| Piłka nożna / Reprezentacja

Polak z mistrza Łotwy. "Mecz do jednej bramki"

Radość Kamila Glika i Roberta Lewandowskiego w pierwszym meczu z Łotwą (fot. Getty)
Radość Kamila Glika i Roberta Lewandowskiego w pierwszym meczu z Łotwą (fot. Getty)

Choć Kamil Biliński strzelił gola Piastowi Gliwice, a jego zespół Ryga FC wyeliminował mistrza Polski w eliminacjach Ligi Europy, to polski napastnik na Łotwie nie ma złudzeń co do potencjału tamtejszej reprezentacji. – Nie mają piłkarzy, którzy pozwoliliby na walkę na międzynarodowym poziomie i żaden selekcjoner tego nie zmieni – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kamil Biliński jest wychowankiem Śląska Wrocław, ale grał też m.in. w Wiśle Płock, rumuńskim Dinamie Bukareszt i litewskim Żalgirisie Wilno. Od 2018 roku jest piłkarzem Ryga FC, z którym wygrał łotewską ekstraklasę i był bardzo bliski awansu do Ligi Europy. Wyeliminował Piasta Gliwice i HJK Helsinki, a odpadł dopiero w dwumeczu z FC Kopenhaga. Była to jednak jednorazowa przygoda, bo na co dzień realia łotewskiego futbolu są raczej przygnębiające. Przed czwartkowym meczem Łotwa – Polska 31-letni napastnik opowiedział o nich w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Radosław Przybysz, TVPSPORT.PL: – Mamy się czego obawiać?
Kamil Biliński:
– Raczej nie. Myślę, że dwa ostatnie mecze podrażniły naszych reprezentantów, zwłaszcza Roberta Lewandowskiego, i w dwóch najbliższych spotkaniach będą chcieli pokazać lepszy futbol. Wierzę, że w Rydze rozegrają dobry, ładny mecz i wygrają wyżej niż w marcu w Warszawie.

– Jak się gra w piłkę na Łotwie? Czego możemy się spodziewać?
– Meczu do jednej bramki. Nie wierzę, że reprezentacja Łotwy wyjdzie wysoko i będzie próbowała grać z nami w piłkę. Będą zapewne stali głęboko w tyłach i próbowali kontratakować. Tym bardziej musimy się nastawić na grę atakiem pozycyjnym. Patrząc na ostatnie spotkania, jeśli Łotysze szybko tracą pierwszego gola, to się sypią. Wtedy droga do efektownego zwycięstwa jest otwarta.

Kamil Biliński (Fot. Riga FC/Facebook)
Kamil Biliński (Fot. Riga FC/Facebook)

– Ludzie na Łotwie interesują się reprezentacją?
– Głód piłki jest na pewno, ale słabe wynikii reprezentacji sprawiają, że zainteresowanie jest coraz mniejsze. Kibice idą w stronę hokeja i koszykówki. Te dyscypliny wygrywają dziś rywalizację o tytuł sportu narodowego. Widać, że kibice chcieliby raz na jakiś czas mieć radość z drużyny narodowej, ale minie trochę czasu zanim do tego dojdzie. Po prostu nie ma piłkarzy, którzy umożliwialiby walkę na arenie międzynarodowej. Żaden selekcjoner tego nie zmieni.

– Regres widać po wynikach. Zawsze w eliminacjach umieli urwać kilka punktów. Raz przecież awansowali na Euro naszym kosztem. Teraz bilans jest tragiczny – zero punktów po sześciu meczach, jeden gol strzelony, 21 straconych.

– Największy problem jest z ofensywą. Nie da się zdobywać bramek, jeśli cały mecz skupiasz się tylko na bronieniu. Nawet tego jednego gola strzelili nie oni, tylko obrońca Macedonii do własnej bramki w pierwszej kolejce. Skończyło się porażką 1:3.

– Jest jakiś piłkarz, którego można nazwać gwiazdą reprezentacji?
– Nie, wszyscy są na podobnym poziomie. Wyróżnia się być może Deniss Rakels, ale tylko jeśli jest w dobrej dyspozycji. Na pewno na mecz z nami zmobilizują się bardziej, bo większość tych piłkarzy występuje albo w przeszłości występowała w Polsce. Będą chcieli udowodnić, że potrafią grać w piłkę i być może otworzyć sobie drogę do transferu.

Uratowała nas końcówka. Skrót meczu Polska – Łotwa
fot. PAP/Piotr Nowak
Uratowała nas końcówka. Skrót meczu Polska – Łotwa

– Jak wygląda zainteresowanie ligą?
– Jest małe. Nie ma sukcesów, to nie ma zainteresowania. Gdy z Ryga FC osiągaliśmy historyczne wyniki w tegorocznych eliminacjach Ligi Europy, to ludzie tym żyli i widać było, że chcieliby oglądać dobry futbol na łotewskiej ziemi. Na meczach z HJK Helsinki i Kopenhagą było te sześć-siedem tysięcy widzów. Niestety, na co dzień wygląda to inaczej. Dlatego co sezon albo nawet co rundę władze ligi zmieniają zasady, które w teorii mają nieco podwyższyć poziom. Na przykład w tym sezonie obowiązuje limit pięciu obcokrajowców na boisku, ale w przyszłym będzie on już podniesiony do ośmiu zawodników spoza Łotwy.

– A jednak byliście bliżej europejskich pucharów niż mistrz Polski. Zabrakło gola, żeby wyeliminować Kopenhagę...
– I żebyśmy teraz grali w grupie Ligi Europy. Zabrakło bardzo mało, ale i bardzo dużo. Taka jest piłka. Każdy wiedział, że mamy obiecujący zespół, ale nikt się nie spodziewał, że będziemy do ostatniego gwizdka bić się o awans do fazy grupowej. Nakręcaliśmy się z meczu na mecz. Nieważne, kto grał, każdy chciał realizować marzenia.

– Mimo wszystko, nie jest pan zadowolony ze swojej sytuacji w Rydze...
– Z końcem listopada kończy mi się kontrakt i prawdopodobnie nie zostanie przedłużony. Będę szukał czegoś innego. Liga łotewska gra systemem wiosna-jesień, zostało nam pięć kolejek do końca. Prawdopodobnie zdobędę drugi z rzędu tytuł mistrzowski, do tego Puchar Łotwy, europejskie puchary, strzeliłem trochę goli. Liczyłem jednak, że będzie ich dużo więcej.

– Dlaczego tak się nie stało?
– Przez wspomniane limity obcokrajowców. Mając ich w składzie trzynastu, a kadrę dochodzącą do 28 zawodników, na każdy mecz wychodzi inna jedenastka. Nie było takiego momentu, żeby w dwóch meczach z rzędu zagrała ta sama drużyna. Rotacja jest na każdej pozycji, a wszystko zależy od decyzji sztabu i dyrektorów.

Następne

fot. TVP
00:04:45

Furman: trudno mówić o formie reprezentacyjnej

fot. TVP
00:03:59

Szymański – młody, zdolny i z dużym poczuciem humoru

fot. TVP

Kamil Grosicki: rzut wolny? Może pojawi się szansa

fot. TVP
00:06:53

Lewa obrona – zmora Bereszyńskiego? "Nigdy nią nie była"

Furman: trudno mówić o formie reprezentacyjnej
fot. TVP
Furman: trudno mówić o formie reprezentacyjnej

fot. TVP
Szymański – młody, zdolny i z dużym poczuciem humoru

fot. TVP
Kamil Grosicki: rzut wolny? Może pojawi się szansa

fot. TVP
Lewa obrona – zmora Bereszyńskiego? "Nigdy nią nie była"

Zobacz też
Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]
Michał Probierz i Cezary Kulesza (fot. PAP)
polecamy

Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości
Paulo Bento, Kasper Hjulmand i Jan Urban (fot. Getty).
polecamy

Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni
Robert Lewandowski (fot. PAP)

Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy
Cezary Kulesza zdecydował o przyszłości Probierza (Fot. Getty Images)
tylko u nas

Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"
Michał Probierz (fot. Getty Images)
tylko u nas

Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
24 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Malta

Litwa

Finlandia

21 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Litwa

Malta

Finlandia

Terminarz
07 czerwca 2025
Piłka nożna

Malta

16:00

Litwa

10 czerwca 2025
Piłka nożna

Holandia

18:45

Malta

04 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Malta

07 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Holandia

09 października 2025
Piłka nożna

Finlandia

18:45

Litwa

Malta

18:45

Holandia

Tabela
El. MŚ, Europa, grupa G
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
2
3
6
2
2
1
4
3
Litwa
Litwa
2
-1
1
4
0
0
0
5
Malta
Malta
2
-3
0
Najnowsze
Sportowy wieczór (29.03.2025)
Sportowy wieczór (29.03.2025)
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (29.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night [ZAPIS]
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.03.2025)
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night [ZAPIS]
| Boks 
Pięć medali Polaków na Zimowych Igrzyskach Wojskowych
Aleksandra Mirosław (fot. Getty Images)
Pięć medali Polaków na Zimowych Igrzyskach Wojskowych
| Inne 
Przemysława Frankowskiego z derbów Stambułu "wyrzucił" sędzia z Polski!
Paweł Pskit w derbach Stambułu był sędzią VAR. Przemysław Frankowski przekonał się, że sędzia wideo był uważny. (fot. Getty Images)
Przemysława Frankowskiego z derbów Stambułu "wyrzucił" sędzia z Polski!
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Bułka znów to ma! Obronił rzut karny [WIDEO]
Marcin Bułka (fot. Getty Images)
Bułka znów to ma! Obronił rzut karny [WIDEO]
| Piłka nożna / Francja 
Poznaliśmy pierwszych półfinalistów Pucharu Anglii
Daniel Munoz i Calvin Bassey (fot. Getty Images)
Poznaliśmy pierwszych półfinalistów Pucharu Anglii
| Piłka nożna / Anglia 
Amerykanie obronili tytuł mistrzów świata
Madison Chock i Evan Bates (fot. Getty Images)
Amerykanie obronili tytuł mistrzów świata
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
Do góry