| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Wisła Płock wygrała z Arką Gdynia 4:1 (2:0) w pierwszym meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. To czwarte z rzędu zwycięstwo zespołu Radosława Sobolewskiego. I szósta porażka Arki w tym sezonie.
PRZED MECZEM
Wisła Płock podchodziła do meczu z Arką Gdynia po trzech zwycięstwach z rzędu. Arka w ostatnich dwóch spotkaniach pewnie wygrała z ŁKS-em 4:1, a także zremisowała z mistrzem Polski, Piastem Gliwice 0:0. To gospodarze byli jednak faworytami tego starcia.
– Po trzech zwycięstwach z rzędu wcale nie jest łatwiej. Trochę lat spędziłem w naszej lidze, można powiedzieć, że całe życie i wiem, że każdy kolejny mecz to jest nowa historia, nowe wyzwania. I to, ile wysiłku, energii i mądrości włożyło się w ostatni mecz, nie ma żadnego znaczenia. To samo musimy powtórzyć w kolejnym spotkaniu, w kolejnym tygodniu – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Wisły, Radosław Sobolewski.
BOHATER MECZU:
Dominik Furman - po ponownym powołaniu do reprezentacji Polski - grał jak uskrzydlony. Miał ogromny wpływ na grę swojego zespołu. Głównie ze względu na stałe fragmenty, pod których znakiem toczył się ten mecz. W 29. minucie celnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Ricardinho, który strzelił pierwszego gola. A trzy minuty później niemal sam zaskoczył Pavelsa Steinborsa dobrą próbą z rzutu wolnego. W drugiej połowie dołożył do tego asystę przy trafieniu Piotra Tomasika.
JAK PADŁY GOLE?
1:0 (29') – Dominik Furman dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę wbiegającego Ricardinho. Brazylijczyk uderzył w stronę dalszego słupka i strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie.
2:0 (35') – Damian Michalski kopnął z narożnika pola karnego tak kapitalnie, że dośrodkowujący Cezary Stefańczyk złapał się za głowę. Lewy obrońca trafił w dalszy róg bramki i zaskoczył Pavelsa Steinborsa. Strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie.
3:0 (59') – Piotr Tomasik na raty pokonał Steinborsa. Łotysz obronił jego pierwsze uderzenie, ale przy dobitce nie miał już szans. Znakomitym przeglądem pola przy asyście wykazał się Furman.
3:1 (74') – Michał Nalepa wykorzystał podanie Marcina Budzińskiego w pole karne, pewnie przyjął piłkę i pokonał Thomasa Daehne. Strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie.
4:1 (93') - Mikołaj Kwietniewski wykończył dośrodkowanie z lewego skrzydła ładnym strzałem z woleja.
JAK JESZCZE MOGŁY PAŚĆ GOLE?
2' – Już na początku meczu w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Davit Skhirtladze. Choć skutecznie przerzucił piłkę nad bramkarzem Wisły, Thomasem Daehne, to gol nie został uznany. Gruzin był na spalonym.
19' – Po dośrodkowaniu Nalepy z rzutu wolnego, gdynianie zdobyli drugą bramkę w tym meczu. Jeden z nich był jednak na spalonym i sędzia znów nie uznał trafienia.
Dzięki czwartej wygranej z rzędu Wisła Płock ma już dziewiętnaście punktów na swoim koncie i awansowała na czwarte miejsce w tabeli. Arka Gdynia - z dziewięcioma oczkami - pozostała w strefie spadkowej.