Występem w Pucharze Świata polscy siatkarze zakończyli intensywny sezon kadrowy. Poza sukcesami – trzema medalami i kwalifikacją olimpijską – obfitował on w śmieszne i trudne momenty. Nie zabrakło też kontrowersji.
A jak Anastasi
Jego osiągnięcie zostało w tym roku skopiowane przez Vitala Heynena. W 2011 roku włoski trener poprowadził Polaków do brązowych medali Ligi Światowej i mistrzostw Europy, a dodatkowo wywalczył kwalifikację na igrzyska. Heynen dokonał tego samego (Liga Narodów to odpowiednik dawnej Ligi Światowej) w zaledwie kilka miesięcy. Oby całkowicie nie zapatrzył się na swojego poprzednika, bo w 2012 roku biało-czerwoni odpadli w ćwierćfinale igrzysk w Londynie.
B jak Bednorz
Jedno z najgłośniejszych nazwisk sezonu. Po świetnym sezonie w lidze włoskiej dostał szansę od selekcjonera i wykorzystał ją w Final Six Ligi Narodów, będąc wśród trzech najlepszych przyjmującym turnieju. Trener nie widział jednak dla niego miejsca w składzie na kolejne imprezy, a Bednorz w gorzkich słowach wypowiadał się o tej decyzji.
C jak cukierki
O tym, że Heynen lubi słodycze, wiadomo od dawna. Przed meczem Ligi Narodów ze Stanami Zjednoczonymi w Katowicach trener ruszył w stronę kibiców i z okazji Dnia Dziecka rozdawał najmłodszym fanom siatkówki cukierki i lizaki.
D jak dziennikarze
Także oni musieli w tym roku słuchać uwag selekcjonera. W trakcie finałowej fazy mistrzostw Europy Heynen wyznał, że szczęście przynosi mu kolor czerwony. Poprosił więc reporterkę TVP Sport, Aleksandrę Rajewską o zakładanie na mecze czerwonych sukienek. Ta próśb wysłuchała, a Polacy czempionat Starego Kontynentu zakończyli na podium.
E jak Estonia
Jedyny rywal, który urwał biało-czerwonym seta w fazie grupowej mistrzostw Europy. Biało-czerwoni przeszli przez nią jak burza, większość spotkań kończąc po niespełna godzinie. Rozszerzona formuła turnieju, w którym udział wzięły aż 24 reprezentacje zrodziła pytanie, czy o medale imprezy tej rangi powinna walczyć też europejska "egzotyka".
F jak fani
Od tych od lat siatkarze nie są w stanie się opędzić. Kibice jeżdżą za nimi w najodleglejsze zakątki świata, przez Chiny, po Japonię i Stany Zjednoczone. W tym roku szturmem wzięli hale w Rotterdamie i Amsterdamie, gdzie Polacy walczyli o medale ME. Zachwyty nad polskimi fanami wyrażali nie tylko kadrowicze, ale też rywale i organizatorzy turnieju. Biało-czerwona fala dosłownie zalała trybuny w Holandii i nawet gospodarze nie mogli liczyć na takie wsparcie.
G jak gospodarz
Gra z gospodarzami to zawsze dodatkowa trudność. Na współgospodarza mistrzostw Europy, rozgrywanych w Słowenii, Francji, Holandii i Belgii, Polacy trafili w półfinale. Słoweńska klątwa znów się sprawdziła. Rywale okazali się lepsi 3:1 i ponownie zamknęli biało-czerwonym drogę do złota. W 2017 roku wyeliminowali ich w 1/8 finału, a dwa lata wcześniej w ćwierćfinale.
H jak hymn
Po raz pierwszy zaśpiewany przez Heynena w meczu Ligi Narodów z Amerykanami. – Na razie umiem tylko kawałek, to w zasadzie sam refren. Powoli uczę się zwrotek. Skoro inni mogą śpiewać, to dlaczego ja nie? – tłumaczył przed kamerami TVP Sport. To właśnie trener najbardziej awanturował się podczas ME, kiedy organizatorzy puścili tylko jedną zwrotkę Mazurka Dąbrowskiego.
I jak igrzyska
Najważniejszy cel sezonu. Siatkarze od początku zapowiadali, że w tym roku będą koncentrować się na kwalifikacjach olimpijskich w Gdańsku. W Ergo Arenie spisali się rewelacyjnie, bez straty seta ogrywając Tunezję i Francję oraz 3:1 Słowenię. Tym samym mogą już szykować się do przyszłorocznych igrzysk w Tokio.
J jak Jakub
Bednaruk i Kochanowski. Pierwszy otrzymał wyjątkową misję i musiał poprowadzić kadrę w meczu o brąz Final Six Ligi Narodów. Z zadania wywiązał się bez zarzutu, a Polacy stanęli w Chicago na podium. Kochanowski z kolei był odkryciem ubiegłorocznych MŚ, ale w tym sezonie już tak nie zachwycał. Z tego powodu nie zagrał w kwalifikacjach do igrzysk, co dla wielu było sporym zaskoczeniem.
K jak Kurek
Największy nieobecny sezonu kadrowego. Już na finiszu PlusLigi doznał kontuzji kręgosłupa, która wykluczyła go ze spotkań finałowych. Długo wydawało się, że MVP mistrzostw świata zdoła wrócić do formy przed turniejem w Gdańsku. Nie zdążył i w reprezentacji pojawił się dopiero podczas Pucharu Świata, gdzie udowodnił, że wciąż jest ważnym ogniwem zespołu.
L jak Leon
W opinii wielu najlepszy siatkarz świata. Pod koniec lipca zadebiutował w biało-czerwonych barwach, kończąc w ten sposób dwuletni okres karencji. Z marszu stał się liderem zespołu i w wielu spotkaniach był motorem napędowym kadry. Jego znakomita forma znalazła odzwierciedlenie nie tylko w statystykach. Organizatorzy ME przyznali mu indywidualne wyróżnienie dla najlepszego przyjmującego.
M jak morderczy sezon
W tym roku siatkarzy czekał wyczerpujący maraton. W sumie od maja do października rozegrali 48 spotkań – dziewiętnaście w Lidze Narodów, trzy w kwalifikacjach olimpijskich, trzy w Memoriale Wagnera, dziewięć w mistrzostwach Europy, jedenaście w Pucharze Świata i trzy sparingi. Dawka o tyle "zabójcza", że siatkarze do kadry przyjechali prosto z klubów, a z kadry udadzą się... prosto do klubów.
N jak niespodzianka
Niezbyt przyjemna czekała na biało-czerwonych w Amsterdamie. Po przyjeździe na lotnisko okazało się, że jedna z linii ogłosiła strajk i Polacy mogą mieć problemy z dotarciem na kolejny mecz ME. Dzięki pomocy premiera Mateusza Morawieckiego, który wysłał po siatkarzy rządowy samolot, udało im się dotrzeć do Lublany zgodnie z planem.
O jak oko
Przed mistrzostwami Europy Maciej Muzaj doznał nietypowej "kontuzji". Atakujący grał początkowo z infekcją oka i na zdjęciach zasłaniał je przed migawką aparatu. Koledzy szybko się do niego dołączyli i nadali mu nowy pseudonim: "Jęczmień".
P jak prawda
"Prawda Siatki" okazała się feralna dla Michała Kubiaka. Kapitan kadry w niepochlebnych słowach wypowiedział się na temat reprezentacji Iranu. Wywołało to spore poruszenie w świecie siatkówki, a przyjmujący został ukarany zawieszeniem na sześć spotkań. Nie zabrakło też skarg ze strony irańskiej federacji do FIVB i PZPS.
R jak rotacje
Już przed sezonem Heynen zapowiedział, że przy tak przeładowanym kalendarzu będzie mocno rotował składem i sprawdzał wielu zawodników. Świadkami takiej sytuacji byliśmy m.in. w Pucharze Świata. Turniej rozpoczął inny skład niż ten, który go zakończył. W wielu wywiadach trener podkreślał natomiast, że testowanie graczy przed igrzyskami jest dla niego jednym z najważniejszych aspektów.
S jak srebro
Warto podkreślenia, bo jedyne w tym sezonie. Polacy sezon rozpoczęli brązem Ligi Narodów, a zakończyli srebrem Pucharu Świata. W tym drugim turnieju długo liczyli się w walce o historyczne złoto, ale porażki z Amerykanami i Brazylijczykami sprawiły, że w końcowej klasyfikacji uplasowali się na drugim miejscu.
T jak tie-break
Po fazie zasadniczej Ligi Narodów można było odnieść wrażenie, że Heynen upodobał sobie pięciosetowe starcia. Polacy rozegrali ich najwięcej, a podczas turnieju w Mediolanie wszystkie trzy spotkania wygrali właśnie 3:2. Emocjonujące mecze przyprawiły kibiców o palpitacje serca, a Heynen ze spokojem stwierdził, że "mógłby zagrać jeszcze dziesięć tie-breaków".
U jak Urmia
Jedno z miast na mapie tegorocznej Ligi Narodów, które okazało się dla Polaków szczególnie niebezpieczne. Po meczu z Iranem biało-czerwoni utknęli w autokarze i przez świętujących kibiców rywali, którzy zablokowali ulicę, nie mogli dotrzeć do hotelu. Po długiej podróży dotarli bezpiecznie na kolację, ale zgodnie przyznali, że czuli się zagrożeni, a całą sytuację określono mianem skandalu.
W jak włosy
Nienagannie ułożona fryzura Karola Kłosa wzbudziła zainteresowanie fanów podczas Ligi Narodów. Z każdym kolejnym meczem coraz głośniej niż o włosach, było o formie środkowego. Najlepszy blokujący MŚ 2014 wrócił do reprezentacji w wielkim stylu i okazał się jednym z największych wygranych sezonu.
Z jak zmiana
Wymiana sześciu zawodników w trakcie seta to coś, o czym słyszało się jedynie w siatkarskich legendach. Tak nietypową zmianę oglądaliśmy jednak w mistrzostwach Europy. Heynen będąc pewnym triumfu nad Ukrainą wymienił cały skład, czym wzbudził niemałą sensację. Jedni nazwali to brakiem szacunku dla rywala, a inni byli wyraźnie rozbawieni.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.