Trwa rywalizacja w ramach drugiego dnia DreamHack Masters Malmo. Z prestiżowym turniejem zdążył się już pożegnać cztery drużyny, z czego przynajmniej jedna z nich była faworytem do triumfu w całych rozgrywkach.
Jeszcze wczorajszej nocy swoje bagaże mogli zacząć pakować gracze Envy oraz TYLOO. Amerykański skład przegrał spotkanie z brazylijską FURIĄ, z kolei Azjaci musieli uznać wyższość odświeżonego składu Fnatic.
Drugi dzień zmagań przyniósł już nieco bardziej niespodziewane rozwiązania. Po zaledwie dwóch spotkaniach z turniejem pożegnali się zwycięzcy zakończonego niedawno ESL One New York – Evil Geniuses. Słabą formę amerykańskiej formacji można teoretycznie usprawiedliwić bardzo krótkim czasem przerwy pomiędzy jedną a drugą imprezą. Peter "stanislaw" Jarguz i jego kompani krótko po uniesieniu trofeum w Barclays Center musieli w końcu zameldować się w samolocie na stary kontynent.
Oprócz EG na DreamHack Masters Malmo nie zobaczymy już również graczy North. Duńczycy ulegli kolejno Natus Vincere oraz Liquid i w klasyfikacji generalnej zajęli 13-16 miejsce.
To jednak nie koniec niespodzianek, gdyż blisko pożegnania się z eventem wciąż znajdują się takie zespoły jak wspomniane wyżej Liquid, mousesports, ENCE, G2, Fnatic oraz FURIA. Zmagania w ramach DreamHack Masters Malmo potrwają do 6 października, a ich zwycięzca wzbogaci się o sto tysięcy dolarów oraz miejsce na IEM Katowice 2020.