagrałem, ale trzeba pochwalić cały zespół. Musimy twardo stąpać po ziemi i wtedy takie zwycięstwa będą zdarzały się częściej – podkreślił pomocnik. Gnabry został doceniony przez dziennikarzy "Bilda". Jako jeden z trzech gracz Bayernu otrzymał notę "1", oznaczającą "klasę światową". Według ekspertów równie dobrze spisali się Manuel Neuer i Robert Lewandowski.

Polski napastnik jest ostatnio w "gazie". Potwierdził to na stadionie Tottenhamu, dwukrotnie pokonując bramkarza. Zachwycił przede wszystkim przed końcem pierwszej połowy, kiedy najpierw techniczną sztuczką minął Jana Verthongena, przerzucając nad nim piłkę, a następnie stojąc tyłem do bramki z szesnastego metra umieścił piłkę w siatce. Zagranie Polaka zostało zauważone na profilach społecznościowych UEFA i zostało nazwane "trikiem dnia".



Choć we wtorek pierwsze skrzypce w zespole Niko Kovaca grał Gnabry – mecz przez dziennikarzy "Kickera" został nazwany "Gnabry-Galą" – to wiele miejsca poświęcono także Lewandowskiemu. Chwalił go między innymi trener w rozmowie z DAZN. – Początkowo brakowało nam nieco agresji na boisku. Akcje "Lewego" zadziały na zespół jak iskra. Od 30. minuty wyglądało to tak, jak chciałem od pierwszych minut – skomentował.

Zachwycony dyspozycją Polaka był też Rio Ferdinand. Były piłkarz Manchesteru United i reprezentacji Anglii po pierwszym golu nie mógł zapanować nad emocjami i krzyczał w telewizyjnym studio "o mój Boże".

Źródło: TVPSport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także