Informacje o nowej formacji na polskiej scenie CS:GO, to zawsze gorący temat. Jakie są podobieństwa w prowadzeniu marki odzieżowej i drużyny esportowej? Jak właściciel takiej firmy spogląda na ryzyko związane z zakontraktowaniem miksowego zespołu? Dlaczego wyniki i pieniądze są sprawą drugorzędną? Między innymi na te pytania odpowiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL jeden z autorów całego zamieszania – Maksymilian Ekes, właściciel CLEANTmix.
Krystian Terpiński, TVPSPORT.PL: – Kiedy w czerwcu rozmawiałeś z portalem eweszło.pl, to mówiliście razem z twoim bratem Markiem, że na razie przyglądacie się esportowi „z ukrycia”. Nie sądziłeś chyba, że twoja przygoda w branży gier nabierze takiego rozpędu. Właśnie zostało ogłoszone, że pod banderą waszej marki będzie występował zespół, który zakwalifikował się do ESL Mistrzostw Polski.
– Z różnych wypowiedzi można wywnioskować, że decyzja o wejściu w branżę była dosyć spontaniczna.
– Mimo wszystko musiałeś się trochę bać. W końcu mówimy tu o wypłynięciu na nieznane dla ciebie wody.
– Co będzie przez was najbardziej oceniane?