{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
La Liga. Leo Messi: byłem bliski opuszczenia Barcelony przez kłopoty z urzędem skarbowym

Obecnie nikt nie wyobraża sobie Barcelony bez Leo Messiego. Argentyńczyk jest wychowankiem tego klubu i spędził w nim całą seniorską karierę. W środę w wywiadzie dla katalońskiego radia RAC1 wyznał, że kilka lat temu był bliski opuszczenia zespołu z Camp Nou. – Były chwile, w których czułem się zmęczony – przyznał. W rozmowie napastnik podniósł też temat kolegi z drużyny Gerarda Pique.
Niezapłacony transfer. Liverpool czeka na pieniądze za Philippe Coutinho
W ostatnich tygodniach katalońska prasa sporo pisała o Gerardzie Pique, który miał popaść w konflikt z działaczami klubu. – To człowiek działający przejrzyście, bardzo inteligentny. Zawsze mówi, co myśli, nie martwiąc się o konsekwencje – stwierdził na jego temat w wywiadzie dla RAC1 Messi.
Argentyńczyk przyznał, że w przeszłości był bliski odejścia z Barcelony. – Były chwile, w których czułem się zmęczony nagromadzeniem niekorzystnych okoliczności. Były różne okresy tego typu, szczególnie między 2013 i 2014 rokiem, kiedy miałem problemy z urzędem skarbowym – wyznał. – To było bardzo trudne dla mnie i mojej rodziny. Ludzie naprawdę nie dochodzili, o co wtedy chodziło, nie słuchali, jedynie wyrażali opinie i mówili – podkreślił.
– Byłem pierwszym zawodnikiem w podobnych sprawach, dlatego było tak trudno. Od tamtego czasu hiszpański fiskus dawał do zrozumienia, że idzie po wszystkich piłkarzy – tłumaczył Argentyńczyk. – Najlepsze w tym wszystkim było to, że moje dzieci były jeszcze małe i nie rozumiały, co się dzieje. Znosiliśmy to jednak źle – dodał.
– Szczerze mówiąc, w tamtym okresie myślałem o odejściu, ale nie z powodu Barcelony. Pragnąłem jedynie odejść z Hiszpanii – wyznał. – Czułem się bardzo źle traktowany, nie chciałem żyć w tym kraju. Otworzyłem drzwi na wiele zespołów, ale nie przyszła żadna oficjalna oferta, bo wszyscy zdawali sobie sprawę, że tak naprawdę chcę zostać w tym klubie – przyznał.