04 paź 2019 | Lekkoatletyka

MŚ Doha 2019. Wyczerpane, ale szczęśliwe. Justyna Święty-Ersetic i Iga Baumgart-Witan najlepszymi Europejkami na 400 metrów

Justyna Święty-Ersetic (L), Iga Baumgart-Witan (P) (fot. PAP)

Finał biegu na 400 metrów kobiet stał na kosmicznym poziomie. Pierwsze pięć zawodniczek pobiło rekordy życiowe. Siódma była Justyna Święty-Ersetic, a ósma Iga Baumgart-Witan. Obie mogą być zadowolone, bo były najlepszymi Europejkami w stawce. Czasu na odpoczynek nie będą miały jednak zbyt wiele. W sobotę zostaną rozegrane eliminacje sztafet.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Przed finałem było jasne, że o czołową piątkę będzie bardzo trudno. Rywalki miały wyśrubowane życiówki. Polki biegały po to, żeby pobić rekordy życiowe i zasmakować wielkiego wydarzenia.

– Przed biegiem mama mówiła mi, że spełniam swoje największe marzenie i mam cieszyć się tym finałem. Tak też to odczuwałam. Nie przejmowałam się biegiem ani wynikiem, tylko tym, że tam jestem i to wspaniałe uczucie – mówiła uradowana Baumgart-Witan.

Justyna Święty-Ersetic: ciarki nam przeszły po plecach

Rywalki zaprezentowały w czwartek kosmiczną formę. Zwyciężczyni Salwa Eid Naser z Bahrajnu pobiła rekord Azji – 48.13. Kolejne cztery zawodniczki wrócą z mistrzostw świata z rekordami życiowymi.

– Gdyby nie my, to one nie miałyby rywalek. O to też chodzi, że są lepsi i gorsi. Tym razem padło na nas, że jesteśmy trochę gorsze. Jesteśmy jedynymi Europejkami w finale. Mogłyśmy się pokazać i miejmy nadzieję, że z roku na rok będzie nas więcej – dodała.

Jeszcze bardziej zadowolona mogła być Święty-Ersetic, która jest najwyżej sklasyfikowaną Europejką na mistrzostwach świata od 2013 roku.

– Możliwość wystąpienia w finale to dla mnie coś wspaniałego. Cała otoczka była czymś niesamowitym. Awans do najlepszej ósemki był planem minimum, ale chciałam powalczyć o jak najlepszy rezultat. Nie udało się spełnić tego, co sobie założyłam Jestem już troszeczkę zmęczona. Oczy mi się zamykają same i marzę tylko o łóżku, żeby jak najszybciej pójść spać – tłumaczyła.

MŚ: niesamowity finał z udziałem Polek [WIDEO]

Polki nie kończą jeszcze mistrzostw świata. W weekend czekają je biegi sztafetowe. Eliminacje zaplanowano na sobotę, ale nie wiadomo czy Baumgart-Witan i Święty-Ersetic wezmą w nich udział.

– Wolałybyśmy odpocząć dłużej, ale zobaczymy jak trener do tego podejdzie. My jesteśmy gotowe nawet na to, żeby pobiec w eliminacjach. Nie ukrywamy jednak, że chciałybyśmy trochę odpocząć. Mamy już za sobą cztery biegi na bardzo wysokim poziomie. Marzymy i wyczekujemy końca tych mistrzostw, bo jako jedyne jesteśmy tutaj od początku do samego końca – zakończyła siódma zawodniczka świata.