Zlatan Ibrahimović zakończył karierę w reprezentacji Szwecji w 2016 roku. Napastnik bacznie obserwuje jednak jej poczynania, a teraz węszy rasistowski spisek wśród Trzech Koron. Zdaniem snajpera selekcjoner Janne Andersson podczas powoływania piłkarzy kieruje się dziwnym kluczem...
Ibrahimović zwrócił uwagę, że selekcjoner Szwedów stara się nie powoływać piłkarzy, których rodzicie przyszli na świat w innym państwie. – Pierwsze powołania i co się dzieje? Ilu zawodników obcego pochodzenia wezwał? Żadnego. Zapytano go o to, ale jęknął – stwierdził Ibrahimović. – Potem powołał zawodników o innych korzeniach, żeby być poprawnym politycznie – dodał.
Selekcjoner Szwedów na razie nie musi się martwić się o swoją posadę. W sobotę jego zespół pokonał Maltę 4:0 (1:0) i plasuje się na drugim miejscu w tabeli grupy F eliminacji mistrzostw Europy. Pierwszą lokatę zajmuje Hiszpania, która nie zapewniła sobie jeszcze awansu na Euro 2020.
– Popieramy Janne w stu procentach – zapewniał w sobotę sekretarz generalny szwedzkiej federacji Hkan Sjoestrand. – Znam go bardzo dobrze, sam go zakontraktowałem i zdaję sobie sprawę z tego, jakie ma walory – podkreślał działacz.